- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 marca 2016, 18:20
Tak się zastanawiam czy tylko ja tak mam, że po wyprowadzce z domu rodzinnego jakoś nie mogę zadomowić się w innym miejscu, i myśląc "dom" nie mam na myśli obecnego miejsca zamieszkania, a właśnie ten dom w którym żyłam całą swoją młodość. Czasem chciałabym wrócić do dzieciństwa i znów móc mieszkać w tamtym miejscu.
Macie tak? Po jakim czasie zadomowiliście się w nowym miejscu?
2 marca 2016, 19:03
Miałam 19 lat jak wyprowadziłam się z domu i… teraz mam dwa domy ;)
Na co dzień żyję swoim życiem tu, w mieście :) Ale czasem zdarza mi się bardzo tęsknić, zresztą raz na jakiś czas jadę do domu na weekend by zaczerpnąć tej domowej atmosfery :)
Chociaż nie jest to też dom, w którym się wychowałam - za ludźmi tęsknię ;)
2 marca 2016, 19:06
Nie mialam czegos takiego, od 16 roku zycia nie mieszkam w miejscu, w ktorym sie wychowalam. Byc moze pozne wyprowadzki sa bardziej bolesne.
Edytowany przez 8242c47786798d731de308cdebc75f26 2 marca 2016, 19:07
2 marca 2016, 19:08
wyprowadziłam się mając 18 lat, tęskniłam przez pierwsze tygodnie, bo wylądowałam na studiach w mieście, w którym nie miałam żadnej rodziny ani znajomych.
2 marca 2016, 19:52
Wyfrunęłam z domu mając 20lat, z początku bardzo tęskniłam. Teraz raczej nie tęsknie, mam ogromny sentyment do swojego miasta, miejsc, i ludzi, dlatego przed każdym moim urlopem w Polsce z niecierpliwością czekam aż je zobaczę! ;)
2 marca 2016, 20:06
nie tęskniłam, raczej nowe było to dla mnie ciekawe. Ale też dość często odwiedzałam i nadal odwiedzam dom rodzinny.
2 marca 2016, 20:09
nie tęsknię, bo mieszkam nadal mamą, a tu już 27 l. na karku =/
2 marca 2016, 20:26
4 lata nie mieszkam już z rodzicami i wciąż mówiąc dom, mam na myśli mój dom rodzinny. Gdy jestem w Warszawie tesknie za wsią i rodzicami, a gdy jestem z nimi dłuzej niz dwa dni to mam ochotę się już stamtąd zabierać do siebie. Może nie tyle chodzi o tęsknote za rodzicami, co za spokojem z dala od Warszawy. Tu obecnie to nie jest to moje "miejsce na ziemi" Jestem stworzona do życia albo w małej mieścinie, a najlepiej na wsi w domu, gdzie mam przestrzeń. Duszę się w 50 metrowym mieszkaniu. ..
2 marca 2016, 20:32
oj tak, zdałam na studia w innym mieście z drugą lokatą i co? wyleciałam z hukiem - nie byłam w stanie się odnaleźć ani na kwaterze ani w akademiku. Wróciłam na swoje śmieci i poszło jak z płatka. Cóż, jestem uczuciowa i mocno związana z rodziną. Cieszę się, że mieszkamy blisko i możemy widywać się nie tylko w święta.
2 marca 2016, 20:40
choc mieszkam niecałe 20 km od domu rodzinnego i często tam jeszcze to i tak tesknie