- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 stycznia 2016, 19:16
Witajcie :)
Poznałam fajnego chłopaka przez internet. Byliśmy na 5 randkach i to bardzo udanych. :) Jest tylko 2 lata starszy i bardzo mnie dba. Każda randka kończy się wyjściem w fajne miejsca, bilard, łyżwy, park, miłe restauracje. Jest ogromnym dżentelmenem :) dostałam już 2 róże. Podwozi mnie swoim autem na randki. Chociaż na pierwszą nie zgodziłam się, wolałam swoim autem podjechać. Teraz padł pomysł jechać na basen do slowacji? Jak myślicie czy nie za szybko? Jedyne co wzbudziło zaufanie moje na początku w tej relacji to to, że studiował kiedyś z moim kolegą, więc do końca nie jest taki obcy. Bo raczej nie jestem otwarta na znajomości przez internet.
Zgodzić się na ten wyjazd? Na razie najdalej jechaliśmy autem jego 40min. tam będzie 2,5h :D
Błagam Kochane, pomocy :)
17 stycznia 2016, 16:11
Z tym numerem rejestracyjnym to dobry pomysł :D Wiem też gdzie mieszka, bo pokazywał mi dowód osobisty..jak przypadkiem rozmawialiśmy o zdjęciach w dokumentach. Więc aż tak źle chyba nie będzie :) chociaż małe obawy są..rozmawiałam z nim o tym i zaproponował mi aquaparki w górach ale w polsce i mam dać znać dzisiaj gdzie chcę jechać bo nie wie czy wymieniać pieniądze na euro :)
17 stycznia 2016, 16:49
Ja bym pojechała, nie ma co tak demonizować znajomości z Internetu bo prawie każdy w tych czasach go używa więc mówienie że na portalach społecznościowych są same świry to trochę hmmm... chore :D Poza tym po 5 randkach da się już zorientować czego chce facet, czy tylko seksu czy czegos wiecej. Ja bym pojechała jeśli czulabym się z nim bezpiecznie
17 stycznia 2016, 17:41
Zaproponowałabym bym jednak coś bliżej. Tak naprawdę go nie znasz.
nie musicie przeciez jechac az za granice rownie dobrze mozecie pojechac do aquapark blizej bedzie bezpieczniej !! nie ryzykowaabym !! ps szanuj sie laska !
20 stycznia 2016, 03:00
Koniec historii był taki, że jednak pojechałam. Powiedziałam przyjaciółce dokładny adres jego zamieszkania i nr. rejestracyjny auta. Wróciłam cała i zdrowa. :) Ale jakby nie był to kolega mojego kolegi to bym nie poszła na to. :) Dzięki za wszystkie rady.