Temat: wspólne mieszkanie

Sami kupilismy wlasne, choc nie jestesmy malzenstwem.

Mieszkamy w mieszkaniu po moim dziadku. Mieszkanie przepisane jest na moją mamę. Więc ani nie jest nasze, ani moje ;) Czekamy na przepisanie, ale chyba szybko to się nie stanie...

czemu nie szybko?? moje pytanie wywiązało się z podobnej sytuacji

Wynajmujemy kawalerkę. Planujemy ślub. 
Narzeczony w najbliższym czasie po ukończeniu przygotowawczej chce dostać się do wojska, więc liczymy na mieszkanie wojskowe. Jeśli się nie uda, kupujemy własne.

Ponieważ brat mamy, a mój wujek został przez dziadka wydziedziczony (nie będę się wdawała w szczegóły dlaczego, bo jest to nie przyjemny temat). Po jego śmierci odgrażał sie i awanturował, że powybija nam okna, spali mieszkanie itp. Mimo iż dziadek miał odłożoną dużą sumę pieniędzy i w testamencie zapisał, że ma to trafić do wujka. Moim skromnym zdaniem nie powinien dostać nic, ale to była wola dziadka, nie moja. Dlatego doszliśmy do wniosku, że nie ma co kusić losu i póki co nie będziemy przepisywały kilka lat aż wujek ochłonie.  Kiedy zaczęłyśmy zbierać się za przepisywanie mama zaczęła chorować, ja zaszłam w ciążę i ostatnimi czasy bardzo źle ją znoszę. I temat ten zszedł na dalszy plan. Podejrzewam, że jak wszystko się ułoży to odwiedzimy notariusza ponieważ mama też chce to już w końcu zamknąć.

nie mamy slubu.mieszkamy sami a to mieszkanie jest jego rodzicow, chociaż podobno mieli go przepisac a moj chlop sie nie zgodzil. a ja mam swoje gwoli ścisłości 

czemu nie chciał by zostało przepisane/?

A ja mieszkam w domu chłopaka który dostał od babci i w sumie sam jej go budował :D

mój miał dom, ale go głupi sprzedał, 6 lat wynajmowaliwmy, i miesiąc temu kupiliśmy swoje, ale jeszcze rok będziemy spłacać. Za nic na świecie nie mieszkalabym ani u moich rodziców ani teściów ( teoretycznie bo nie mam teściów ?