Temat: czy wszyscy faceci tak podswiadomie mysla

Witam. Mam totalny metlik w glowie. Rozmawialam ostatnio z moim facetem, zawsze ceniłam go za szczerość, ale to co mi powiedział tym razem wstrzasnelo mna. Stwierdził ze zwiazki wymyslily kobiety, ze faceci lubia skakac z kwiatka na kwiatek i chcieliby zaliczyc w swoim zyciu jak najwiecej lasek. Powiedział też ze gdy 2 osoby sa w zwiazku i jedna z nich przespi sie jednorazowo z kims innym, to to nie jest zdrada dopoki ta druga strona nic o tym nie wie. Nie wiem co mam myslec totalny szok. Mowil ze takie zdanie ma wiekszosc facetow, tylko nie kazdy do tego sie przyznaje. Nie wiem co mam zrobic jest mi strasznie przykro i stracilam wiare w mezczyzn.

Też to usłyszałam od pewnego faceta (nie mojego). Stwierdził że jak raz kiedyś się zdradzi i się nie przyzna to nie zdrada. Dopiero jak z tą samą laską prześpisz się więcej niż trzy razy to wtedy jest już kurestwo, i jeżeli nie ma uczuć miedzy nimi to wszystko jest oki.

Basti81 napisał(a):

Albo malolat, albo pozbawiony uczuc wyzszych i szacunku do kobiet jak ja. Pamietam ze jak mialem chyba 15 czy 16 lat sedzina wyslala na badanie do psychologa a ta juz pod koniec rozmowy zapytala mnie jak ja sobie wyobrazam zycie po 50 skoro kobieta nie jest dla mnie niczym wiecej jak tylko sprzataczka i kucharka. Odpowiedzialem jej ze juz po 30 bedzie mnie stac na kucharke i sprzataczke. Zadaj to pytanie swojemu facetowi.
 

To po co udzielasz się na forum z przeważającą liczbę kobiet? 

Pasek wagi

serio? znam mojego faceta dobrze i wiem, że nie jest typem skaczącym z kwiatka na kwiatem, a potrzebujący jednej kobiety i stabilizacji. No cóż... po takiej rozmowie już bym go dawno rzuciła

Ja bym takiemu powiedziała: "To co Ty jeszcze ze mną robisz? Zjeżdżaj ru**ać i nie zawracaj mi głowy".

.

To są jakieś bzdury.

Ma ponad 30 lat i nie rozumiem o co chodzi, bo na codzien jest cudowny stara sie, jest w porzadku...

Ekhm, szkoda, że nie powiedziałaś, czego chcą kobiety (kogo), gdyby miały nieograniczoną możliwosć wyboru i to po latach związku, nie tylko na poczatku. Związki wymyslili mężczyzni, ku swojej chwale i wygodzie (jak większość rzeczy w naszej cywilizacji). Gdyby jeden facet mógł mieć "na własność" powiedzmy kilkadziesiąt lasek (panie poszłyby za samcem alfa wiadomo), kilkadziesiąt facetów byłoby samotnych, wściekłych i napakowanych nierozładowanym testosteronem. I panowałaby ciągła walka, ten alfa w końcu by w niej poległ. To mu sie nie opłaca. Lepiej miec jedną do pilnowania i pozostałe do skoków w bok. Przez resztę czasu kobiety do skoków robią za żony/dziewczyny facetów o gorszych genach. Panie też zdradzają i to całkiem często, głównie dlatego, że facet nie umie im zapewnić tego, czego one potrzebują i gorzej rokuje na dawcę nasienia dla ich dzieci. Skłonność do zdrad, jak kazda cecha, rozkłada sie w krzywą dzwonową. Trafiaja sie zapewne osobniki, którzy jej prawie wcale nie mają. U obu płci. Do tego jeszcze dochodzi wpływ sytuacji, głównie dostęp do dóbr, pokarmu, przestrzeni. W gorszych czasach zdradza się wiecej. 

Mimio wszystko wiałabym od takiego faceta na kilometr.

Widze ze w wiekszosci wypowiadaja sie kobiety. Ciekawi mnie rowniez opinia mezczyzn. Owszem zdrada to zdrada nie ma zadnego "ale". Chyba ze jest zwiazek otwarty i oboje partnerow rucha sie na boki i im to odpowiada. Powiedzialam dla mojego faceta ze w takim razie faceci ktorzy maja takie poglady sa jak zwierzeta i na starosc zostana sami jak palec, bo czlowiek jezeli kocha to jest wierny i nie w glowie mu zadne skoki w bok.

Endorphina napisał(a):

Basti81 napisał(a):

To po co udzielasz się na forum z przeważającą liczbę kobiet? 

Kiedys sie odchudzalem, a teraz to tak 4fun wbijam.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.