Temat: ona i on w jednej firmie..

co uważacie na temat pracy małżeństwa w jednym zakładzie pracy? dodam, ze praca na równorzędnych stanowiskach ale dwa zupełnie inne działy, wiec nie mające ze sobą duzo do czynienia...czy może wpływać negatywnie na związek? znacie przykłady z autopsji?

wiem, ze mój mąż nie chciałby ze mną pracować. Ja chyba tez bym tak nie chciała ale to by zależało od wielu czynników. Uważam, ze taka sytuacja nie do konca jest zdrowa. Jednak w pracy nie odetniesz wszystkiego co zostalo w domu.

Pasek wagi

Jajanka napisał(a):

tak - znam przykłady małżeństwa, ale dość tragiczna historia się za tym kryje.Poznali się w pracy, zakochani po uszy, po kilku latach wzięli razem kredyt na mieszkanie, niedługo po tym wzięli ślub. Szczęśliwi, prawda? A no właśnie nie bardzo... Mieli jechać w podróż poślubną - ona nie pojechała, bo stwierdziła, że jednak go nie kocha, bała się o tym wszystkim powiedzieć, bo mieszkanie, bo ślub, bo wesele wielkie... Okazało się, że w między czasie ona się zakochała. W najlepszym przyjacielu pana młodego, który jednocześnie był świadkiem na ich ślubie i uwaga... także pracował z nimi w jednej firmie. Jak zakończyła się ta farsa? Ona się wyprowadziła do kochanka (kochanek w niej też zakochany i to bardzo), pan młody został z kredytem na głowie. Firma oczywiście niebawem dowiedziała się jaka jest sytuacja i co zrobili? Wyrzucili kobietę z pracy. A "przyjaciele" do tej pory pracują w jednej firmie. Taka to smutna historia.Inne historie są raczej z happy endem :) Jedna to taka, że dziewczyna zatrudniła się jako sekretarka prezesa. Zakochali się w sobie, wzięli ślub, ona odeszła z pracy, utrzymuje ją mąż (stać go :P ) teraz wychowuje ich wspólne dzieci oraz jej dziecko z poprzedniego małżeństwa. Do dzisiaj są szczęśliwi, chociaż minęło już może z 10 lat lub więcej :)Kolejna historia jest jak najbardziej pozytywna również - poznali się w pracy, od 20 lat razem, 2 dzieci, nadal w tej samej firmie :)

Ciekawe dlaczego akurat  ją wyrzucili z pracy? Co ma nieudane małżeństwo do pracy???

Ja mojego lubego poznalam w pracy. Skonczylo sie tak ze oboje stracilismy prace w tym samym czasie, bo firma oglosila upadlosc... Wiec teraz za zadne skarby nie chcialabym pracowac w tej samej frmie, ale tylko i wylacznie z przyczyn finansowych, bo poza tym na zwiazek nie mialo to negatywnego wplywu, wrecz przeciwnie, bo widywalismy sie znacznie czesciej niz teraz... 

Pasek wagi

W wielkiej firmie gdzie pracują moi rodzice pracuje wiele małżeństw. Raczej wychodzi im to na dobre. Moi rodzice po przyjściu z pracy potafia dyskutować o firmie wile godzin, to taka ich "pasja". Mają wielu wspólnych znajomych, te same problemy, te same radości. Chyba fajnie jest razem pracować.

Praca w jednej firmie to najnormalniejsza rzecz na świecie :)

Kiedyś całe rodziny pracowały w jednym zakładzie, istnieją firmy rodzinne prowadzone przez oboje małżonków lub partnerów, ludzie poznają się w pracy i wiążą ze sobą, nikt się z tego powodu nie zwalnia. Można jeszcze wspomnieć gospodarstwa rolnicze. 

Jeżeli ktoś ma z tym problem, to leży on zupełnie gdzie indziej. 

generalnie nie jestem za laczeniem zycia zawodowego z prywatnym, ale skoro maja to byc dwa zupelnie odrebne dzialy to nie widze problemu ;)

izabela19681 napisał(a):

Jajanka napisał(a):

tak - znam przykłady małżeństwa, ale dość tragiczna historia się za tym kryje.Poznali się w pracy, zakochani po uszy, po kilku latach wzięli razem kredyt na mieszkanie, niedługo po tym wzięli ślub. Szczęśliwi, prawda? A no właśnie nie bardzo... Mieli jechać w podróż poślubną - ona nie pojechała, bo stwierdziła, że jednak go nie kocha, bała się o tym wszystkim powiedzieć, bo mieszkanie, bo ślub, bo wesele wielkie... Okazało się, że w między czasie ona się zakochała. W najlepszym przyjacielu pana młodego, który jednocześnie był świadkiem na ich ślubie i uwaga... także pracował z nimi w jednej firmie. Jak zakończyła się ta farsa? Ona się wyprowadziła do kochanka (kochanek w niej też zakochany i to bardzo), pan młody został z kredytem na głowie. Firma oczywiście niebawem dowiedziała się jaka jest sytuacja i co zrobili? Wyrzucili kobietę z pracy. A "przyjaciele" do tej pory pracują w jednej firmie. Taka to smutna historia.Inne historie są raczej z happy endem :) Jedna to taka, że dziewczyna zatrudniła się jako sekretarka prezesa. Zakochali się w sobie, wzięli ślub, ona odeszła z pracy, utrzymuje ją mąż (stać go :P ) teraz wychowuje ich wspólne dzieci oraz jej dziecko z poprzedniego małżeństwa. Do dzisiaj są szczęśliwi, chociaż minęło już może z 10 lat lub więcej :)Kolejna historia jest jak najbardziej pozytywna również - poznali się w pracy, od 20 lat razem, 2 dzieci, nadal w tej samej firmie :)
Ciekawe dlaczego akurat  ją wyrzucili z pracy? Co ma nieudane małżeństwo do pracy???

No jak to co, podwójne standardy.

Pasek wagi

Ja bym tak nie mogła, już i tak mam manię nawijania ciągle o pracy (zresztą mój chłopak o swojej też), więc gdybyśmy jeszcze mieli omawiać sprawy firmy, w której obydwoje pracujemy to bylibyśmy okrutnie monotematyczni. Natomiast znam sporo przykładów par, które razem pracują i zupełnie w niczym im to nie przeszkadza.

ja pracuje w dwóch miejscach, i w obu razem z narzeczonym;) nigdy ani mi ani jemu to nie przeszkadzało, nie chciałabym pracować osobno. Ale z charakteru jestesmy raczej ludźmi spokojnymi, nie czepiamy sie siebie o byle co, żadne z nas nie ma parcia na dominacje nad drugim, w większości przypadków mamy ten sam punkt widzenia. Wydaje mnie sie wiec, ze to wszystko zależy od osobowości i temperamentu;)

Nie, nie chciałabym tego 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.