Temat: facet sknera? Czy ja przesadzam?

Hej.

Ja z moim tak mieszkalismy przez moje studia, 70 km w jedna strone. I to ja mialam auto, i to ja musialam wiecej jezdzic, bo dla mnie to godzina, a dla niego pol dnia (takie polaczenia, ze jeden autobus 15 km jechal godzine, potem 30 minut na dworzec, godzina pociagiem...a jeszcze wszystko zgrac w czasie). I zdarzalo sie, ze jechalam, i wracalam, albo zdarza sie, ze jedziemy do niego na wies, i wracamy tego samego dnia, bo ma mecz czy cos, i to jest strasznie meczace. Zwlaszcza, jak sie ma zajety tydzien, i chce sie odpoczac.

Nie wyobrazam sobie wymagac od kogos, zeby przy zwiazku na odleglosc pokonywal to 3-4 razy w tygodniu. A juz to, ze musi Cie wozic, a Ty jeszcze pytasz, czy on jest sknera...zastanow sie dziewczyno.

Mrousse napisał(a):

sacria napisał(a):

Mrousse napisał(a):

dla mnie To nie jest duzo kilometrow , Bo tyle jezdzi moj do pracy , ale autostrada i To 30 min zajmuje , wiele znajomych tak jezdzi , non stop gdzies tyle jedziemy . Moj Maz jak sie poznalismy To co weekend 580km ( w 1 strone ) jechal do mnie , i po Pol roku stwierdzilam , ze sie przeprowadze, Bo biedak sie zajedzie. Moze zamieszkajcie gdzies po srodku ? ;) 
Nawet autostrada zagranicą-musiałby jeździć 400 km  na godzinę.  sorry,  ale jeśli Twój mąż  tak robi to jest nieźle porabany  i niebezpieczny  na drodze.a co do autorki-  pracuje 2 dni (czemu tylko tyle? !)- wg  mnie koszta tego jeżdżenia mogą  być dla niego po prostu  za duże.  Nie każdy  się do tego przyzna po 3 miesiącach.  poza tym też wydaje mi się że  trochę niesprawiedliwie,ze nie możesz skorzystać z komunikacji- on tez nie spędzałby  tyle czasu za kierownicą,  to męczące. 
Czytac nie potraficie ? Gdzir napisane jest 200 km w 30 min . "Wiele znajomych tak jezdzi itd " Jest umieszczone w tej wypowiedzi i nibY gdzie napisalam 200 ? Jedna wymyslila sobie i nastepne bez mozgu ida za nia . Wiecej myslcie zanim sie naprodukujecie . Dziewczyny autorka pisala , ze na standarcie ma 50 km do faceta ( To te 50 km w 30 min nie ?? ). To , ze raz na jakis czas wyskocza gdzies dodatkowo to taki wysilek ? 
Nie musisz nikgo obrazac. Niestety wiekszosc osob tak zrozumiala.Sprawa zostala wyjasniona. 

Pasek wagi

Paolina1987 napisał(a):

Mrousse napisał(a):

sacria napisał(a):

Mrousse napisał(a):

dla mnie To nie jest duzo kilometrow , Bo tyle jezdzi moj do pracy , ale autostrada i To 30 min zajmuje , wiele znajomych tak jezdzi , non stop gdzies tyle jedziemy . Moj Maz jak sie poznalismy To co weekend 580km ( w 1 strone ) jechal do mnie , i po Pol roku stwierdzilam , ze sie przeprowadze, Bo biedak sie zajedzie. Moze zamieszkajcie gdzies po srodku ? ;) 
Nawet autostrada zagranicą-musiałby jeździć 400 km  na godzinę.  sorry,  ale jeśli Twój mąż  tak robi to jest nieźle porabany  i niebezpieczny  na drodze.a co do autorki-  pracuje 2 dni (czemu tylko tyle? !)- wg  mnie koszta tego jeżdżenia mogą  być dla niego po prostu  za duże.  Nie każdy  się do tego przyzna po 3 miesiącach.  poza tym też wydaje mi się że  trochę niesprawiedliwie,ze nie możesz skorzystać z komunikacji- on tez nie spędzałby  tyle czasu za kierownicą,  to męczące. 
Czytac nie potraficie ? Gdzir napisane jest 200 km w 30 min . "Wiele znajomych tak jezdzi itd " Jest umieszczone w tej wypowiedzi i nibY gdzie napisalam 200 ? Jedna wymyslila sobie i nastepne bez mozgu ida za nia . Wiecej myslcie zanim sie naprodukujecie . Dziewczyny autorka pisala , ze na standarcie ma 50 km do faceta ( To te 50 km w 30 min nie ?? ). To , ze raz na jakis czas wyskocza gdzies dodatkowo to taki wysilek ? 
Nie musisz nikgo obrazac. Niestety wiekszosc osob tak zrozumiala.Sprawa zostala wyjasniona. 

Na samym początku napisałaś, że 200km przejeżdża, więc nie pisz, że nie potrafię czytać ze zrozumieniem. Potem swój wpis edytowałaś. Nie tylko ja to zauważyłam.

ten temat jest wybitnym przykladem Waszego jadu. 200 km czyli 50 w 4 strony hahaha itd itd

Pasek wagi

on ma materialistyczne podejscie i kest sknera? to ty w tej relacji obciazasz go kosztami, wyludzasz w ten sposob od niego pieniadze. Sama w takim razie jedz do niego. Nibu dlaczego on ma kursowac po kilka razy, marnowac 2x czas? Co 2 raz ty sama jedz do niego - nie ze on po ciebie przyjezdza i ponosi koszty - a co drugi niech on do ciebie. I zeby nie bylo tak ze on jedyny placi za wasze wspolne wycieczki to zrzucaj sie na polowe paliwa albo jak jestes taka madra to za kazdy jego wyjazd plac sama.

Chore jest to ,ze pozwalasz mu tyle jeździc . Zchowujesz sie jak księżniczka , mnie bylo by zwyczajnie głupio .Racje ma on i tylko on .

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.