- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 maja 2016, 10:59
Co myślicie o facecie, który twierdzi, ze was kocha, ale jest w układzie z inna kobieta dla dobra młodszego dziecka. Żona również jest w tym układzie tylko dla dobra tego dziecka.
Starsze dziecko i żona wiedzą o nowym związku.
16 maja 2016, 15:42
Żartujesz? 5 lat tak żyją? Szok. Serio nie było czasu aby dziecku o tym powiedzieć? Ja mam poważne wątpliwości czy to jest na serio..... I co, jak ta żona wyjedzie z dziećmi to razem będziecie do tych Włoch jeździć żeby dzieci odwiedzić czy on sam tam będzie jeździł, a Ty tak będziesz siedzieć i czekać, aż oni się w dom i rodzinę pobawią?Dziecko widzi, że zyja obok siebie, a nie razem, to już trwa od 5 lat - oddzielne sypialnie, oddzielne spedzanie wolnego czasu, a jesli wychodza razem to zawsze z dziećmi i jeśli rozmawiają ze sobą, to głównie przez dzieci.On spędza u mnie bardzo dużo czasu, coraz częściej nocuje. Poznałam już tego starszego syna, bo chciał mi pokazać, ze to wszystko jest na serio. Byliśmy już razem na wakacjach. Nie ukrywamy się, żyjemy normalnie, bardzo dużo wychodzimy. Ogólnie jest sielanka. Za jakiś czas planujemy razem zamieszkać, tylko trzeba na to przygotować to dziecko.
żyli tak, bo żadne się z nikim nie związało. teraz jest inaczej, tylko problem jest jak to rozwiązać, żeby tego dziecka nie skrzywdzić
16 maja 2016, 15:46
Ale dalej tak żyją, bo przecież piszesz, że u Ciebie dopiero zaczyna coraz częściej nocować, a nie mieszka.
A jak było ze starszym, przecież wie. Więc dlaczego o tamto się tak nie martwili? Poza tym krzywdzą to dziecko strasznie, bo kłamią, oszukują, udają, lawirują etc. Bez sensu. Nie rozumiem tego, serio.
16 maja 2016, 15:51
ile lat ma to dziecko?
Moj partner ma dzieci w wieku 8 i 9 lat, nie mieszkaja ze soba z ex od 7 lat i lepiej na tym dzieci wyszly, bo jasne maja 2 domy i rodzicow oddzielnie, co latwe nie jest, ale przynajmniej rodzice sobie do gardel nie skacza. On ma mnie, ona ma faceta, jedno i drugie jest w szczesliwym zwiazku. Dla mnie to lepszy przyklad dla dziecka niz 2 ludzi ktorzy sie nienawidza mieszkajaca pod jednym dachem. Tym sie tez krzywdzi dziecko, bo ono bedzie mialo pozniej kompletnie zaburzona wizje rodziny czy zwiazku. Jesli mama i tata nie rozmawiaja, a jesli juz rozmawiaja to sie kloca to taka wizje rodziny wyniesie z domu. Jesli mama ma kochajacego partnera a tata kochajaca partnerke to mimo ze nie sa ze soba przynajmniej bedzie widzialo ze w zwiazku moze byc milosc, czulosc, zaufanie. Jasne ze jak sie rozice rozwodza to jest to cios dla dziecka, zawsze pelna rodzina jest lepsza od rozbitej, ale lepsza rozbita w ktorej oboje rodzice sa szczeliwi niz utrzymywanie iluzji i zostawanie ze soba 'na sile'.
16 maja 2016, 15:55
czy to już nie ma wolnych i fajnych facetów?!
To o czym piszesz, to zadna przeszłość, tylko teraźniejszość oraz przyszłość. Dzieci zawsze będą ważniejsze od kochanki i będą w jakiś sposób obecne. Chcesz mieć z nim później rodzinę i urodzić mu 3cie dziecko? A moze to typ, co za jakiś czas znudzi mu się Nowa rodzina i poszuka kolejnej kochanki?
Dla mnie tacy dzieciaci i wciąż zonaci faceci to kiepski materiał na trwały związek.
16 maja 2016, 15:58
no ok. a co z tymi wszystkimi ludźmi, którzy się rozstali, zamieszkali osobno, czasem nawet za granicą właśnie? nie dbają o dobro swoich dzieci??? dorośli ludzie powinni rozwiązać jakoś taki problem, a nie 5 lat się bujać nie wiadomo z czym. facet, który nie potrafi tego załatwić? dla mnie nie do zaakceptowania, bo całkiem możliwe, że z innymi sytuacjami też się będzie tak certolił. rozstanie to rozstanie, bolesna sprawa, ale jakoś miliony ludzi i ich dzieci przez to przeszli, a on jeden nie może?
16 maja 2016, 17:01
Dziecko tak czy siak będzie przeżywać jak się dowie że rodzice nie są razem. Ja bym zerwała plaster i próbowała utrzymac dobre relacje z dzieckiem. Dzieci pewnie pojadą z matką a on może je przecież odwiedzać. Albo odwrotnie. Muszą podjąć jakąś decyzję bo dziecku ta sytuacja na psyche siądzie i będzie myslało ze tak wygląda rodzina co zaszkodzi mu w przyszłych relacjach z innymi. Naprawdę ogarnijcie się i nie krzywdźcie już tego dziecka.
16 maja 2016, 17:01
to nie jest partner z przeszłoscią, tylko z teraźniejszością. Ja bym się w to nie pchała
16 maja 2016, 17:08
to nie facet z przeszloscia,tylko zonaty facet majacy kochanke (ciebie),na ktora zona przystaje.
Edytowany przez 16 maja 2016, 17:08
16 maja 2016, 17:10
ile lat ma to dziecko? Moj partner ma dzieci w wieku 8 i 9 lat, nie mieszkaja ze soba z ex od 7 lat i lepiej na tym dzieci wyszly, bo jasne maja 2 domy i rodzicow oddzielnie, co latwe nie jest, ale przynajmniej rodzice sobie do gardel nie skacza. On ma mnie, ona ma faceta, jedno i drugie jest w szczesliwym zwiazku. Dla mnie to lepszy przyklad dla dziecka niz 2 ludzi ktorzy sie nienawidza mieszkajaca pod jednym dachem. Tym sie tez krzywdzi dziecko, bo ono bedzie mialo pozniej kompletnie zaburzona wizje rodziny czy zwiazku. Jesli mama i tata nie rozmawiaja, a jesli juz rozmawiaja to sie kloca to taka wizje rodziny wyniesie z domu. Jesli mama ma kochajacego partnera a tata kochajaca partnerke to mimo ze nie sa ze soba przynajmniej bedzie widzialo ze w zwiazku moze byc milosc, czulosc, zaufanie. Jasne ze jak sie rozice rozwodza to jest to cios dla dziecka, zawsze pelna rodzina jest lepsza od rozbitej, ale lepsza rozbita w ktorej oboje rodzice sa szczeliwi niz utrzymywanie iluzji i zostawanie ze soba 'na sile'.