Temat: Facet powinien odprowadzić kobietę do domu?

Witajcie :)


Jak uważacie?

Powinien Cię odprowadzić jak go o to prosilas !

Będziesz traktowana tak jak na to pozwolisz.

Ja pozwoliłam swojemu byłemu facetowi na takie traktowanie, nigdy mnie nie odprowadzal z mieszkania do samochodu na parking jak się zasiedxialam u niego , była zimą i nie chciało mu się wychodzić i stał na balkonie i stamtąd mnie pilnował.

Żenada,  jak mogła na to pozwolić.

Pasek wagi

Powinien Cię odprowadzić jak go o to prosilas !

Będziesz traktowana tak jak na to pozwolisz.

Ja pozwoliłam swojemu byłemu facetowi na takie traktowanie, nigdy mnie nie odprowadzal z mieszkania do samochodu na parking jak się zasiedxialam u niego , była zimą i nie chciało mu się wychodzić i stał na balkonie i stamtąd mnie pilnował.

Żenada,  jak mogła na to pozwolić.

Pasek wagi

Powinien Cię odprowadzić jak go o to prosilas !

Będziesz traktowana tak jak na to pozwolisz.

Ja pozwoliłam swojemu byłemu facetowi na takie traktowanie, nigdy mnie nie odprowadzal z mieszkania do samochodu na parking jak się zasiedxialam u niego , była zimą i nie chciało mu się wychodzić i stał na balkonie i stamtąd mnie pilnował.

Żenada,  jak mogła na to pozwolić.

Pasek wagi

czy ja wiem,postaw sie na jego miejscu i tak cie duzo podprowadził i biegusiem musiał wrucicby zdazyc wiec wykazał inicjatywe i zrobił tyle ile mógł;)

Pasek wagi

powiem Ci tak - mój by tak nigdy nie zrobił i nie zostawiłby mnie samej po ciemku - zawsze mnie odprowadzał jak się spotykaliśmy, nawet jak chciałam taksówką jechać to wsiadał ze mną, żeby mi się nic nie stało i odwoził mnie pod klatkę, a potem głupek się szlajał po mieście nieraz do 4-5tej rano, bo dopiero o tej godzinie miał do siebie pierwszy autobus/pociąg, a mieszkał 50 km ode mnie. Martwiłam się o niego jak cholera, ale on jest meega uparty i mówił, że mnie nie zostawi samej i chce być pewnym, że dotarłam.

tego gościa nie rozumiem... to nie był jego ostatni autobus, spokojnie mógł Cię odprowadzić i wrócić sobie akurat na ten kolejny autobus, nie musiałby długo czekać. a jakby Ci się coś stało?? jakby się z tym czuł? chyba nie pomyślał o tym :/ zachował się mega egoistycznie.

Przypuszczam, że po prostu może liczył na to, że go zaprosisz do siebie, ale skoro zauwazył, że się na to nie kwapisz to Ci podziękował i wsiadł w autobus... wg mnie raczej tak średnio mu na Tobie  i Twoim bezpieczeństwie zależy :/

akitaa napisał(a):

to nie był jego ostatni autobus, spokojnie mógł Cię odprowadzić i wrócić sobie akurat na ten kolejny autobus, nie musiałby długo czekać. a jakby Ci się coś stało?? jakby się z tym czuł? chyba nie pomyślał o tym :/ zachował się mega egoistycznie.Przypuszczam, że po prostu może liczył na to, że go zaprosisz do siebie, ale skoro zauwazył, że się na to nie kwapisz to Ci podziękował i wsiadł w autobus... wg mnie raczej tak średnio mu na Tobie  i Twoim bezpieczeństwie zależy :/

Z tym, że go nie zaproszę do siebie to wiedział. Ale nie mówił mi nic, że będę musiała sama wracać, to było jak zimny prysznic.. Z tym, że mu zależy jak zależy to właśnie wtedy poczułam. I w sumie pierwszy i ostatni raz wracałam tak sama.. Ale nie chciałam już mu tego wyrzucać w sms'ie w nocy :D 

Spotykałam się już z różnymi facetami.. byli i tacy, którym zależało tylko na przelotnych romansach, a mimo iż nie dałam tego czego sami chcieli to i tak zawsze odprowadzili mnie do domu! A z tym myślałam, że jest porządnym chłopakiem, powiedział o sobie że jest niepoprawnym romantykiem... Pokazał na co go stać. :)

Odezwał się dziś? Czy już nie?

Wolałbym siedzieć 1.5h na dworcu i marznąć niż zostawić kobietę w środku nocy na ulicy, w dodatku na pierwszej randce. Nawet gdyby miała być ostatnią. Oczywiście nie powinienem oceniać zachowania innych, mówię tylko o sobie i swoim podejściu do tematu :) 

No nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.  Nie kontynuowałabym znajomości 

TheBigCube napisał(a):

Wolałbym siedzieć 1.5h na dworcu i marznąć niż zostawić kobietę w środku nocy na ulicy, w dodatku na pierwszej randce. Nawet gdyby miała być ostatnią. Oczywiście nie powinienem oceniać zachowania innych, mówię tylko o sobie i swoim podejściu do tematu :) 

i myślę, że to, paradoksalnie, wszystko na ten temat :P

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.