Temat: Nie wiem co mam robić :(

Ciężka sytuacja, obecnie mieszkam z rodzicami dwójką swoich dzieci i narzeczonym. Moi rodzice są ciężcy do życia, we wszystko się wtrącają, ingerują w nasze życie w wychowanie naszych dzieci co strasznie nas irytuje i denerwuj. Co troche są spięcia poważne kłótnie, prosiłam im tyle razy żeby przestali sie wtrącać ale do nich nic nie dociera. Niestety na tą chwilę pracuje tylko mąż i nie możemy znaleźć mieszkania. Aktualnie szukam pracy robię wszystko co mogę. Poradźcie co zrobić z rodzicami żeby w końcu do nich coś dotarło?

Pasek wagi

Andzka402 napisał(a):

Ok. Może być ze sciemniam niech wam będzie. Po prostu chciałam się poradzić. Ok socjal jest dobry. Pomagają, ale ja pisałam długo się czeka. Ludzie idą na to owszem. Tylko tu jest dużo ludzi maści muzułmańskiej i im.jako azylantom należy się wszystko szybciej i bardziej niż nam normalnym pracownikom. 

Sluchaj, w mojej nowej ojczyznie ;) tez Polaczki tak mowia, ze Muzulmanie dostaja wszystko szybciej itd...Niestety nie jest to prawda i kazdy jest rozpatrywany tak samo. Mamy dwie ciotki w socjalu i wiem jak jest. My Polaczki lubimy polakowac i narzekac, jak to nas krzywdza tam...ale Arabowie tez maja takie same zasilki czy prawa i nie raz tacy ludzie mieszkaja w osrodkach dla azylantow, niz dostaja mieszkania. 

Wez sie w garsc i nie ogladaj na innych, ktorych sytuacji dobrze i od srodka nie znasz :) 

Każdy myśli że jak za granicą to jest słodko. Nie prawda. Byłam dowiadywalam się i ludzie też mówili. Jak jest z socjalne. Znajoma mówiła że czeka już 5 lat. Nie wiem czy prawdą czy nie. 

Pasek wagi

Andzka402 napisał(a):

Każdy myśli że jak za granicą to jest słodko. Nie prawda. Byłam dowiadywalam się i ludzie też mówili. Jak jest z socjalne. Znajoma mówiła że czeka już 5 lat. Nie wiem czy prawdą czy nie. 
no ale zamiast rękę po jałmużnę wyciągać to na to mieszkanie zarób. Prawda jest taka ze jeżeli będzie oboje pracować to nie ma bata - na mieszkanie będzie was stać. I nie ma po co być pijawka na socjalu. W końcu nie jesteś 80-letnia inwalidka aby tej pomocy decfacto potrzebować...

qwertyasdf napisał(a):

Moim zdaniem zostaje Ci jedynie spokojna i poważna rozmowa najpierw z dziećmi: że to Wy jesteście rodzicami i to Wy decydujecie o ich wychowaniu, a w następnej kolejności z rodzicami na ten sam temat. Ale wiesz, taka normalna rozmowa na ten konkretny temat, a nie pyskówki w chwili złości. Dziadkowie przeważnie uważają, że "wiedzą" najlepiej, jak wychować ich wnuki, ale muszą się pogodzić z tym, że to wnuki, a nie ich dzieci. Oni już mieli szansę wychowywać dzieci, czyli Was, a teraz mogą być jedynie dobrymi dziadkami, jeśli chcą. Ale to nie oni mogą być najwyższą instancją. Powiedzcie im, że jeśli tego nie zaakceptują, to się wyprowadzicie - niekoniecznie to zrealizujecie, wiadomo, ale ostatecznie skoro Was stać na opłacenie części mieszkania, to i kawalerkę może w jakiejś gorszej lokalizacji prawdopodobnie dalibyście radę opłacić. Nie byłoby to wygodne, wiadomo, ale zawsze na swoim.Zajrzałam do Twojego pamiętnika i zobaczyłam wiek. Chyba wcześnie urodziłaś córkę? Jeśli tak, to rodzice, jak widać, nie potrafią się przestawić na myślenie: ona (Ty) nie jest dzieckiem. I to im trzeba ciągle tłumaczyć, że jesteście dorośli, macie swoje dzieci, swoje zarobki i swoje pomysły na wychowanie dzieci, a dziadków chętnie wysłuchacie, ale nie mogą oni decydować o Waszym życiu. No i dążcie do tej wyprowadzki. To na pewno poprawi Wasze stosunki.

Dzięki za wsparcie i radę a nie od razu osadzanie i mówienie jak to w Belgii jest cudownie i wszystko łatwo się dostaje bo niestety tak nie jest. 

Pasek wagi

Asiupek napisał(a):

Andzka402 napisał(a):

Każdy myśli że jak za granicą to jest słodko. Nie prawda. Byłam dowiadywalam się i ludzie też mówili. Jak jest z socjalne. Znajoma mówiła że czeka już 5 lat. Nie wiem czy prawdą czy nie. 
no ale zamiast rękę po jałmużnę wyciągać to na to mieszkanie zarób. Prawda jest taka ze jeżeli będzie oboje pracować to nie ma bata - na mieszkanie będzie was stać. I nie ma po co być pijawka na socjalu. W końcu nie jesteś 80-letnia inwalidka aby tej pomocy decfacto potrzebować...

No tak. Obecnie czekam ma odpowiedź z biura pracybyłam.juz na kilku rozmowach. Nie chce pomocy od państwa jestem zdolna do pracy. Partner robi nadgodziny które odkladamy na mieszkanie. Tutaj żeby wynająć mieszkanie trzeba mieć na trzy miesięczna zaliczkę. Trzeba zapłacić trzy miesiące z góry podpisać kontrakt i dopiero się wprowadzić. Mieszkania drożeją. A nawet po 500€ to musimy mieć 1500e żeby wynająć coś. 

Pasek wagi

RybkaArchitektka napisał(a):

Andzka402 napisał(a):

No i tu właśnie nie jest to takie proste. Trzeba spełniać specjalne warunki. Owszem na macierzyńskim kasa jest i to nie mała można nawet ponad rok siedzieć w domu wychowujac dziecko i dostawać za to pieniądze. Ale kiedy kończy się taki okres to dostaje się tylko rodzinne co miesiąc o tyle. Na mieszkania tak zwane socjalne czeka się latami. Niestety. Raz jak zglosilismy się do instytucji o pomoc to nas tak sprawdzali że nawet groziło to nam deportacja jeśli coś się nie zgadza.
Bo pewnie w stolicy sie czeka latami. W Paryzu tez sie czeka latami /20 lat/  i Polacy stekaja, ze musza od prywaciarza. My mieszkamy 500 km od Paryza, tez w duzym miescie i mieszkania socjalne, nowe, stu metrowe sa praktycznie od zaraz. Jestem pewna, ze podobnie jest w Belgii. 
jezu, co to za miasto ze od reki 100m socjalne daja? Bo az bym rzucila w diably swoje wlasne 32m2

Andzka402 napisał(a):

Każdy myśli że jak za granicą to jest słodko. Nie prawda. Byłam dowiadywalam się i ludzie też mówili. Jak jest z socjalne. Znajoma mówiła że czeka już 5 lat. Nie wiem czy prawdą czy nie. 

Ale wiesz, ze tu sie wypowiadaja 3 dzieczyny, ktore mieszkaja za granica? Ok, nie w Belgii, ale sorry glupoty gadasz..

Andzka402 napisał(a):

No tak. Obecnie czekam ma odpowiedź z biura pracybyłam.juz na kilku rozmowach. Nie chce pomocy od państwa jestem zdolna do pracy. Partner robi nadgodziny które odkladamy na mieszkanie. Tutaj żeby wynająć mieszkanie trzeba mieć na trzy miesięczna zaliczkę. Trzeba zapłacić trzy miesiące z góry podpisać kontrakt i dopiero się wprowadzić. Mieszkania drożeją. A nawet po 500? to musimy mieć 1500e żeby wynająć coś. 

To jest nic. Naprawde! Ile w Belgii wynosi minimalna? Na pewno okolo 1000-1100e prawda?

My w Londynie wynajmowalismy mieszkanie (1sypialnia, salonz kuchnia) za 1200f + rachunki. Rowniez trzeba bylo zaplacic miesiac kaucji i miesiac czynszu. Co daje 2400f + formalnosci w agencj (sprawdzanie zatrudnienia etc) okolo300f

A minimalna byla wtedy okolo 1000f, moze nawet mniej... Czyli jak widzisz za w innych miejsach na ziemi jest gorzej

Nie nie wiedziałam. Mi po prostu chodziło że za granicą też nie jest słodko. Każdy wyjeżdża po lepsze pieniądze a czasem zarabia tyle że starcza na życie a czasem musi jeszcze pomóc rodzinie w pl czy coś takiego. Ja jadąc do pl nikt mnie nie pyta czy chciała bym wrócić czy mi się tęskni tylko ile zarabiamy jak żyjemy czy warto tam być. 

Pasek wagi

skrzydlata napisał(a):

RybkaArchitektka napisał(a):

Andzka402 napisał(a):

No i tu właśnie nie jest to takie proste. Trzeba spełniać specjalne warunki. Owszem na macierzyńskim kasa jest i to nie mała można nawet ponad rok siedzieć w domu wychowujac dziecko i dostawać za to pieniądze. Ale kiedy kończy się taki okres to dostaje się tylko rodzinne co miesiąc o tyle. Na mieszkania tak zwane socjalne czeka się latami. Niestety. Raz jak zglosilismy się do instytucji o pomoc to nas tak sprawdzali że nawet groziło to nam deportacja jeśli coś się nie zgadza.
Bo pewnie w stolicy sie czeka latami. W Paryzu tez sie czeka latami /20 lat/  i Polacy stekaja, ze musza od prywaciarza. My mieszkamy 500 km od Paryza, tez w duzym miescie i mieszkania socjalne, nowe, stu metrowe sa praktycznie od zaraz. Jestem pewna, ze podobnie jest w Belgii. 
jezu, co to za miasto ze od reki 100m socjalne daja? Bo az bym rzucila w diably swoje wlasne 32m2

Nawet gdybym Ci powiedziala, to i tak bys nie przyjechala. Gy mowilam na fejsie, to wszystcy na poczatek napaleni, a jak uslyszeli nazwe, to, ze nie...bo z praca cholernie ciezko, bo nie tak pieknie jak w Paryzu i tysiace innych wymowek i wola placic te 2 tys czynszu za 1/3 wielkosci mieszkania...I tylko pretesje, rozczenia...jak to Polaczki :) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.