- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 sierpnia 2016, 22:43
*
Edytowany przez 6 marca 2017, 09:07
11 sierpnia 2016, 22:48
Dla mnie to trochę brzmi jak "nie jestem zakochany ale dobrze mieć kogoś w zanadrzu gdyby się inna nie znalazła". Mogę się oczywiście mylić ale mi to na przyszłościową relację nie wygląda. Tym bardziej, że on ma prawie 30 lat. Moim zdaniem traktuje Cię bardziej jak koleżankę i dobrze by było gdybyś się trochę wycofała.
Edytowany przez MamaLili 11 sierpnia 2016, 22:48
11 sierpnia 2016, 22:58
Hmm...jestem w sumie w stanie zrozumieć czyjąś introwertyczną naturę, sama mam jedną taką parkę znajomych - nie mówią sobie wzajemnie o uczuciach, nie obnoszą się z tym i niezbyt często okazują to w towarzystwie :P Ale wiem, ze są jedną z najbardziej zgranych i kochających się par, jakie znam. Tylko po prostu inaczej to odczuwają. Taka juz naturę maja introwertycy, chociaż nie wolno oczywiście tym usprawiedliwiać jego zachowania. Ja bym poobserwowała go jeszcze, zobaczyła jak to się będzie toczyć. Ale jeśli poczułabym, że na prawdę zaczyna mi na nim zależeć jeszcze bardziej, porozmawiałabym z nim jeszcze raz, kazała mu się określić, i jeśli odpowie Ci tak, jak teraz-zerwałabym. Żeby nie cierpieć później jeszcze bardziej. Może po fakcie by zrozumiał co stracił :P A teraz zachowywałabym dystans. Niech on się stara.
11 sierpnia 2016, 23:02
Introwertyzmem nie można tłumaczyć "olania" drugiej osoby. Rozumiem, że ma problem z mówieniem o uczuciach, ale bez przesady. Może on nie jest introwertykiem tylko ma problemy innej natury.
11 sierpnia 2016, 23:03
Jak na razie to dał Ci jasno do zrozumienia, że Cię nie kocha. Czy może się zakochać? - może, nie każdy się zakochuje od pierwszego wejrzenia. Pytanie czy chcesz ryzykować i być z nim, mimo że ta miłość może się nie pojawić - bo ryzykujesz, jeżeli się "nakręcisz", a on się nie zakocha to pewnie będziesz cierpieć (na pewno im dłużej z nim będziesz tym bardziej będzie bolało jeżeli jednak nic z tego nie wyjdzie). A co do "trudnych przypadków" - mam introwertycznych przyjaciół, wręcz skrajnie introwertycznych i oni się tak nie zachowują. Rzeczywiście ciężko im przychodzi mówienie o uczuciach, ale jak ktoś już jest "swój" (bo np. się w nim zakochali) to się okazuje, że da się, można porozmawiać. Oczywiście to żaden wyznacznik, bo ciężko się wypowiadać przez pryzmat tego co się zaobserwowało u kilku osób, ale moim zdaniem coś tu jednak jest nie tak - nie usprawiedliwiałabym wszystkiego introwertyzmem. Czasami ludzie tak robią, wygodniej im milczeć, dość egoistycznie nie biorą pod uwagę, że inni potrzebują porozmawiać i wtedy pada hasło "bo ja jestem introwertykiem" - taka wymówka, żeby nie musieć szukać żadnego kompromisu.
11 sierpnia 2016, 23:32
nie naciskaj na niego, szczególnie dopiero po 9 miesiącach - to bardzo krótki okres czasu, a zważając na to że spotykacie się tylko w weekendy to łatwo można obliczyć, że nie opuszczając żadnego weekendu mogliście ich zaliczyć maksymalnie 36. biorąc mały margines, mogliście się widzieć raczej co najwyżej przez 30 weekendów. to nic i nie wystarczy by kogoś kochać. ja sama zakochałam się będąc w związku dopiero po 1,5 roku, a widywaliśmy się prawie codziennie, żyliśmy ze sobą. niektorzy gdy są zauroczeni to targają nimi emocje, innym jest po prostu dobrze z drugą osobą i trzeba to uszanować.
11 sierpnia 2016, 23:40
A ja go rozumiem. Też tak miałam. Jak będziesz naciskać, to się zamknie lub ucieknie. Daj mu jeszcze czas.
12 sierpnia 2016, 00:17
A ja bym się oddaliła żeby sprawdzić czy zatęskni. Jak nie zatęskni będziesz miała odpowiedz, będzie szukać kontaktu - to znaczy, że może faktycznie mu zależy.
12 sierpnia 2016, 02:27
No możesz spróbować się trochę oddalić, ale polecam raczej jednorazowo. Prawdziwe oddalenie powinno nastąpić na poziomie mentalnym, ale pomówmy o rzeczach realnych... Wpadłaś dziewczyno, na podstawie tego co napisałaś wygląda że Ty chcesz czegoś więcej a jemu jest po prostu wygodnie. W takich przypadkach gierki sa bez sensu, zresztą one w ogóle są bez sensu, im skuteczniejsze tym gorsze. Im więcej czasu poświęcisz na myslenie o nim, planowanie strategii, tym bardziej będziesz się wkręcać. Kochasz? kochaj dalej ale nie marnuj czasu na pukanie do drzwi zamkniętych na trzy spusty. Od tego się nie otworzą. Zajmij się sobą. Myśli o nim blokuj, wywal go z głowy (to wykonalne, tylko trzeba się trochę napracować). Miłości nie da się wyżebrać (czyli daj sobie spokój z kolejną rozmową "o was"), kupić, wyczekać. Ona jest albo jej nie ma. Tu jej nie ma.
Wiadomo, że nie znamy Was ani sytuacji w realu a ślepe sugerowanie się postami na forum jest głupie. Może być całkiem inaczej.