- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 listopada 2015, 18:57
spotykam sie z nim od miesiaca (znamy sie rok), zachorowal i tydzien lezal chory, codziennie pisalam smsy z pytaniem jak sie czuje, ale nie pojechalam, w miedzyczasie mial tez imieniny, o ktorych zapomnialam, zaraz po nich odwiedzilam go (zawiozlam prezent imieninowy, kupilam jakies owoce i soki) i przeprosilam za to, ze nie odwiedzilam i ze zapomnialam o imieninach
posiedzielismy, posmialismy sie, on nie okazywal jakos szczegolnie zlosci, byl czasami raczej ironiczny i sakrastyczny, ale sie przytulal i dawal buzi18 listopada 2015, 13:01
Dory, a będziesz to tolerować? A może się zmienisz w uległą kobietkę? To też twoja decyzja, jak na takie zachowania zareagujesz. Jednym kobietom chce się bawić w nawracanie facetów, naprawianie ich i docieranie się. Inne to wkurza. Ja bym nie mogła być z kimś, kto robi cyrki z niczego, ale na prawdę wiele związków tak funkcjonuje i nawet czerpie jakąś tam ekscytację z wzajemnych podchodów, kłótni i godzenia się. Jeśli w poprzednich związkach nie miałaś takich problemów, to widać twoje oczekiwania są do spełnienia i masz szansę na partnera, który nie będzie cię drażnić.
rzecz w tym, ze okropnie sie boje, ze kolejne kilka lat bede sama, a jestem slaba jesli chodzi o to, jak sie czuje, mam prawie 29 lat, prawie wpadlam w depresje, gdy bylam sama, wciaz plakalam i teraz znowu z jednej strony wiem, ze raczej tego nie zniose, a z drugiej tak bardzo boje sie samotnej zimy i samotnosci, i tej depresji, ze drze ze strachu:(
18 listopada 2015, 13:04
heh, no możesz sobie zimę przeczekać, wyluzować i żyć z myślą, że po prostu się z nim fajnie bawisz. A jak się nadyma, to jego strata. Ale im dłużej się żyje w takim związku, tym ciężej się potem wyrwać. A do końca życia być z facetem, którego nie rozumiesz i który ciebie nie rozumie - smutne bardziej niż bycie starą panną.
18 listopada 2015, 13:23
heh, no możesz sobie zimę przeczekać, wyluzować i żyć z myślą, że po prostu się z nim fajnie bawisz. A jak się nadyma, to jego strata. Ale im dłużej się żyje w takim związku, tym ciężej się potem wyrwać. A do końca życia być z facetem, którego nie rozumiesz i który ciebie nie rozumie - smutne bardziej niż bycie starą panną.
moge sprobowac z nim sie "pomeczyc" kilka miesiecy, by nie byc sama, ale skoro teraz jest mi tak ciezko, za jakis czas zerwanie moze byc bardzo trudno, jeszcze bardziej niz teraz
wiem, ze bycie z kims, z kim sie nie chce az tak bardzo byc, nie jest fajne, ale smutne zycie z kims nigdy nie bedzie gorsze niz smutne bycie stara panna, jak rozumiem nie jestes sama i nigdy nie mialas depresji ze wzgledu na bycie samotna? to najgorsze uczucie, jakie istnieje :(
18 listopada 2015, 13:26
dorys - byłam sama potwornie długo, zaliczyłam kawał solidnej depresji, ale NIGDY nie przyszło by mi do głowy z tego powodu wleźć w związek, co do którego nie jestem pewna.
18 listopada 2015, 13:32
dorys - byłam sama potwornie długo, zaliczyłam kawał solidnej depresji, ale NIGDY nie przyszło by mi do głowy z tego powodu wleźć w związek, co do którego nie jestem pewna.
ja marze o dziecku,
wiem, moze to nie brzmi dobrze po tym wszystkim, co napisalam, ale po tylu latach samotnosci, gdy spotykam kogos, kto tez chce zalozyc rodzine, to mi sie swieci taka wesola lampka, ktora krzyczy: moze mi sie uda i w koncu nie bede sama, nawet jesli mam sie meczyc z jego fochami:(
18 listopada 2015, 13:43
ło jej, no to spróbuj sie z nim ugadać. Kurczę, to nie jest sytuacja być albo nie być. Wyluzuj i zobacz jak się rozwinie. Po co ten dramat od razu? tak to przezywasz, że nic dziwnego, że atmosfera jest gęsta. A w sumie to straszna pierdoła, ten wasz problem.
18 listopada 2015, 13:52
ło jej, no to spróbuj sie z nim ugadać. Kurczę, to nie jest sytuacja być albo nie być. Wyluzuj i zobacz jak się rozwinie. Po co ten dramat od razu? tak to przezywasz, że nic dziwnego, że atmosfera jest gęsta. A w sumie to straszna pierdoła, ten wasz problem.
wiem, ze to pierdola, ale on jest zawziety, uparty, a ja nie widze problemu, o ktorym on mowi, wiec nawet gdy on mi to mowi, ja nie potrafie sie przyznac - tak, okej, rozumiem, zle zrobilam - kiedy kompletnie nie pamietam takiej sytuacji i za Boga nie umiem sobie przypomniec, ze faktycznie cos takiego mialo miejsce, po prostu nie wierze
wiec sytuacja jest troche patowa, i nie wiem, czy oboje nie jestesmy troche zmeczeni soba, ja jestem, wiec on pewnie tez jest, a jesli jestesmy juz po miesiacu to to zle wrozy na przyszlosc :(
18 listopada 2015, 13:58
No źle. Słuchaj serca, że tak powiem banalnie. Bo tu nie mam innej rady.
18 listopada 2015, 14:01
No źle. Słuchaj serca, że tak powiem banalnie. Bo tu nie mam innej rady.
jestem kobieta, jesli bede sluchac serca, zapewne zle na tym wyjde, tak czuje