Temat: facet sknera? Czy ja przesadzam?

Hej.

lovemyprogress napisał(a):

Kalifornijska napisał(a):

Mrousse napisał(a):

dla mnie To nie jest duzo kilometrow , Bo tyle jezdzi moj do pracy , ale autostrada i To 30 min zajmuje , wiele znajomych tak jezdzi , non stop gdzies tyle jedziemy . Moj Maz jak sie poznalismy To co weekend 580km ( w 1 strone ) jechal do mnie , i po Pol roku stwierdzilam , ze sie przeprowadze, Bo biedak sie zajedzie. Moze zamieszkajcie gdzies po srodku ? ;) 
Haha 200km w 30min, to chyba nie w Polsce...dobre
i chyba Ferrari. 200 km to min 1,5 h

Autorka pisala , ze ma do chlopaka 50 km , i do niej byla odpowiedz ;)

I tak sie sklada , ze nasze auto i 260 /h wyciaga ;) i To bez wysilku 

Mrousse... ale to nie kwestia tego, ile ma się na liczniku i ile można "wyciągnąć" ale kwestia realnych prędkości, jakie dają na polskich drogach bezpieczeństwo...

Pasek wagi

Mrousse napisał(a):

lovemyprogress napisał(a):

Kalifornijska napisał(a):

Mrousse napisał(a):

dla mnie To nie jest duzo kilometrow , Bo tyle jezdzi moj do pracy , ale autostrada i To 30 min zajmuje , wiele znajomych tak jezdzi , non stop gdzies tyle jedziemy . Moj Maz jak sie poznalismy To co weekend 580km ( w 1 strone ) jechal do mnie , i po Pol roku stwierdzilam , ze sie przeprowadze, Bo biedak sie zajedzie. Moze zamieszkajcie gdzies po srodku ? ;) 
Haha 200km w 30min, to chyba nie w Polsce...dobre
i chyba Ferrari. 200 km to min 1,5 h
Autorka pisala , ze ma do chlopaka 50 km , i do niej byla odpowiedz ;)I tak sie sklada , ze nasze auto i 260 /h wyciaga ;) i To bez wysilku 
to sie zgadza :) 50 km "spokojnie" można przejechać w 30 min :)

vitalijka23 napisał(a):

Mrousse... ale to nie kwestia tego, ile ma się na liczniku i ile można "wyciągnąć" ale kwestia realnych prędkości, jakie dają na polskich drogach bezpieczeństwo...

Moja 1 wypowiedz odnosila sie do tego , ze 50 km To wcale nie jest duzo . Ze na wiekszosci drogach u nas jedzie sie 30 min  .

Nie wiem ile sutorka potrzebuje na przejazd , ale osobiscie dla mnie To ani strata czasu sni pieniedzy . Bo tak jest u wielu ludzi , ktorych znam na codzien . 

Wiec To akurat inne Panie maja cos z glowa , Bo Nawet do nich nie nawiazywalam ;) 

A reszta wyszla sama z siebie ;)

Mrousse napisał(a):

dla mnie To nie jest duzo kilometrow , Bo tyle jezdzi moj do pracy , ale autostrada i To 30 min zajmuje , wiele znajomych tak jezdzi , non stop gdzies tyle jedziemy . Moj Maz jak sie poznalismy To co weekend 580km ( w 1 strone ) jechal do mnie , i po Pol roku stwierdzilam , ze sie przeprowadze, Bo biedak sie zajedzie. Moze zamieszkajcie gdzies po srodku ? ;)                   [/quote200 km w 30 min???musialby jechac 400km/h ;)) my mielismy x6 z ponad 300koni, teraz jagura f type tez duzo ponad 300. Ale 200 km 30 min nawet na  autostradzie bez limitow jest ciezko. 

Pasek wagi

ja bym chyba na twoim miejscu do niego pojechała. Postaw sie w jego sytuacji. Ja na jego miejscu nie chciałabym tyle czasu jeździć 

co do pytania. W chlopaku nie widze sknery, Ty moim zdaniem masz spore wymagania

Pasek wagi

Mrousse napisał(a):

vitalijka23 napisał(a):

Mrousse... ale to nie kwestia tego, ile ma się na liczniku i ile można "wyciągnąć" ale kwestia realnych prędkości, jakie dają na polskich drogach bezpieczeństwo...
Moja 1 wypowiedz odnosila sie do tego , ze 50 km To wcale nie jest duzo . Ze na wiekszosci drogach u nas jedzie sie 30 min  .Nie wiem ile sutorka potrzebuje na przejazd , ale osobiscie dla mnie To ani strata czasu sni pieniedzy . Bo tak jest u wielu ludzi , ktorych znam na codzien . Wiec To akurat inne Panie maja cos z glowa , Bo Nawet do nich nie nawiazywalam ;) A reszta wyszla sama z siebie ;)

jasne, no dla mnie 50 km to też nie jest koniec świata, w sumie przez 4 lata związku z moim facetem mieszkaliśmy od siebie ok. 40 km więc obce mi to nie jest. No i nigdy nie usłyszałam, że nie przyjedzie bo za daleko... Aczkolwiek mogę zrozumieć, że pojechanie do autorki 50 km, i dalej następne 60 km na festyn a potem jej odwiezienie i powrót - jeśli wymaga tego często no to chyba jednak nie do końca fair. A dokładając, że facet pracuje 2 dni (nie wiem co robi przez resztę tygodnia, ale zakładam, że się uczy albo robi coś innego konstruktywnego) to raczej milionerem też nie jest.

Pasek wagi

Paolina1987 napisał(a):

co do pytania. W chlopaku nie widze sknery, Ty moim zdaniem masz spore wymagania

Zgadzam się. Co tydzień pokonuje po 200 km, żeby się z Tobą zobaczyć i jeszcze Cię jakoś zabawić. Natomiast wychodzi na to, że Ty nie robisz nic w kierunku spotkania, tylko czekasz aż on przyjedzie :P

Chłop ma anielską cierpliwość do ciebie. Jak dla mnie to mega przesadzasz. Taka ksiezniczka, przywiez, zawiez, odwiez ...troche inicjatywy i przyjedz do niego...Moj to by korby dostał tak ciągle jezdzic.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.