- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 lipca 2016, 20:46
Witajcie.
23 lipca 2016, 09:55
ja myślę, że najpierw musisz się zastanowić , czego chcesz w życiu, bo narazie tego nie wiesz. Masz męża i dziecko, ale to nie jest Twoj priorytet. Chcialabyś, żeby nic się nie zmieniło. Masz kiepską i niskoplatną pracę, ale ona Cię zadowala. Mąż, Hm, brzmi kak problem, nie jak miłość. Jedno jest pewne- na odległość małżeństwo się rozpadnie, bo jesteście emocjonalnie daleko od siebie. Ty nie masz pomysłu na swoje życie. Może czas go poszukac? Wróciłaś z tych Niemiec, bo? Zajęty pracą mąż i samotnosc z dzieckiem? Kiepskie warunki? Coś innego?
Wróciłam z powodu samotności oraz kryzysu którego nie mogliśmy przezwyciężyć. Duży wpływ na to miało zachowanie mojego męża i wiążąca się z tym niepewność jutra
23 lipca 2016, 11:40
Czas odciąć pepowine. Masz męża i dziecko. Co to za mąż z którym nawet nie mieszkasz
23 lipca 2016, 14:35
Autorko wydaje mi się że już raz poruszałas tu temat swojego małżeństwa tutaj o tym jak trudno Ci znaleźć pracę w Niemczech a mąż zbytnio nie pomaga i siedzisz całymi dniami.sama w domu. Jak inaczej chcesz naprawić swoje relacje w małżeństwie jak będziecie osobno. Nie przekonasz się że mąż się zmienił jeśli nie będziecie razem. Osobno to będzie tak że ty w Polsce a on tam. On robi co chce a ty z dzieckiem. Potem wspólne mieszkanie będzie jak dwoje obcych ludzi bo przez lata rozlaki człowiek wypracowuje swoje przyzwyczajenia. Albo Polska i życie na poddaszu "od pierwszego do pierwszego" i nie.oszukujmy się ale tak będzie bo jak widać nie masz super pracy. A potem frustracja bo oboje oczekiwaliście czegoś innego. Czas żebyś była dorosła i zrozumiała że teraz twoja rodzina jest mąż i dziecko. To dla ich i swojego dobra masz działać. Miłość do rodziców naturalna rzecz ale w nadmiarze wszystko jest szkodliwe. Przemyśl to wszystko sama. Bo nasze rady będą tylko na podstawie tego co piszesz a idzie wyczuć smutek i rozterki w twoim wpisie.
23 lipca 2016, 19:37
Swój komfort psychiczny czy dziecka, hehs. NO KURCZE NIE WIEM.
Ile masz lat, że tak spytam?
Edit: Tak poważnie, jeśli dla ciebie ważniejsi są znajomi i "bliscy" pod ręką niż budowanie dziecku dobrego startu, no to hehs.
Biedne dziecko.
Edytowany przez Soc44 23 lipca 2016, 19:44
23 lipca 2016, 19:44
ja bym wyjechała. Jak wszystko od nowa to wszystko. Tam jest lepiej. Zycie łatwiejsze. Tylko ta tęsknota. Ale teraz to mąż i dziecko są najważniejsi. Rodzice i przyjaciele juz niestety schodzą na drugi plan. Takie są realia. Powodzenia
23 lipca 2016, 21:00
Istotne w tym wszystkim jest też to że boję się że mąż znowu zacznie kłamać i niestety znów nie będę wiedziała na czym stoimy
24 lipca 2016, 12:06
A ja bym pojechała na te parę lat. Zanim dziecko poszłoby do szkoły. Nie oszukujmy się, ale przez te 4-5 lat da się tam dużo więcej odłożyć pieniędzy niż w Polsce, a gdyby tylko twoj mąż miał tam siedzieć to na pewno nie jest to dobre dla związku. Nawet jakbys miała siedzieć w domu i mieć na dziecko tylko Kindergeld to i tak lepiej dla waszego małżeństwa że będziecie razem. Niemcy to nie koniec świata, a jak zostaniecie tutaj, będziecie mieć kredyt, remont itd na głowie, a jeszcze wam trochę kasy brakuje.
25 lipca 2016, 20:36
Rodzice mówią że sama nie wiem czego chcę i żebym nie wyjeżdżała bo tu mam pracę i żeby mąż zjechał