Temat: Gdy ktoś nas nie chce...

... to czy jest szansa, że jeszcze nas zachce? Znacie przypadki gdy zakochana osoba musiała czekać np kilka dobrych lat aby ta druga również chciała z nią być, mimo że na początku stanowczo nie była zainteresowana?

Tak, znam taki przypadek.

Pasek wagi

NieZadowolona19 napisał(a):

Tak, znam taki przypadek.

opowiesz? :*

roztereczka napisał(a):

NieZadowolona19 napisał(a):

Tak, znam taki przypadek.
opowiesz?

;) Moja najlepsza przyjaciółka kilka lat temu poznała pewnego chłopaka. Od razu wpadł jej w oko, wymieniali ze sobą raz na jakiś czas wiadomości, później zaczęli się ze sobą spotykać. Ale to była relacja kolega-koleżanka. Przynajmniej dla niego. Ona szybko się zakochała, a on lubił wolność, imprezy, kolegów. Z nią się spotykał jak mu się nudziło. Często ją olewał i miał gdzieś, a ona potrafiła płakać nocami przez niego. Ponad rok sytuacja tak wyglądała - on przyjeżdżał do niej jak nie miał co robić, ale jak ona chciała się spotkać to nigdy nie miał czasu, wolał jechać gdzieś ze znajomymi, okłamywał ją. Nie doszło pomiędzy nimi do niczego, nie było nawet pocałunków, bo on ciągle mówił, że traktuje ją jak koleżankę i nie chce jej robić nadziei na nic więcej. Minął rok, może półtorej, chłopak się ogarnął i zdał sobie sprawę z tego, że ją kocha. Ona już wtedy miała dość tej chorej sytuacji i nie była pewna, czy chce wchodzić w związek z nim po tym co przeszła. Ale on się starał, przyjeżdżał do niej codziennie, odciął się od starych znajomych, skończył imprezować, ciągle do niej pisał, kupował kwiatki itp. W końcu się zgodziła z nim być, jednocześnie dając jasno do zrozumienia, że to "okres próbny" i jeżeli wróci do poprzedniego życia albo jeszcze raz ją okłamie to będzie to definitywny koniec. Do dziś są razem, nawet mieszkają ze sobą. Minęło już chyba trzy lata, od kiedy tworzą szczęśliwy związek. Długo mu zajęło odbudowywanie jej zaufania, ale nie poddawał się i codziennie walczy o to, żeby było między nimi lepiej.

Osobiście nigdy nie wierzyłam, że człowiek może się tak zmienić. Ale wtedy kiedy on tak imprezował to przyjaźnił się z moim chłopakiem (obecnie byłym). Widziałam co robi, jak się zachowuje. Od chłopaka wiedziałam dużo na temat tego, co on wyprawia. Oczywiście mówiłam o tym przyjaciółce. A później nagle, z dnia na dzień się "ocknął" i odciął od tego wszystkiego, skupiając się jedynie na niej. Niesamowita zmiana.

Pasek wagi

NieZadowolona19 napisał(a):

roztereczka napisał(a):

NieZadowolona19 napisał(a):

Tak, znam taki przypadek.
opowiesz?
;) Moja najlepsza przyjaciółka kilka lat temu poznała pewnego chłopaka. Od razu wpadł jej w oko, wymieniali ze sobą raz na jakiś czas wiadomości, później zaczęli się ze sobą spotykać. Ale to była relacja kolega-koleżanka. Przynajmniej dla niego. Ona szybko się zakochała, a on lubił wolność, imprezy, kolegów. Z nią się spotykał jak mu się nudziło. Często ją olewał i miał gdzieś, a ona potrafiła płakać nocami przez niego. Ponad rok sytuacja tak wyglądała - on przyjeżdżał do niej jak nie miał co robić, ale jak ona chciała się spotkać to nigdy nie miał czasu, wolał jechać gdzieś ze znajomymi, okłamywał ją. Nie doszło pomiędzy nimi do niczego, nie było nawet pocałunków, bo on ciągle mówił, że traktuje ją jak koleżankę i nie chce jej robić nadziei na nic więcej. Minął rok, może półtorej, chłopak się ogarnął i zdał sobie sprawę z tego, że ją kocha. Ona już wtedy miała dość tej chorej sytuacji i nie była pewna, czy chce wchodzić w związek z nim po tym co przeszła. Ale on się starał, przyjeżdżał do niej codziennie, odciął się od starych znajomych, skończył imprezować, ciągle do niej pisał, kupował kwiatki itp. W końcu się zgodziła z nim być, jednocześnie dając jasno do zrozumienia, że to "okres próbny" i jeżeli wróci do poprzedniego życia albo jeszcze raz ją okłamie to będzie to definitywny koniec. Do dziś są razem, nawet mieszkają ze sobą. Minęło już chyba trzy lata, od kiedy tworzą szczęśliwy związek. Długo mu zajęło odbudowywanie jej zaufania, ale nie poddawał się i codziennie walczy o to, żeby było między nimi lepiej.Osobiście nigdy nie wierzyłam, że człowiek może się tak zmienić. Ale wtedy kiedy on tak imprezował to przyjaźnił się z moim chłopakiem (obecnie byłym). Widziałam co robi, jak się zachowuje. Od chłopaka wiedziałam dużo na temat tego, co on wyprawia. Oczywiście mówiłam o tym przyjaciółce. A później nagle, z dnia na dzień się "ocknął" i odciął od tego wszystkiego, skupiając się jedynie na niej. Niesamowita zmiana.

fajnie, ciekawa historia, ciekawa jestem czy ta zmiana to juz tak na zawsze :) i ciekawi mnie też co w sytuacji, gdy ludzi łączy wyłącznie seks, jedna strona jest zakochana a druga właśnie - imprezy, znajomi, lekkoduszne życie

fajnie, ciekawa historia, ciekawa jestem czy ta zmiana to juz tak na zawsze :) i ciekawi mnie też co w sytuacji, gdy ludzi łączy wyłącznie seks, jedna strona jest zakochana a druga właśnie - imprezy, znajomi, lekkoduszne życie

Po tej historii, której byłam naocznym świadkiem, wydaje mi się, że wszystko jest możliwe :) i że jak komuś zależy to jest w stanie się zmienić dla drugiej osoby, wystarczy chcieć

Pasek wagi

ja czekałam na mojego z 7 lat.

lubiekaszanke napisał(a):

ja czekałam na mojego z 7 lat.

a tylko czekałaś czy robiłaś coś konkretnego, zmieniłaś coś w swoim życiu żeby chciał z tobą być?

roztereczka napisał(a):

lubiekaszanke napisał(a):

ja czekałam na mojego z 7 lat.
a tylko czekałaś czy robiłaś coś konkretnego, zmieniłaś coś w swoim życiu żeby chciał z tobą być?

Llatałam za nim, to był duży błąd. Ja się zmieniłam, z zależnej od niego marudy w niezależną kobietę. 

Chłopak czekał na mnie ponad 4 lata. Ale nie miało to nic wspólnego z tym, że chciałam wolności i szaleć. Jesteśmy razem 6,5 roku, od 2,5 mieszkamy ze sobą. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.