- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 kwietnia 2016, 12:59
... to czy jest szansa, że jeszcze nas zachce? Znacie przypadki gdy zakochana osoba musiała czekać np kilka dobrych lat aby ta druga również chciała z nią być, mimo że na początku stanowczo nie była zainteresowana?
Edytowany przez 32d809b0219bc1be53d528adf4f38390 25 kwietnia 2016, 12:59
25 kwietnia 2016, 13:59
O moją przyjaciółkę facet zabiegał 3 lata aż go zechciała. Teraz już są razem z 10 lat :)
25 kwietnia 2016, 14:15
str 173 poczytaj tu:
Edytowany przez RybkaArchitektka 25 kwietnia 2016, 14:16
25 kwietnia 2016, 14:24
str 173 poczytaj tu:http://pu.i.wp.pl/k,NDY3NzIzNDMsNDY2MTIwNzI=,f,Gre...czytałam tę książkę 3 razy, super jest :) ale spokojnie, pytanie nie dotyczy mnie, mam faceta od 6 lat więc nie mam problemu że ktoś mnie nie chce, pytam troszke z ciekawości a troszke w imieniu kolezanki :) jednak pomimo tego, co jest tam napisane, dziewczyny tu twierdza ze wszystko jest mozliwe
25 kwietnia 2016, 14:32
czekałam tak na pewnego chłopaka 3 lata ! (tzn byłam w między czasie w związkach ale nie istotnych), gdy jego odpuściłam sobie on nagle chciał być ze mną. Byliśmy ze sobą chyba 6 mies. i znowu się wycofał. :D A do dnia dzisiejszego nie wiem co w nim widziałam :D
25 kwietnia 2016, 15:35
Kolezanka byla zakochana w chlopaku calusienkie studia. Znali sie od dziecka, on ja traktowal jako kolezanke, ona byla ciezko zakochana, mimo faktu ze on w miedzyczasie mial dziewczyny, ona jakos nie umiala sobie nikogo innego na stale znalezc. Sa malzenstwem juz 2 lata. Wiec da sie.
25 kwietnia 2016, 17:38
Chyba dwa lata za mną latał, rok temu przeprowadził się setki kilometrów ode mnie. Kiedy sie przeprowadzał, od jakiegoś czasu wiedziałam że chce z nim być, ale ktoś cały czas mi wpajał, że nie mam do niego prawa, byłam głupia i ograniczona. Teraz gdyby tylko kiwnął palcem na skrzydłach bym leciała.
25 kwietnia 2016, 17:41
Znam, ale zrobił to tylko przez wzgląd by jednak kogoś mieć przy sobie, kto mu na starość szklankę wody poda. Bo odrzucony zostal przez miłość swego życia. Szczerze? Za nic w świecie nie chciałabym być na miejscu tej kobiety, bo miłości ani szacunku tam nie ma.
25 kwietnia 2016, 17:42
ja mialam tak - podobal mi sie kolega. on na poczatku w ogole nie zwracal na mnie uwagi (inaczej niz na kolezanke). gdy raz udalo mi sie zaprosic go do kina (na cos co obydwoje chcielismy zobaczyc) to zaciagnal kolege itp itd. trwalo z rok zanim w koncu spojrzal na mnie inaczej. a co robilamn - po prostu dbalam o nasza relacje - duzo z nim rozmawialam (na imprezach gdzie byli inni), zagadywalam na komunikatorach itp itd. nie "podrywalam go" tak doslownie - po prostu duzo rozmawialam i dbalam o okazje wspolnego spedzenia czasu.
25 kwietnia 2016, 17:59
półtorej roku przyjaźnilam się z chłopakiem który był we mnie zabujany, gdy po dłuższym czasie chciałam z nim spróbować, było już za późno. Znalazł dziewczynę z którą jest do teraz
Edytowany przez mustbestrong 25 kwietnia 2016, 18:15