Temat: Jak zblizyc sie do meza?

Dziewczyny, czy ktoras z Was poradzila sobie z takim stopniowym oddalaniem sie od siebie? Jak ozywilyscie milisc w malzenstwie? Mam 35 lat, meza i 2 dzieci. Nasze malzenstwo wieje chlodem. Nie umiem tego zmienic. Szukam pomyslow i inspiracji. Seks odpada.

synestezjaa napisał(a):

Dziewczyny, jestescie okrutne! Ona zajmuje sie malymi dziecmi- to jest naprawdę męczace, wiem, bo sama mam dwójkę maluchów. Wyczerpanie fizyczne plus rutyna i monotonia- to nie działa dobrze na libido! A ona chce cos dać od siebie- dla mnie to już należy docenić!

Nie okrutne. Wszyscy piszą tylko szczerą prawdę. Inaczej się nie da, bo nie dociera. Nie ona jedna ma małe dzieci. Co więcej, mnóstwo kobiet ma dzieci, do tego pracę, a jednak znajdują i siłę, i ochotę na seks. Problem polega jednak na tym, że autorka nie szuka rozwiązania problemu. Bo problem bliskości rozwiąże się najłatwiej poprzez seks. Także wypadałoby przeanalizować brak chęci i tym się zająć przede wszystkim. Postawienie sprawy w sposób "seks odpada" z góry skazuje na komentarze, jakie się pojawiły. Inaczej po prostu się nie da - seks musi być. I nie dlatego, że to facet ma potrzeby (w sumie to trochę dziwi mnie stawianie sprawy "daj mu, bo on tego potrzebuje", jakby na odczepnego), tylko że oboje powinni tą potrzebę w związku czuć. A jeśli potrzeby takiej brakuje, to należałoby się zastanowić dlaczego i jak temu zaradzić. A nie blokować się i z góry zakładać SEKS - NO WAY!!

seks odpada to jak chcesz bliskość utrzymać? 

Pasek wagi

Ale przecież ty nie chcesz bliskości. W poprzednich wątkach chciałaś białego małżeństwa by utrzymać wspólny majątek i wybrać dziewczynę, którą mąż mógłby bzykać zamiast ciebie.

Seks odpada? Proponuję wiec żebyś wyluzowała i skupiła się na sobie oraz na tym co zrobisz po rozwodzie. Nieuniknionym w tej sytuacji, o ile Twój mąż nie jest kompletnym idiotą. 

mialam podobny problem. w zasadzie to bylam na etapie wyprowadzki. mialam dosc. i wtedy zrobilam wszystko zeby maz zmienil prace. i odkad ja zmienil sam zmienil sie nie do poznania. stal sie znow tym samym czlowiekiem ktorego pokochalam. spedzamy razem duzo wiecej czasu bo i on ma go wiecej dla mnie a ja staram znalezc sie czas dla niego, jak chociazby ogladnac razem film czy wyjsc do restauracji. musi byc jakas przyczyna, dla ktorej jestescie od siebie tak daleko. i nie jakis dzien czy dwa, przereoganizowanie zycia tak, zebyscie odnalezli to co Was laczy.

Pasek wagi

Hej, dziewczyny, bliskość to nie tylko seks. Owszem, to ważna część tej bliskości, ale na samym seksie też się bliskości nie zbuduje... Bardzo trudno budować bliskość bez seksu, ale też nie jest to wystarczające, serio....

Pasek wagi

o nie wazne, przegapilam, ze to watek tej autorki. tego malzenstwa sie nie da juz uratowac. myslalam ze to dziewczyna, ktora ma problem z bliskoscia w sensie nieseksualnym i w tej kwestii nie ma problemu. ta juz pod dywan pozamiatala, radzilabym pomyslec jak odnowic kontakt ze starym klientem z czasow prostytuowania sie.

Pasek wagi

porozmawiaj  z nim, może wyjedzcie gdzieś bez dzieci 

martinn napisał(a):

Na poczatku mowil, troche zartem, troche serio, potem zaczal mi kupowac bielizne, jakies zele, ale to mnie strasznie wkurza, bo to jest tak na sile. Ale takiej rozmowy otwartej- co sie dzieje i dlaczego nie bylo, bo co mu mam powiedziec? Zwlaszcza teraz, kiedy czuje taka troche presje z jego strony, bo zrobil sie chlodny w stosunku do mnie. Z corkami szaleje, smieje sie, a do mnie tak chlodno.

Myślę, że swoim sponsoringiem na studiach zrobiłaś sobie wielką krzywdę, i teraz normalnie zachowanie męża - kupienie tej bielizny na przykład - traktujesz nie jako miły gest w stosunku do Ciebie, byś mogła się poczuć bardziej kobieco, odczuć, że kręcisz swego męża i on sam od siebie chce Ci coś kupić, sprawić radość, tylko od razu masz w głowie sytuację ze sponsorem, że za każdym prezentem krył się/musiał być sex, bo przecież był to sex za pieniądze - taki był Wasz układ. 

Mąż pewnie nie wie, że tak zarabiałaś na studiach, i zapewne też nie wie skąd ta nagła oziębłość w stosunku do niego. A to po prostu miły gest męża w Twoją stronę przywołuje - pewnie nieświadomie - tamte sytuacje ze sponsorem.

Pasek wagi

Nie znam żadnych innych postów Twoich autorko i wypowiem sie tylko i wylacznie na podstawie tego co napisalas w tym temacie . Ja jestem od Ciebie dużo młodsza , dzieci nie mam ( choc mam tyle obowiazkow i zajec ,ze spie po 3 h na dobę często i jestem bardziej wyczerpana niż koleżanki z małymi dziećmi a mam kilka takich ) ,ale staż związku również mam spory jak na swój wiek i wiem co znaczy rutyna oraz jak z nią walczyć . Ty nie chcesz walczyć , jesteś egoistką , co znaczy seks odpada ? O ile nie jest to jakas przejsciowa choroba ( rozumiem ,ze jak ktos jest chory to może być tydzien , miesiąc ,nawet kilka gdzie sie nie może )  to jest to skrajny egoizm . Dlatego że , seks jest potrzebny i jest fundamentem .. bez niego rośnie frustracja i śmiem nawet stwierdzić ,że bez bliskości stopniowo wygasa miłość . Gdybym nienawidziła seksu , nie potrafiła sie przelamac a zalezaloby mi na zwiazku poszlabym do specjalisty lub raz na jakis czas brzydko mówiąc nachlała się wina i pozwoliła mężowi się wyżyć ,bo rozumiałabym ,że to dla niego ważne ,choć to tylko chwilowe rozwiazanie bo tak dlugo sie nie pociagnie , bycie oziębłą starałabym się rekompensować podwójną dawką ciepła i miłości na codzien , ale nie wyobrażam sobie powiedziec ,,seks odpada " i oczekiwac , że bez tego związek sie naprawi . Nie naprawi się - będzie coraz gorzej ,

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.