Temat: Jak powinnam się zachować?

Z moim chłopakiem widujemy się tylko raz w tygodniu. Mieszkamy 40 km od siebie. Od poniedziałku do piątku on pracuje po 12 godzin, nie mamy prawa jazdy i samochodu. Przyzwyczaiłam się do tego, że tak rzadko się spotykamy, czasem mnie to denerwuje ale zależy mi na nim. Dzisiaj jednak nie spotkamy się bo mój kochany chłopak wczoraj przesadził z alkoholem a dzisiaj bardzo źle się czuje i wychodzi na to, że spotkamy się dopiero za tydzień. Napisałam mu że "zje*ał" i że nie chce z nim rozmawiać, a on nie zauważył nic złego w swoim zachowaniu. Napisał tylko "czemu?:(" Nie wiem co mam o tym myslec, jestem tak wkurzona, że mam ochotę nawet z nim zerwać. Co robić?

Nianiusia napisał(a):

jak wczoraj przesadził z alkoholem tzn ze imprezowal bez ciebie to nie do końca wporzadku 

ŻE CO ?!  to już nie można imprezować osobno ? każdą wolną chwile trzeba spędzać z drugą osobą ?  Kobieta ma być przy nim za każdym razem, nawet jak będzie chciał w spokoju napić się z kumplami ?! co za chore myślenie.. 

Pasek wagi

Ma prawo imprezować z kumplami, ale jak dla mnie jakby mu zależało to albo by przyjechał nawet na kacu albo zaproponował jakąś inną formę spotkanie np właśnie Twój przyjazd do niego. Dla mnie alkohol nie jest nigdy wytłumaczeniem. Na impreze mógł sobie iść, ale powinien te dwie rzeczy od siebie odseparować a nie wymawiać się kacem.

Pasek wagi

u mnie by to nie przeszło.  Nie dziwie Ci się że jesteś zła 

Jesteś z nim 3 miesiące , to nie jest zaden poważny związek i jeśli widujecie się raz w tygodniu tzn . że chłopak rzadko ma czas na imprezy ...ja bym zwariowała  z takim życiem , zero czasu dla siebie ,na życie towarzyskie , hobby ,pasje ,tylko praca i dziewczyna .Upił się i ma do tego prawo ( o ile to nie jest nagminne nie widzę problemu ) . Miałaś kiedyś takiego porządnego kaca ? chyba nie ,skoro tego nie rozumiesz , ja czułam się ze 2 razy w życiu po alkoholu do tego stopnia ,że nie tylko nie miałam siły nigdzie wychodzić ale nie miałam siły wstać z łóżka , z nikim rozmawiać , nic . Ja bym zatroszczyła się o ukochanego i zapytała czy może ma ochotę bym przyjechała do niego bo może wieczorem poczuje się lepiej to obejrzymy razem film , a gdyby mi powiedział ,że nie da rady bo cały czas śpi ,to bym zrozumiała . Bez sensu jest takie życie ,jakiego Ty od niego oczekujesz .On też ma prawo do własnego życia , a tekst który mu wysłałaś jest nie tylko niekulturalny ale też olewający ,bo ja gdybym rzeczywiście nakręcała się na spotkanie i nie wyszło by z takiego powodu w pierwszej kolejnosci starałabym sie jechac do niego a gdyby on tego nie chciał to zwyczajnie bym mu powiedziała ,że jest mi przykro bo tęsknię za nim i chciałabym się z nim spotkać .

Pasek wagi

domisiaaaa napisał(a):

nie możesz Ty do niego jechac?


dokładnie. 40km to nie koniec świata, matko :?
poza tym to raczej on powinien być zły na Ciebie za ten tekst, mogłaś jakoś łagodniej wyrazić swoją złość/smutek.

Temat o fejsbukowym związku już czytałam, a teraz kolejny, w którym za całą rozmowę miedzy dwojgiem ludzi wystarczają dwa smsy i dwa słowa. Albo się starzeje, albo robię się złośliwa. 

Wracając do tematu - po prostu z nim porozmawiaj i wytłumacz co jest niewłaściwego w jego zachowaniu. Po jednej takiej akcji niczego bym nie rujnowała. Gorzej, gdyby sytuacja się powtórzyła.

A poza tym jeśli się źle czuje, to Ty możesz pojechać do niego.

Mi ten zwiazek nie wyglada dobrze - jezeli komus zalezy na znajomosci to spotkania raz w tyg to I tak rzadko. Jezeli koles o kolejny tydzien odwleka spotkanie to cos jest nie tak... I zgodze sie ze imprezowac mozna, ale nie jest to rownoznaczne ze spiciem sie jak swinia - poskladana osoba by od razu zalozyla ze np wypije max 4 piwa aby byc na chodzie kolejnego dnia I juz nie moglaby sie doczekac Spotkania - w koncu przez tydz sie steskni. Poza tym, normalny facet w takiej sytuacji by bardzo przepraszal I zaproponowal inny termin + robienie czegos super aby za taki przypal nadrobic.

Nie jestem przekonana czy cos z tego zwiazku bedzie.

A do autorki - do nauczenia to owszem masz - zamiast kolesiowi jechac z wulgaryzmami to powiedz ze jestes zawiedziona jego zachowaniem, stesnilas sie I mialas nadzieje milo z nim czas spedzic czy co tam czujesz z tej okazji. Poza tym, para wspolnie podejmuje decyzje jak I kiedy sie zobacza a nie czekasz az on bedzie proponowal a jak pojdzie nie po twojej mysli to strzelasz focha. Fochow proponuje sie oduczyc - nawet jezeli na 3 dni czy tydz podzialaja, to na dluzsza mete psuja zwiazki.

Asiupek napisał(a):

Mi ten zwiazek nie wyglada dobrze - jezeli komus zalezy na znajomosci to spotkania raz w tyg to I tak rzadko. Jezeli koles o kolejny tydzien odwleka spotkanie to cos jest nie tak... I zgodze sie ze imprezowac mozna, ale nie jest to rownoznaczne ze spiciem sie jak swinia - poskladana osoba by od razu zalozyla ze np wypije max 4 piwa aby byc na chodzie kolejnego dnia I juz nie moglaby sie doczekac Spotkania - w koncu przez tydz sie steskni. Poza tym, normalny facet w takiej sytuacji by bardzo przepraszal I zaproponowal inny termin + robienie czegos super aby za taki przypal nadrobic.Nie jestem przekonana czy cos z tego zwiazku bedzie.A do autorki - do nauczenia to owszem masz - zamiast kolesiowi jechac z wulgaryzmami to powiedz ze jestes zawiedziona jego zachowaniem, stesnilas sie I mialas nadzieje milo z nim czas spedzic czy co tam czujesz z tej okazji. Poza tym, para wspolnie podejmuje decyzje jak I kiedy sie zobacza a nie czekasz az on bedzie proponowal a jak pojdzie nie po twojej mysli to strzelasz focha. Fochow proponuje sie oduczyc - nawet jezeli na 3 dni czy tydz podzialaja, to na dluzsza mete psuja zwiazki.
bierzesz pod uwagę fakt ile on ma lat ? Jeśli nie teraz , to kiedy ma się "spijac "? Ja rozumiem,  że są ludzie którzy alkoholu nie lubią w ogóle  ( zresztą ja nie lubie) ale chłopcy w tym wieku raczej chcą się wyszalec. Impreza "do upadlego" w tym wieku jest czymś normalnym.  4 piwa jak koledzy namawiają na kolejny kieliszek często są abstrakcja.  

Pasek wagi

Mam to samo, też spotkania raz na tydzień, już mnie to męczy, a wiedziałam na co się piszę, od samego początku mówił, że nie będzie dla mnie miał zbyt dużo czasu...

Fuffa napisał(a):

po ile macie lat?

<3

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.