- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 kwietnia 2016, 12:59
... to czy jest szansa, że jeszcze nas zachce? Znacie przypadki gdy zakochana osoba musiała czekać np kilka dobrych lat aby ta druga również chciała z nią być, mimo że na początku stanowczo nie była zainteresowana?
Edytowany przez 32d809b0219bc1be53d528adf4f38390 25 kwietnia 2016, 12:59
25 kwietnia 2016, 13:14
Tak, znam taki przypadek.
opowiesz?
25 kwietnia 2016, 13:25
opowiesz?Tak, znam taki przypadek.
;) Moja najlepsza przyjaciółka kilka lat temu poznała pewnego chłopaka. Od razu wpadł jej w oko, wymieniali ze sobą raz na jakiś czas wiadomości, później zaczęli się ze sobą spotykać. Ale to była relacja kolega-koleżanka. Przynajmniej dla niego. Ona szybko się zakochała, a on lubił wolność, imprezy, kolegów. Z nią się spotykał jak mu się nudziło. Często ją olewał i miał gdzieś, a ona potrafiła płakać nocami przez niego. Ponad rok sytuacja tak wyglądała - on przyjeżdżał do niej jak nie miał co robić, ale jak ona chciała się spotkać to nigdy nie miał czasu, wolał jechać gdzieś ze znajomymi, okłamywał ją. Nie doszło pomiędzy nimi do niczego, nie było nawet pocałunków, bo on ciągle mówił, że traktuje ją jak koleżankę i nie chce jej robić nadziei na nic więcej. Minął rok, może półtorej, chłopak się ogarnął i zdał sobie sprawę z tego, że ją kocha. Ona już wtedy miała dość tej chorej sytuacji i nie była pewna, czy chce wchodzić w związek z nim po tym co przeszła. Ale on się starał, przyjeżdżał do niej codziennie, odciął się od starych znajomych, skończył imprezować, ciągle do niej pisał, kupował kwiatki itp. W końcu się zgodziła z nim być, jednocześnie dając jasno do zrozumienia, że to "okres próbny" i jeżeli wróci do poprzedniego życia albo jeszcze raz ją okłamie to będzie to definitywny koniec. Do dziś są razem, nawet mieszkają ze sobą. Minęło już chyba trzy lata, od kiedy tworzą szczęśliwy związek. Długo mu zajęło odbudowywanie jej zaufania, ale nie poddawał się i codziennie walczy o to, żeby było między nimi lepiej.
Osobiście nigdy nie wierzyłam, że człowiek może się tak zmienić. Ale wtedy kiedy on tak imprezował to przyjaźnił się z moim chłopakiem (obecnie byłym). Widziałam co robi, jak się zachowuje. Od chłopaka wiedziałam dużo na temat tego, co on wyprawia. Oczywiście mówiłam o tym przyjaciółce. A później nagle, z dnia na dzień się "ocknął" i odciął od tego wszystkiego, skupiając się jedynie na niej. Niesamowita zmiana.
25 kwietnia 2016, 13:29
;) Moja najlepsza przyjaciółka kilka lat temu poznała pewnego chłopaka. Od razu wpadł jej w oko, wymieniali ze sobą raz na jakiś czas wiadomości, później zaczęli się ze sobą spotykać. Ale to była relacja kolega-koleżanka. Przynajmniej dla niego. Ona szybko się zakochała, a on lubił wolność, imprezy, kolegów. Z nią się spotykał jak mu się nudziło. Często ją olewał i miał gdzieś, a ona potrafiła płakać nocami przez niego. Ponad rok sytuacja tak wyglądała - on przyjeżdżał do niej jak nie miał co robić, ale jak ona chciała się spotkać to nigdy nie miał czasu, wolał jechać gdzieś ze znajomymi, okłamywał ją. Nie doszło pomiędzy nimi do niczego, nie było nawet pocałunków, bo on ciągle mówił, że traktuje ją jak koleżankę i nie chce jej robić nadziei na nic więcej. Minął rok, może półtorej, chłopak się ogarnął i zdał sobie sprawę z tego, że ją kocha. Ona już wtedy miała dość tej chorej sytuacji i nie była pewna, czy chce wchodzić w związek z nim po tym co przeszła. Ale on się starał, przyjeżdżał do niej codziennie, odciął się od starych znajomych, skończył imprezować, ciągle do niej pisał, kupował kwiatki itp. W końcu się zgodziła z nim być, jednocześnie dając jasno do zrozumienia, że to "okres próbny" i jeżeli wróci do poprzedniego życia albo jeszcze raz ją okłamie to będzie to definitywny koniec. Do dziś są razem, nawet mieszkają ze sobą. Minęło już chyba trzy lata, od kiedy tworzą szczęśliwy związek. Długo mu zajęło odbudowywanie jej zaufania, ale nie poddawał się i codziennie walczy o to, żeby było między nimi lepiej.Osobiście nigdy nie wierzyłam, że człowiek może się tak zmienić. Ale wtedy kiedy on tak imprezował to przyjaźnił się z moim chłopakiem (obecnie byłym). Widziałam co robi, jak się zachowuje. Od chłopaka wiedziałam dużo na temat tego, co on wyprawia. Oczywiście mówiłam o tym przyjaciółce. A później nagle, z dnia na dzień się "ocknął" i odciął od tego wszystkiego, skupiając się jedynie na niej. Niesamowita zmiana.opowiesz?Tak, znam taki przypadek.
fajnie, ciekawa historia, ciekawa jestem czy ta zmiana to juz tak na zawsze :) i ciekawi mnie też co w sytuacji, gdy ludzi łączy wyłącznie seks, jedna strona jest zakochana a druga właśnie - imprezy, znajomi, lekkoduszne życie
25 kwietnia 2016, 13:31
fajnie, ciekawa historia, ciekawa jestem czy ta zmiana to juz tak na zawsze :) i ciekawi mnie też co w sytuacji, gdy ludzi łączy wyłącznie seks, jedna strona jest zakochana a druga właśnie - imprezy, znajomi, lekkoduszne życie
Po tej historii, której byłam naocznym świadkiem, wydaje mi się, że wszystko jest możliwe :) i że jak komuś zależy to jest w stanie się zmienić dla drugiej osoby, wystarczy chcieć
25 kwietnia 2016, 13:32
ja czekałam na mojego z 7 lat.
25 kwietnia 2016, 13:33
ja czekałam na mojego z 7 lat.
a tylko czekałaś czy robiłaś coś konkretnego, zmieniłaś coś w swoim życiu żeby chciał z tobą być?
25 kwietnia 2016, 13:48
a tylko czekałaś czy robiłaś coś konkretnego, zmieniłaś coś w swoim życiu żeby chciał z tobą być?ja czekałam na mojego z 7 lat.
Llatałam za nim, to był duży błąd. Ja się zmieniłam, z zależnej od niego marudy w niezależną kobietę.