- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 czerwca 2016, 22:02
dla mnie To nie jest duzo kilometrow , Bo tyle jezdzi moj do pracy , ale autostrada i To 30 min zajmuje , wiele znajomych tak jezdzi , non stop gdzies tyle jedziemy . Moj Maz jak sie poznalismy To co weekend 580km ( w 1 strone ) jechal do mnie , i po Pol roku stwierdzilam , ze sie przeprowadze, Bo biedak sie zajedzie. Moze zamieszkajcie gdzies po srodku ? ;) [/quote200 km w 30 min???musialby jechac 400km/h ;)) my mielismy x6 z ponad 300koni, teraz jagura f type tez duzo ponad 300. Ale 200 km 30 min nawet na autostradzie bez limitow jest ciezko.Nasz ma 465 koni tak na marginesie .
7 czerwca 2016, 23:09
jak sie mamy juz tak czepiac tych koni to nasze ma dokładnie 550, a co do 200 km w 30 min , to chyba nie tylko ja tak zrozumiałam :-)Nasz ma 465 koni tak na marginesie .dla mnie To nie jest duzo kilometrow , Bo tyle jezdzi moj do pracy , ale autostrada i To 30 min zajmuje , wiele znajomych tak jezdzi , non stop gdzies tyle jedziemy . Moj Maz jak sie poznalismy To co weekend 580km ( w 1 strone ) jechal do mnie , i po Pol roku stwierdzilam , ze sie przeprowadze, Bo biedak sie zajedzie. Moze zamieszkajcie gdzies po srodku ? ;) [/quote200 km w 30 min???musialby jechac 400km/h ;)) my mielismy x6 z ponad 300koni, teraz jagura f type tez duzo ponad 300. Ale 200 km 30 min nawet na autostradzie bez limitow jest ciezko.
8 czerwca 2016, 00:03
wy jesteście ze sobą 3 miesiące? Jesli tak to są dopiero początki zwiazku, bardziej czas na poznawanie sie a nie zadne zacieśnianie.
8 czerwca 2016, 06:51
dla mnie To nie jest duzo kilometrow , Bo tyle jezdzi moj do pracy , ale autostrada i To 30 min zajmuje , wiele znajomych tak jezdzi , non stop gdzies tyle jedziemy . Moj Maz jak sie poznalismy To co weekend 580km ( w 1 strone ) jechal do mnie , i po Pol roku stwierdzilam , ze sie przeprowadze, Bo biedak sie zajedzie. Moze zamieszkajcie gdzies po srodku ? ;)
Nawet autostrada zagranicą-musiałby jeździć 400 km na godzinę. sorry, ale jeśli Twój mąż tak robi to jest nieźle porabany i niebezpieczny na drodze.
a co do autorki- pracuje 2 dni (czemu tylko tyle? !)- wg mnie koszta tego jeżdżenia mogą być dla niego po prostu za duże. Nie każdy się do tego przyzna po 3 miesiącach. poza tym też wydaje mi się że trochę niesprawiedliwie,ze nie możesz skorzystać z komunikacji- on tez nie spędzałby tyle czasu za kierownicą, to męczące.
8 czerwca 2016, 06:59
Nawet autostrada zagranicą-musiałby jeździć 400 km na godzinę. sorry, ale jeśli Twój mąż tak robi to jest nieźle porabany i niebezpieczny na drodze.a co do autorki- pracuje 2 dni (czemu tylko tyle? !)- wg mnie koszta tego jeżdżenia mogą być dla niego po prostu za duże. Nie każdy się do tego przyzna po 3 miesiącach. poza tym też wydaje mi się że trochę niesprawiedliwie,ze nie możesz skorzystać z komunikacji- on tez nie spędzałby tyle czasu za kierownicą, to męczące.dla mnie To nie jest duzo kilometrow , Bo tyle jezdzi moj do pracy , ale autostrada i To 30 min zajmuje , wiele znajomych tak jezdzi , non stop gdzies tyle jedziemy . Moj Maz jak sie poznalismy To co weekend 580km ( w 1 strone ) jechal do mnie , i po Pol roku stwierdzilam , ze sie przeprowadze, Bo biedak sie zajedzie. Moze zamieszkajcie gdzies po srodku ? ;)
Czytac nie potraficie ? Gdzir napisane jest 200 km w 30 min .
"Wiele znajomych tak jezdzi itd " Jest umieszczone w tej wypowiedzi i nibY gdzie napisalam 200 ? Jedna wymyslila sobie i nastepne bez mozgu ida za nia .
Wiecej myslcie zanim sie naprodukujecie .
Dziewczyny autorka pisala , ze na standarcie ma 50 km do faceta ( To te 50 km w 30 min nie ?? ). To , ze raz na jakis czas wyskocza gdzies dodatkowo to taki wysilek ?
8 czerwca 2016, 08:01
Czytac nie potraficie ? Gdzir napisane jest 200 km w 30 min .
tak się tworzy historię ;)
że parę razy padło podsumowanie, to już nikt nie widzi że odległość to 50 km.
Dla mnie to też niewielki dystans, ale i żaden powód, żeby to facet miał go pokonywać za każdym razem. Sa rowery, autobusy, można się spotkać w połowie drogi, raz u niego, raz u niej, raz w ogóle gdzie indziej a nie wszędzie razem dupy autem wozić.
8 czerwca 2016, 09:02
Haha 200km w 30min, to chyba nie w Polsce...dobredla mnie To nie jest duzo kilometrow , Bo tyle jezdzi moj do pracy , ale autostrada i To 30 min zajmuje , wiele znajomych tak jezdzi , non stop gdzies tyle jedziemy . Moj Maz jak sie poznalismy To co weekend 580km ( w 1 strone ) jechal do mnie , i po Pol roku stwierdzilam , ze sie przeprowadze, Bo biedak sie zajedzie. Moze zamieszkajcie gdzies po srodku ? ;)
200 km w 30 min w ogóle jest nieco nierealne... Ktoś tu ściemnia :P
8 czerwca 2016, 09:30
Czytac nie potraficie ? Gdzir napisane jest 200 km w 30 min . "Wiele znajomych tak jezdzi itd " Jest umieszczone w tej wypowiedzi i nibY gdzie napisalam 200 ? Jedna wymyslila sobie i nastepne bez mozgu ida za nia . Wiecej myslcie zanim sie naprodukujecie . Dziewczyny autorka pisala , ze na standarcie ma 50 km do faceta ( To te 50 km w 30 min nie ?? ). To , ze raz na jakis czas wyskocza gdzies dodatkowo to taki wysilek ?Nawet autostrada zagranicą-musiałby jeździć 400 km na godzinę. sorry, ale jeśli Twój mąż tak robi to jest nieźle porabany i niebezpieczny na drodze.a co do autorki- pracuje 2 dni (czemu tylko tyle? !)- wg mnie koszta tego jeżdżenia mogą być dla niego po prostu za duże. Nie każdy się do tego przyzna po 3 miesiącach. poza tym też wydaje mi się że trochę niesprawiedliwie,ze nie możesz skorzystać z komunikacji- on tez nie spędzałby tyle czasu za kierownicą, to męczące.dla mnie To nie jest duzo kilometrow , Bo tyle jezdzi moj do pracy , ale autostrada i To 30 min zajmuje , wiele znajomych tak jezdzi , non stop gdzies tyle jedziemy . Moj Maz jak sie poznalismy To co weekend 580km ( w 1 strone ) jechal do mnie , i po Pol roku stwierdzilam , ze sie przeprowadze, Bo biedak sie zajedzie. Moze zamieszkajcie gdzies po srodku ? ;)
@Mrousse Te 200 km wzięło się stąd, że dziewczyna w poście przed Twoim napisała, na końcu swojego posta, że jest to odległość 200 km (post 22), a Twój post (23) zaczyna się, " że tyle to mój mąż przejeżdża w 30 min." Stąd to nieporozumienie, bo w sumie to ja też zrozumiałam, że Twój przejeżdża 200km w te 30 min.
Edytowany przez Camorrra 8 czerwca 2016, 09:34
8 czerwca 2016, 10:56
A w miedzyczasie w ramach dyskusji o jezdzeniu 200km w 30 min zgubil sie glowny watek i to:
Nie, wszystko jest dzielone po pół.. WSZYSTKO- raz ja place raz on. z jezdzeniem to samo= raz ja raz on, teraz tlyko wyszla sytuacja, ze on czesciej. Wczesniej to ja nawet jezdzilam czesciej, bo mial zepsute auto
ot porady sercowe a'la vitalia,
Ja bym na Twoim miejscu pogadala z facetem jak on to widzi a nie z babami na vitalii, ktore ani ciebie ani jego ani waszej sytuacji nie znaja.
Przedstawilas w 1 poscie sytuacje mocno jednostronnie, stawiajac siebie w bardzo niekorzystnym swietle (on mi dupe wozi, a ja mam pretensje ze tak rzadko).