Temat: luźny temat - związek z rozwodnikiem, zdecydowałybyście się?

Jestem ciekawa jakie macie Dziewczyny podejście i co myślicie o związku z rozwodnikiem, starszym np. o 15 lat, albo w ogóle z rozwodnikiem. To jest totalnie luźny temat :) Zdecydowałybyście się? Widzicie jakieś plusy czy więcej minusów? Myślicie, że doświadczenie z poprzedniego małżeństwa mogłoby wpłynąć na jego zachowanie i budowanie relacje z tą drugą osobą?

Temat dość ciężki, bo tak naprawdę życie wszystko zweryfikuje... ale dziękuję, że podzieliłyście się swoimi spostrzeżeniami, wyraziłyście opinię :) chciałam się pozastanawiać trochę, bo temat jest mi dość bliski ze względu na moją kuzynkę, która jest praktycznie jak moja siostra. Ona jest właśnie w takiej sytuacji z rozwodnikiem, który ma dobry kontakt ze swoimi dziećmi (2 synów 15 i 10 lat), ale z żoną spędzonych 20 lat... ogromny bagaż doświadczeń... Rozwód z powodu niedogadywania się i wygaśnięcia uczucia i w ogóle żyli bardziej obok siebie niż ze sobą. Z moich obserwacji wynika, że jest dla mojej kuzynki dobry, świetnie się dogadują pomimo tego, że jest między nimi różnica wieku UWAGA! 17 lat! Wiadomo, że nie dowie się póki nie spróbuje, jednak na jej miejscu byłabym trochę ostrożniejsza, bo to jednak spore obciążenie, taki doświadczony facet dla młodej dziewczyny... No, ale... nie pozostaje mi nic innego jak ją wspierać, skoro jest szczęśliwa ;)

Pasek wagi

Rozwód nie byłby dla mnie żadnym problemem. 

Jestem w kilkuletnim związku z dużo starszym rozwodnikiem, w dodatku dzieciatym (brak kontaktu z dziećmi) i gdybym mogła cofnąć czas, niczego bym nie zmieniła :). Jestem z nim szczęśliwa i myślę, że jeśli poprzednie związki jakoś go ukształtowały, to raczej w pozytywnym sensie.

Agapija napisał(a):

Jestem w kilkuletnim związku z dużo starszym rozwodnikiem, w dodatku dzieciatym (brak kontaktu z dziećmi) i gdybym mogła cofnąć czas, niczego bym nie zmieniła . Jestem z nim szczęśliwa i myślę, że jeśli poprzednie związki jakoś go ukształtowały, to raczej w pozytywnym sensie.

nie oceniam absolutnie, ale braku kontaktu z dziećmi nie nazwałabym pozytywnym ukształtowaniem ;) (no chyba że dorosłe dzieci i obie strony postanowiły nie utrzymywać kontaktu). tak czy siak, nie skreślałabym faceta ze względu na wiek czy rozwód :)

Pasek wagi

z dziećmi miałabym problem, z byłymi kobietami i żonami nie

Ja powiem w ten sposób ,zależy od danego faceta , jego historii i zobowiązań . Nigdy w życiu nie zdecydowałabym się na związek ( poważny , bo na parę randek jakby podobał mi się mogłabym pójść ,gdybym była wolna oczywiscie ) z mężczyzną ,który ma dzieci z byłą żoną ,nie jest to kwestia zazdrości , tylko nie lubię facetów aż z takimi zobowiązaniami , poza tym często dochodzi problem relacji z tymi dziecmi , czy je poznac ,jaki miec do nich stosunek ,czy one polubią nową partnerkę ,często jest też tak ,że nowa partnerka będzie zawsze mniej ważna niż dzieci a nawet ich matka , nie zdecydowałabym się na to nigdy . Natomiast co do samego rozwodnika mam mieszane uczucia . Wiele zależałoby od historii tego faceta i powodu rozwodu .. Znam mężczyznę ,który rozwiódł się bo żona go zdradziła i zrobiła sobie dziecko z innym ,on strasznie to przeżywał i mimo ,że minęło 8 lat od rozwodu do dzisiaj jest sam , miał roczny z wiązek z pewną kobietą ,którą również strasznie kochał ale miłość odeszła tak szybko jak przyszła .Mało tego on się otwarcie do tego nie przyznał nigdy i z byłą żoną nie utrzymuje kontaktów ale z rozmów z nim wiele razy wywnioskowałam ,że on szuka podobieństwa żony .Uważam , że żadna kobieta nigdy nie będzie z nim szczęśliwa ,bo on nawet jak pokocha ,to nie będzie już potrafił tak kochać i ufać jak kiedyś .Nigdy nie zdecydowałabym się na związek z takim człowiekiem ,mimo ,że wyżej wspomniany przykład jest na prawdę niesamowicie dobrym ,wrażliwym i wspaniałym człowiekiem . Nigdy nie potrafiłabym się poodzić z tym ,że nigdy nie będę tak ważna jak ta kobieta z przeszłości . Natomiast jeśli chodziło by o związek z mężczyzną ,który rozwiódł się bo to małżeństwo było niewypałem lub przestali się kochać ,myślę ,że gdybym oczywiście była wolna i zakochałabym się w takim to potrafiłabym stworzyć szczęśliwy związek .

Pasek wagi

Ja nie zaakceptowala bym cudzych dzieci.Niestety, ale widzac swojego syna ktory mial by dzielic sie wszystkim z "obcym dzieckiem" (zabawkami, majatkiem itp) chyba szlag by mnie trafil.Tak jestem egoistka.I dbam o dobro i przyszlosc Naszego syna! Naszego a nie obcych dzieci.Zreszta z doswiadczenia innych kolezanek wiem, ze facet ktory jest rozwodnikiem z dziecmi to ciezki temat.Wiele kobiet sie rozwidlo z tymi panami ze wzgledu na dzieci, na przyszlosc itp.Jedna kolezanka miala dom budwac az do momentu kiedy dowiedziala sie ze jej maz ma nie slubne dziecko z inna (sam nie wiedzial wczesniej zrobil testy na ojcostwo i uznal dziecko). Ta kolezanka natomiast Zazadala rozdzielnosci majatkowej odcinajac w ten sposob Jego Nieslubne dziecko od jej majatku.Oczywiscie skonczylo sie kolejnym rozwodem!Kolezanka byla nie ugieta! I chwala jej za to!:) 

Wiadomo, że różnie w życiu bywa, ale radziłabym się dowiedzieć dlaczego dany egzemplarz jest po rozwodzie...

Mam byłego męża i wiem o czym mówię. Nie jedna dała się już nabrać na biednego, porzuconego wrażliwego mężczyznę...

Nie jedna, bo grać takiego był w stanie tylko do czasu. 

Jeśli o mnie chodzi. to bez względu na wszystko nie związałabym się z dzieciatym - nie ważne czy po rozwodzie. czy bez ślubu. 

Ja znam przypadek, kiedy to była żona okazała się psychopatką, zatruwającą życie kolesiowi i całej jego rodzinie do tej pory. Potrafi przyjśc i spieprzyć wszystkim święta, przyprowadzając nastoletnie dziecko zrobić taką aferę z niczego, że cała magia świąt czy uroczystości dla 10 osób znika...a on od dawna ma drugie dziecko i partnerkę, ponad 13 lat. Afery po dziś dzień.

Vivien2015 napisał(a):

Ja nie zaakceptowala bym cudzych dzieci.Niestety, ale widzac swojego syna ktory mial by dzielic sie wszystkim z "obcym dzieckiem" (zabawkami, majatkiem itp) chyba szlag by mnie trafil.Tak jestem egoistka.I dbam o dobro i przyszlosc Naszego syna! Naszego a nie obcych dzieci.Zreszta z doswiadczenia innych kolezanek wiem, ze facet ktory jest rozwodnikiem z dziecmi to ciezki temat.Wiele kobiet sie rozwidlo z tymi panami ze wzgledu na dzieci, na przyszlosc itp.Jedna kolezanka miala dom budwac az do momentu kiedy dowiedziala sie ze jej maz ma nie slubne dziecko z inna (sam nie wiedzial wczesniej zrobil testy na ojcostwo i uznal dziecko). Ta kolezanka natomiast Zazadala rozdzielnosci majatkowej odcinajac w ten sposob Jego Nieslubne dziecko od jej majatku.Oczywiscie skonczylo sie kolejnym rozwodem!Kolezanka byla nie ugieta! I chwala jej za to!:) 

A pomyślałaś w ogóle w drugą stronę? Że ktoś będzie musiał się dzielić czymś z Twoim dzieckiem? Że ktoś będzie musiał zaakceptować Twoje dziecko?

 Twoja kolejna wypowiedź odnośnie dziecka, która pokazuje jak dla mnie dość niezdrowe podejście do własnego dziecka...no ale to Twój sposób na wychowanie potomstwa ;-)))

cancri napisał(a):

Ja znam przypadek, kiedy to była żona okazała się psychopatką, zatruwającą życie kolesiowi i całej jego rodzinie do tej pory. Potrafi przyjśc i spieprzyć wszystkim święta, przyprowadzając nastoletnie dziecko zrobić taką aferę z niczego, że cała magia świąt czy uroczystości dla 10 osób znika...a on od dawna ma drugie dziecko i partnerkę, ponad 13 lat. Afery po dziś dzień.

to kolejny przyklad na to ze nie warto sie z rozwodnikiem wiazac ( nie dla tego ze jest zlym czlowiekiem tylko dla tego ze przeszlosc jego moze dokuczac az do konca zycia).Smutne to.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.