- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 czerwca 2016, 21:48
Ponieważ mój narzeczony wybiera się na wieczór kawalerski kolegi, naszła mnie pewna refleksja :D
Jakiś czas temu w internecie przeczytałam, że kobiety kategorycznie nie zgadzają się, żeby ich facet szedł na taka imprezę.
Jakie jest Wasze zdanie?
Co powiecie o imprezie typu "picie z kumplami, potem ewentualnie wyjście do klubu"?
a co na temat 'picie do upadłego, striptizerki, nie wiadomo co"?
Zapraszam do dyskusji :)
22 czerwca 2016, 09:26
Obejrzyj sobie sportowy pole dance ;) dla mnie to bardziej wirujący na rurze worek ziemniaków, niż dziwki ;) Uwielbiam wnioski wyciągnięte po jednym/dwóch postach :D Jeżeli dla Ciebie to "problem", to już trudno ;) ale ja uważam, że pewne kwestie (chociażby takie jak nagość, seks, intymność, podniecenie) są elementem związku, który powinien pozostać TYLKO w danym związku, bez udziału osób trzecich.Przejdzie Ci za parę lat :P A poważnie, przecież to występ na scenie, jak koncert, pokazy talentów albo kabaret. Sama piszesz, że chodziłaś na pole dance, czyli co, byłaś dziwką i jakby jakiś facet Cię widział podczas ćwiczeń to by zrobił coś złego? Naprawdę, lepiej nie puszczaj faceta do klubu, jak macie taki "układ" i poglądy, striptiz to Wasz najmniejszy problem.Nie poszłabym :) nie lubię patrzeć na obcych :DA same byście nie poszły na męski striptiz? Już chyba większe zagrożenie w klubie, jak sobie popiją i wyrwą jakieś laski.
22 czerwca 2016, 09:28
to miał być kawalerski, tak? To jak dla mnie zrozumiale, że bez kobiet.Szczerze wierzę, że mój narzeczony nie potrafiłby mi tego- mam na myśli tutaj pójście do klubu- zrobić.Chcieliśmy iść oboje, ale skwitowano mnie komunikatem 'żadnych kobiet'.Od tego czasu jestem śmiertelnie obrażona na te organizacje i nie wyobrażam sobie, by ukochany nie podzielał mojego focha.
22 czerwca 2016, 09:28
KTO jest wirującym na rurze workiem ziemniaków?!Obejrzyj sobie sportowy pole dance ;) dla mnie to bardziej wirujący na rurze worek ziemniaków, niż dziwki ;) Uwielbiam wnioski wyciągnięte po jednym/dwóch postach :D Jeżeli dla Ciebie to "problem", to już trudno ;) ale ja uważam, że pewne kwestie (chociażby takie jak nagość, seks, intymność, podniecenie) są elementem związku, który powinien pozostać TYLKO w danym związku, bez udziału osób trzecich.Przejdzie Ci za parę lat :P A poważnie, przecież to występ na scenie, jak koncert, pokazy talentów albo kabaret. Sama piszesz, że chodziłaś na pole dance, czyli co, byłaś dziwką i jakby jakiś facet Cię widział podczas ćwiczeń to by zrobił coś złego? Naprawdę, lepiej nie puszczaj faceta do klubu, jak macie taki "układ" i poglądy, striptiz to Wasz najmniejszy problem.Nie poszłabym :) nie lubię patrzeć na obcych :DA same byście nie poszły na męski striptiz? Już chyba większe zagrożenie w klubie, jak sobie popiją i wyrwą jakieś laski.
no ja na tym pole dance :D
22 czerwca 2016, 09:29
Nie, nic z tych rzeczy, żaden kawalerski, zwykły dzień, klub otwarty, żadnej specjalnie profilowanej imprezyto miał być kawalerski, tak? To jak dla mnie zrozumiale, że bez kobiet.Szczerze wierzę, że mój narzeczony nie potrafiłby mi tego- mam na myśli tutaj pójście do klubu- zrobić.Chcieliśmy iść oboje, ale skwitowano mnie komunikatem 'żadnych kobiet'.Od tego czasu jestem śmiertelnie obrażona na te organizacje i nie wyobrażam sobie, by ukochany nie podzielał mojego focha.
no ale on szedł na czyjś kawalerski ;d w sensie, że z tej okazji się spotkali :) to dla mnie zrozumiałe, że kobiety nie ida, nawet jeżeli wyjście jest do klubu ;)
22 czerwca 2016, 09:29
no ja na tym pole dance :DKTO jest wirującym na rurze workiem ziemniaków?!Obejrzyj sobie sportowy pole dance ;) dla mnie to bardziej wirujący na rurze worek ziemniaków, niż dziwki ;) Uwielbiam wnioski wyciągnięte po jednym/dwóch postach :D Jeżeli dla Ciebie to "problem", to już trudno ;) ale ja uważam, że pewne kwestie (chociażby takie jak nagość, seks, intymność, podniecenie) są elementem związku, który powinien pozostać TYLKO w danym związku, bez udziału osób trzecich.Przejdzie Ci za parę lat :P A poważnie, przecież to występ na scenie, jak koncert, pokazy talentów albo kabaret. Sama piszesz, że chodziłaś na pole dance, czyli co, byłaś dziwką i jakby jakiś facet Cię widział podczas ćwiczeń to by zrobił coś złego? Naprawdę, lepiej nie puszczaj faceta do klubu, jak macie taki "układ" i poglądy, striptiz to Wasz najmniejszy problem.Nie poszłabym :) nie lubię patrzeć na obcych :DA same byście nie poszły na męski striptiz? Już chyba większe zagrożenie w klubie, jak sobie popiją i wyrwą jakieś laski.
22 czerwca 2016, 09:31
to miał być kawalerski, tak? To jak dla mnie zrozumiale, że bez kobiet.
dlaczego?
ja byłam na kawalerskim mojego bliskiego kumpla, bardziej on był moim kumplem niz jego narzeczona moją kumpelka. Nikomu nie przyszło do głowy, żebym miała być wyłączona z jakiejś imprezy ze wzgledu na płeć, a z tego samego powodu mieli być do niej włączeni jacyś dalsi znajomi.
22 czerwca 2016, 09:31
no ale on szedł na czyjś kawalerski ;d w sensie, że z tej okazji się spotkali :) to dla mnie zrozumiałe, że kobiety nie ida, nawet jeżeli wyjście jest do klubu ;)Nie, nic z tych rzeczy, żaden kawalerski, zwykły dzień, klub otwarty, żadnej specjalnie profilowanej imprezyto miał być kawalerski, tak? To jak dla mnie zrozumiale, że bez kobiet.Szczerze wierzę, że mój narzeczony nie potrafiłby mi tego- mam na myśli tutaj pójście do klubu- zrobić.Chcieliśmy iść oboje, ale skwitowano mnie komunikatem 'żadnych kobiet'.Od tego czasu jestem śmiertelnie obrażona na te organizacje i nie wyobrażam sobie, by ukochany nie podzielał mojego focha.
22 czerwca 2016, 09:33
dlaczego?ja byłam na kawalerskim mojego bliskiego kumpla, bardziej on był moim kumplem niz jego narzeczona moją kumpelka. Nikomu nie przyszło do głowy, żebym miała być wyłączona z jakiejś imprezy ze wzgledu na płeć, a z tego samego powodu mieli być do niej włączeni jacyś dalsi znajomi.to miał być kawalerski, tak? To jak dla mnie zrozumiale, że bez kobiet.
Jeżeli chodzi o zwykłe imprezy, to też bym była zdziwiona ;) natomiast dla mnie wieczór kawalerski = impreza "kawalerów", wieczór panieński = impreza 'panien' ;) na swoim np, będę się bawić w damskim gronie :)
22 czerwca 2016, 09:36
No to w takim razie zaszła inna interpretacja wieczoru kawalerskiego, bo to była po prostu ostatnia impreza w stanie kawalerskim w związku z czym trochę inna i z gościem honorowym ;)
22 czerwca 2016, 09:51
no mi się wydaje jednak, że striptiz i prostytucja to trochę co innego i taka dziewczyna wcale nie musi być zainteresowana zarabianiem w taki sposób .. :) więc to raczej wyobraźnia dziewczyn / narzeczonych o tym seksie ze striptizerkami.. do seksu raczej prostytutki musieliby sobie ściągnąć.wiele z was mówi, że nie życzy sobie by facet oglądał gołe baby.. a na porno pewnie przymykacie oko :)Ostatnio czytałam wyznanie striptizerki o jej pracy - na prawdę w małej ilości klubów jest dopuszczalny seks ze striptizerką. Ale jeśli Twój facet będzie Cię chciał zdradzić to i tak to zrobi i bez wieczoru kawalerskiego.
ja bardzo nie chciałabym, żeby mój facet oglądał jakąś inną babę, która w dodatku ma za zadanie go zadowolić. A scenariusz laury mnie zmroził xD I tak samo nie przymykam oka na porno, mój kiedyś oglądał, teraz już nie. Aczkolwiek sam chciał przestać oglądać, pewnie jakby nie było woli z jego strony to bym go do tego nie zmusiła. Aczkolwiek nie wiem czy chciałabym wtedy z nim być, ja w związku toleruję tylko dwie osoby, innych nie, nawet wirtualnych.