Temat: Walczyć o niego czy odpuścić?

Walczyć o faceta, który aktualnie jest w związku z inną? Jak pytam go czy ją kocha, to odpowiada, że jest z nią szczęśliwy i ze mam dać mu spokój. Ale nie mówi,  że ją kocha, wiec zakładam,  że ciągle kocha mnie :) on jest chyba tym jedynym, tak czuję.  Powinnam walczyć? 

No tak, najlepiej sie ponabijac. A ja chcę po prostu powalczyć o faceta mojego życia. Dzięki za rady, a raczej za ich brak :/

Rady były. Było ich wiele, ale wszystkie jak grochem o ścianę przy Twojej śpiewce, że musisz walczyć. To walcz, ale nie licz na spektakularny sukces. Ośmieszysz się i tyle. Ale przecież sama wiesz najlepiej.

Matylda111 napisał(a):

Rady były. Było ich wiele, ale wszystkie jak grochem o ścianę przy Twojej śpiewce, że musisz walczyć. To walcz, ale nie licz na spektakularny sukces. Ośmieszysz się i tyle. Ale przecież sama wiesz najlepiej.

Trudno, osmiesze sie i co z tego? Wiem tyle, ze muszeę spróbować.  Co stracę?  Godność? Honor? Phi... śmieszne. Za to zyskać mogę jego. I to w zupełności mi wystarcza do tego,  aby podjąć te walkę.  

Mia900 napisał(a):

Matylda111 napisał(a):

Rady były. Było ich wiele, ale wszystkie jak grochem o ścianę przy Twojej śpiewce, że musisz walczyć. To walcz, ale nie licz na spektakularny sukces. Ośmieszysz się i tyle. Ale przecież sama wiesz najlepiej.
Trudno, osmiesze sie i co z tego? Wiem tyle, ze muszeę spróbować.  Co stracę?  Godność? Honor? Phi... śmieszne. Za to zyskać mogę jego. I to w zupełności mi wystarcza do tego,  aby podjąć te walkę.  

A więc jaki był zamysł tego tematu? Bo chyba jedynym wytłumaczeniem jest trollowanie.

laliho napisał(a):

Mia900 napisał(a):

Matylda111 napisał(a):

Rady były. Było ich wiele, ale wszystkie jak grochem o ścianę przy Twojej śpiewce, że musisz walczyć. To walcz, ale nie licz na spektakularny sukces. Ośmieszysz się i tyle. Ale przecież sama wiesz najlepiej.
Trudno, osmiesze sie i co z tego? Wiem tyle, ze muszeę spróbować.  Co stracę?  Godność? Honor? Phi... śmieszne. Za to zyskać mogę jego. I to w zupełności mi wystarcza do tego,  aby podjąć te walkę.  
A więc jaki był zamysł tego tematu? Bo chyba jedynym wytłumaczeniem jest trollowanie.

Szczerze mówiąc liczyłam na to, że napiszecie,  ze warto próbować,  starać sie... w końcu gra toczy się o najwyższą stawkę ;) Ale zniechęcając mnie do walki,  jeszcze bardziej mnie do niej zmotywowalyscie.  Udowodnie coś i sobie i Wam :)

Mia900 napisał(a):

A jak wyjaśnicie to? Podczas naszej znajomości, on założył nowy adres mailowy, który służył mu do rozmów tylko i wyłącznie ze mną. Teraz czasami coś do niego napisze na ten adres i on mi odpisuje. To znaczy, że jest ciekawy co mam mu do powiedzenia i tak naprawdę chce ze mną rozmawiać, gdyby nie chciał, to by nie sprawdzał skrzynki mailowej. Usunąłby ten adres mailowy, bo przecież nie byłby mu do niczego potrzebny.

raczej kontroluje sytuacje - czy jeszcze jest szansa ze sie dczepisz, czy juz odwalilo ci na tyle, ze czas na policje isc i zalatwiac zakaz zblizania sie.

jakby facet z toba chcial byc to by byl. takie to trudne?

Pasek wagi

Mia900 napisał(a):

laliho napisał(a):

Mia900 napisał(a):

Matylda111 napisał(a):

Rady były. Było ich wiele, ale wszystkie jak grochem o ścianę przy Twojej śpiewce, że musisz walczyć. To walcz, ale nie licz na spektakularny sukces. Ośmieszysz się i tyle. Ale przecież sama wiesz najlepiej.
Trudno, osmiesze sie i co z tego? Wiem tyle, ze muszeę spróbować.  Co stracę?  Godność? Honor? Phi... śmieszne. Za to zyskać mogę jego. I to w zupełności mi wystarcza do tego,  aby podjąć te walkę.  
A więc jaki był zamysł tego tematu? Bo chyba jedynym wytłumaczeniem jest trollowanie.
Szczerze mówiąc liczyłam na to, że napiszecie,  ze warto próbować,  starać sie... w końcu gra toczy się o najwyższą stawkę ;) Ale zniechęcając mnie do walki,  jeszcze bardziej mnie do niej zmotywowalyscie.  Udowodnie coś i sobie i Wam :)

stalkerzy na ogol cierpia na zaburzenia psychiczne :D

Pasek wagi

Napisałam do niego przed północą: "Wiedz tylko tyle, że zawsze będę Cię kochać. Dobranoc." Teraz dostałam odpowiedz: "Ja Ciebie też. Ale nie dam rady przechodzić przez to wszystko po raz kolejny. Uważam,  że każde z nas powinno poszukać szczęścia na własną rękę. Powodzenia kotku". 

I co ja mam zrobić?  :( ech :( 

Dobranoc wam wszystkim.

Gdyby kochał Ciebie to nie mógłby być z nią w pełni szczęśliwy i chciałby być z Tobą. Zawalcz o nową miłość, a z tym facetem daj spokój. Będziesz walczyć o niego i jeszcze Cię pozwie o stalking.

Mia900 napisał(a):

Matylda111 napisał(a):

Ile macie lat Ty i Twój wybranek? Jaki macie staż wspólnego życia? Od jak dawna nie jesteście razem? Kto zerwał?
Ja prawie 20, on 29. Znamy się ponad rok, razem byliśmy 10 miesięcy. Nie jesteśmy ze sobą od jakiś 4 miesięcy.  Zerwał on.

10 miesięcy byliście razem i nie całowaliście się? :D klik przepraszam za małe śledztwo ale jak chcesz trolować to rób to chociaż pożądnie! 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.