- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 lutego 2016, 13:06
Rocznik '89 (l.27) - rozwód w marcu. Jestem wykształcona, mam pracę - zawód prestiżowy. Aktualnie mieszkam z rodziną. Staram się dbać o siebie, jednak BMI nie oszukam (33,2). Czy mogę mieć szansę na ułożenie sobie życia "od nowa"? Małżeństwo trwało 1,5 roku.
4 lutego 2016, 19:50
27 lat i już rozwód? o kurde neiźle ja to 30 zaraz mam a jeszcze ślubu nie miałam wy to dziewczyny za wcześnie sie rzucacie na takie głębokie wody z tymi ślubami
4 lutego 2016, 20:08
27 lat i już rozwód? o kurde neiźle ja to 30 zaraz mam a jeszcze ślubu nie miałam wy to dziewczyny za wcześnie sie rzucacie na takie głębokie wody z tymi ślubami
A po czym to stwierdzasz? Ja wyszłam za mąż w wieku 26 lat i wydaje mi się, że dwa lata za późno. Dla przypomnienia. Nasi rodzice, dziadkowie brali ślub w wieku 20-22 lat i w 80% przeżyli ze sobą aż do śmierci bądź żyją do teraz. To kwestia zmiany podejścia do życia na przestrzeni lat. Nasi rodzice kiedy coś się psuło w małżeństwie starali się to naprawiać. My dzisiaj wolimy najłatwiejsze rozwiązania czyli rozwody bo tak wygodniej.
Edytowany przez olecka 4 lutego 2016, 20:44
4 lutego 2016, 20:37
Małżeństwa kiedyś były trwalsze, ale czy szczęśliwsze to trudno określić. Faktycznie rozwody są bardziej akceptowalne. Z powodu depresji jakiś czas było mi bardzo trudno, teraz nadal nie akceptuję siebie, ale pracuję nad sobą. Dziękuję za pozytywne komentarze.
4 lutego 2016, 22:01
Na pocieszenie - siostra mojego Polowka rozwiodla sie majac grubo ponad 30 na karku, teraz ma 42 lata, super patrnera, mieszkaja razem - on tez rozwodnik z 2 dzieci, ona ma corke 15 letnia.
Moj Polowek tez jest po rozwodzie, poznalam go majac 28 lat, jestesmy ze soba ponad 3 lata i ulkada nam sie swietnie. Mimo BMI obecnie 29 wczesniej 31
4 lutego 2016, 22:08
Też mój rocznik, a znam takie, co już drugiego męża mają, kilkoro dzieci- jedno z jednym mężem, drugie z drugim... różnie się życie układa.
4 lutego 2016, 23:07
Chyba to nie będzie jeden z tych pocieszających postów, ale wiem co czujesz. Ja straciłam 4 lata z kimś kto... znalazł sobie inną. Ryczałam pół roku, drugie pół roku budowałam siebie. Swoją stabilizację, niezależność. Zrobiłam się pewną siebie, wiedzącą czego chcę, odważną kobietą. Dokładnie rok po rozstaniu poznałam chłopaka. Był "z brzuszkiem", z wadą wymowy, ale coś w nim było. Nie był ciapą jak go tu opisałam, absolutnie nie, był normalnym chłopakiem, cierpliwym i łagodnym. Wynajmowaliśmy mieszkanie w tej samej klatce. Pół roku później byłam z nim w ciąży (ślub był już zaplanowany, trzeba go tylko było przyśpieszyć), a dziś mija 8 lat jak jesteśmy razem i powiem ci, że nie żałuję tego co przeszłam. Zbudowałam wtedy samą siebie i do dziś wiem ile jestem warta. A przez te pół roku kiedy płakałam i później, to co robiłam niech zostanie tylko w mojej głowie, bo na szczęście nikt o tym nie wie. Ale poznałam i użyłam trochę życia. I nie mówię o seksie, ale na przykład o tym jak nie było co jeść, albo gdzie mieszkać, albo nie było pieniędzy żeby zapłacić za wynajem. Powodzenia. Każdy koniec jest początkiem, a każdy początek ma swój koniec.
5 lutego 2016, 06:01
Na pewno kogoś znajdziesz i będziesz szczęśliwa. Tylko nigdy nic na siłę ☺ Moja mama znalazła w wieku 50ciu lat i wygląda, czasamj zachowuje sie jak zakochana nastolatka, czasami aż się z tego śmieje
5 lutego 2016, 09:16
Latwo stracic wiare, po negatywnych wydarzeniach w zyciu... Jestes taka mloda dø tego mowisz,ze zawod prestizowy. Rzuc sie w wir pracy, zadbaj o siebie, spedzaj czas ze znajomymi i bliskimi, i sprobuj odbudowac wiare w siebie. Jesli sie nie uda to idz nå terapie. Mi pomogla. Jestem rocznik '87, BMI prawie 28, nie mam partnera ani prestizowego zawodu. Zamierzam jeszcze sie uczyc i duzo osiagnac. Wiem,ze sie ulozy. Wiara w siebie czyni cuda
5 lutego 2016, 09:27
Oczywiście,że tak. Sama jestem po rozwodzie już kilka lat rocznik tez 89, obecnie w związku małżeńskim dwójka dzieci na stanie z nowym partnerem, Wszystko przed Tobą. Schudnąć zawsze możesz. Powodzenia
5 lutego 2016, 09:56
a moze to ze sie rozwodzisz bedzie dla Ciebie dobra motywacja do zadbania o siebie ! mam nadzieje ze tak ! trzymam kciuki ! pamietaj ze wszystko zalezy od Ciebie i jezeli tylko bedziesz chciala mozesz zmienic to BMI na duzo, duzo nizsze! trzymam kciuki a Ty trzymaj ze mnie , bo przede mna tez dluuuuuga droga . Pozdrawiam