Temat: Chłopak jest przyjaciółki nie ma

Ja tak mialam z kumplami- dopóki nie mieli dziewczyn, było super, i nie przeszkadzało im to, że ja mam faceta.
Jak znaleźli sobie dziewczyny - koniec :P Wyciągnij ich gdzieś, okazjonalnie, bo w rodzinnym mieście jestem raz w miesiącu- no padaczka.

Tak jest chyba najczęściej i jak zwykle medal ma dwie strony.

My jesteśmy zapatrzeni w naszą drugą połówkę, każda anegdotka i opowieść wydają się być zabawne, ciekawe, magiczne, a tak naprawdę po którejś takiej historii z zewnątrz wygląda to tak, że gadamy w kółko o tej samej osobie. Nic dziwnego, że przyjaciółki, nawet najlepsze, mają odruch wymiotny po paru takich sesjach słuchania o tym samym. Niektórzy mają jaja i Ci to wytkną, a inni słuchają i wiedzą, że zakochana kobieta w obliczu "zagrożenia" jakąkolwiek krytyką będzie pluła jadem na 3 kilometry.

A druga sprawa, że my wtedy również tracimy czas, odzywamy się rzadziej, jesteśmy skupieni na czymś innym.

U każdego to trochę trwa.

ja uważam, że to w pewien sposób naturalne. Nie mówię tu o kompletnym zerwaniu kontaktu, ale o rzadszych spotkaniach. Jak ja i moja przyjaciółka nie miałyśmy facetów to spotykałyśmy się bardzo często, a jak ich mamy no to częstotliwość nieco spadła, aczkolwiek wciaż mamy dobry kontakt, tylko spotkania niestety rzadsze. 

Popieram

Nigdy się czymś takim nie spotkałam, raczej odwrotnie - dziewczyna, która nagle wchodzi w związek osłabia kontakty z kolezankami. Do czasu, az zwiazek się nie zakończy:D

to zależy od ludzi, nie zawsze jest tak że się kontakt z przyjaciółmi urywa. Wiadomo, ma się dla nich mniej czasu ale to wszystko zależy.