- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 grudnia 2015, 16:24
Witajcie :)
Jak uważacie?
Edytowany przez 1ad99ee8eeec7255438fd362ec8a43a1 23 stycznia 2016, 19:44
14 grudnia 2015, 16:43
Ma prawo byc Ci przykro, ale...
Przypomnial mi sie taki odcinek 'Seksu w Wielkim Miescie'. Mezczyzna po spotkaniu w restauracji z Miranda, powiedzial, ze musi isc do domu, a ona, ze moze jej wprost powiedziec, ze mu sie nie podobalo itd. on zaprzeczal, az w koncu przyznal sie, ze ma rozwolnienie.
Moze w Twoim przypadku bylo podobnie? Mial cos waznego do zalatwienia, jakies dolegliwosci zalodkowe czy cos. Powiedz mu, ze bylo Ci przykro, ze Cie nie odprowadzil, bo tak jak pisalas, jakby Cie odprowadził to by zdążył na nastepny i nie wcale musialby dlugo czekac lub moglas go odwiezc. Mozesz dodac, ze nie czulas sie bezpiecznie wracajac i nie chcicalabys zeby tak wiecej bylo. Powiedz mu czego oczekujesz :) Jesli tego nie spelni to wtedy go olej, bo nie jest dla Ciebie i tyle.
14 grudnia 2015, 16:43
Ja bym sie zawiodla na takim facecie, moj maz od kiedy sie poznalismy nigdy by mnie na zostawil w nocy samej, zawsze upewnial sie, ze jestem bezpieczna. Bylismy kiedys w podobnej sytuacji, tylko bylo wczesniej, kolo 20 (zima, wiec juz ciemno), on mial pociag za kilka minut i jakby pobiegl to by zdazyl, ja do domu mialam jakies 2km, ale moglam autobusem podjechac, przystanek byl jakies 500m dalej, mimo to moj wtedy chlopak stwierdzil, ze pojedzie nastepnym (o 22:00 taki mial slaby dojazd), i poszlismy spacerkiem do mnie do domu. Jakby mnie wtedy zostawil to nie byloby tragedii, 500m to nie koniec swiata, ale mimo to sie o mnie troszczyl.
14 grudnia 2015, 16:47
Ja bym sie zawiodla na takim facecie, moj maz od kiedy sie poznalismy nigdy by mnie na zostawil w nocy samej, zawsze upewnial sie, ze jestem bezpieczna. Bylismy kiedys w podobnej sytuacji, tylko bylo wczesniej, kolo 20 (zima, wiec juz ciemno), on mial pociag za kilka minut i jakby pobiegl to by zdazyl, ja do domu mialam jakies 2km, ale moglam autobusem podjechac, przystanek byl jakies 500m dalej, mimo to moj wtedy chlopak stwierdzil, ze pojedzie nastepnym (o 22:00 taki mial slaby dojazd), i poszlismy spacerkiem do mnie do domu. Jakby mnie wtedy zostawil to nie byloby tragedii, 500m to nie koniec swiata, ale mimo to sie o mnie troszczyl.
No właśnie takiej troski bym potrzebowała :(
14 grudnia 2015, 16:57
ja go nie uprawiedliwiam ale nie dziwie mu sie czekac godzine na przystanku przy takiej pogodzie gdzie pizdzi jak cholera.
Edytowany przez 4037c4f405a1fba773524cbcc908c050 14 grudnia 2015, 16:57
14 grudnia 2015, 16:58
Ja osobiście bym nie chciała się więcej spotykać na stopie intymno-związkowej. Czegoś więcej jednak oczekuję od faceta. Przede wszystkim poczucia bezpieczeństwa, a tu tego nie ma.
14 grudnia 2015, 17:04
wg mnie nie ładnie sie zachował. Kobiety samej sie nie zostawia jeszcze w nocy.... Autobus mial za godzine, i co z tego, moj maz po 2 randce spoznił sie na pociag- bo chciał zebym bezpiecznie dotarła do domu i czekał na nastepny pociagod 22 do 5 rano... Ja o tym dowiedziałam sie duzo pozniej, i serce mnie boli do dzis ze sie tak biedny poswiecał. Nawet nie mial gdzie i za bardzo za co isc na piwo;-)
14 grudnia 2015, 17:07
Ma prawo byc Ci przykro, ale...Przypomnial mi sie taki odcinek 'Seksu w Wielkim Miescie'. Mezczyzna po spotkaniu w restauracji z Miranda, powiedzial, ze musi isc do domu, a ona, ze moze jej wprost powiedziec, ze mu sie nie podobalo itd. on zaprzeczal, az w koncu przyznal sie, ze ma rozwolnienie.
który to odcinek? muszę zobaczyć :)
14 grudnia 2015, 17:23
Nie dziwię Ci się, że jest Ci przykro, też bym się źle czuła w takiej sytuacji tym bardziej, że nawet zwykli kumple mnie odprowadzali do domu a co dopiero facet... godzina czekania na autobus to na prawdę nie jest tak dużo biorąc pod uwagę, że mogliście iść powoli spacerkiem, pogadać chwilę pod domem, on miał by pewność, że trafiłaś do domu a Ty poczucie, że się Tobą zaopiekował...
14 grudnia 2015, 17:24
Według mnie źle to zaplanowaliście, trzeba było wrócić po prostu wcześniej, bo szczerze mówiąc też by mi się nie uśmiechało czekanie godzinę na przystanku, do kolejnego autobusu. Jednak mimo to sądzę, że powinien Cię odprowadzić, a nie zostawiać samą, też bym się nieswojo i źle czuła po takiej akcji.