Temat: Walczyć o niego czy odpuścić?

Walczyć o faceta, który aktualnie jest w związku z inną? Jak pytam go czy ją kocha, to odpowiada, że jest z nią szczęśliwy i ze mam dać mu spokój. Ale nie mówi,  że ją kocha, wiec zakładam,  że ciągle kocha mnie :) on jest chyba tym jedynym, tak czuję.  Powinnam walczyć? 

delfinka2015 napisał(a):

Pamiętaj,że ja schudnę a ty już nigdy nie zmądrzejesz!!! 

Taaa, bywa ;)

Nie dziwie sie ze on nie chce z toba byc. Facet pewnie chce juz jakiejs stabilizacji a ty zachowujesz sie jak rozpuszczony dzieciuch.

Głupota ludzka nie zna granic!(smiech)

Pasek wagi

laura85 napisał(a):

Nie dziwie sie ze on nie chce z toba byc. Facet pewnie chce juz jakiejs stabilizacji a ty zachowujesz sie jak rozpuszczony dzieciuch.

Oczywiście Ty najlepiej wiesz, czego on chce.

Mia900 napisał(a):

laura85 napisał(a):

Nie dziwie sie ze on nie chce z toba byc. Facet pewnie chce juz jakiejs stabilizacji a ty zachowujesz sie jak rozpuszczony dzieciuch.
Oczywiście Ty najlepiej wiesz, czego on chce.

Ewidentnie nie chce byc z toba

Mia900 napisał(a):

laura85 napisał(a):

Nie dziwie sie ze on nie chce z toba byc. Facet pewnie chce juz jakiejs stabilizacji a ty zachowujesz sie jak rozpuszczony dzieciuch.
Oczywiście Ty najlepiej wiesz, czego on chce.

Ona pewnie nie, ale on - na pewno to wie i skoro do tej pory nie jest z Tobą to znak, że Ty nie jesteś tym, czego on chce. Ot i wszystko.

bożż.. odpuść.

Pasek wagi
Zaczęłaś się facetem interesować dopiero po tym jak Cię zostawił? Podejrzewam, że to nie jest miłość z Twojej strony, ale chęć udowodnienia sobie, że jesteś lepsza niż on myśli. Albo nie wiem, jakaś adrenalina czy cokolwiek. Tylko pamiętaj, że jeśli on zerwie przez Ciebie z tą dziewczyną i będziecie razem, to on nadal będzie tym samym facetem co wcześniej. Miną te emocje, które teraz przeżywasz i co wtedy?
Pasek wagi

Daj spokój.

Mia900 napisał(a):

K1985 napisał(a):

Ogolnie Autorko topiku uwazam ze walczyc nalezy zawsze i do konca. Nie mozna tylko przy tym zatracac swojej godnosci. Ja tez walczylam, ale nie desperacko. Po prostu powiedzialam co czuje, zyczylam powodzenia w zyciu, odwrocilam sie na piecie i zniknelam. Nie nekalam, nie pisalam, nie dzwonilam. Kazdy poszedl w swoja strone. Najpierw szczerze powiedzialam co czuje przy rozstaniu po czym zapadlam sie pod ziemie. Zadzialalo. Teraz jestesmy szczesliwsi niz kiedokolwiek.  Powiedzialas, ze go kochasz - ok. I daj mu spokoj.
Rzeczywiście "walczyłaś". Nie bądź śmieszna...
ale efekt mam taki o jakim Ty na chwile obecna mozesz tylko pomarzyc ... Mowie Ci odpusc na jakis czas i zobacz czy on bedzie szukac kontaktu z Toba

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.