Temat: Nieudany (jak zwykle) prezent od chłopaka..

.

Pasek wagi

Uważam, że jesteś roszczeniowa i rozkapryszona. A chłopak mało bystry :D Porozmawiaj z nim, żeby unikał takich niespodzianek w przyszłości, bo za jakiś czas będzie temat "co zrobić z okropnym pierścionkiem zaręczynowym?" :P

it.girl napisał(a):

pocahontas15 napisał(a):

No dobrze, jak się uprę to mogę sobie wytłumaczyć te perfumy tym, że jest głupi i nie rozumie co się do niego mówi. Ale żeby był aż tak głupi żeby nie przyswoić informacji powtarzanej mu wprost drukowanymi literami 100 razy i do tego uznać, że mama wie lepiej? Mówcie co chcecie,ale to już dla mnie przelało czarę goryczy.
Aaa, widzicie, czyli próbował robić 'wywiad środowiskowy' ----> u swojej mamy . A tak z ciekawości: on nie zapamiętał, że Ty nie lubisz piżam, czy zapamiętał, ale stwierdził, że skoro mama mu tak poradziła, to pewnie Ci się spodoba? Serio, nie denerwuj się aż tak Autorko. Zostaw sobie focha i tę czarę goryczy na drylownicę do wiśni, albo mopa, bo naprawdę nie wygląda to tak, jakby chciał Cię mieć z głowy, albo poszedł na szybko i wziął pierwszą lepszą rzecz z brzegu ;] Albo po prostu następnym razem mu powiedz konkretnie/ weź na zakupy, nie będzie romantico jak sobie wymarzyłaś, nie będzie niespodzianki, ale...  drugiej piżamy też nie dostaniesz 

Tą drylownicę jeszcze przeżyję, ale jak dostanę mopa to on nim porządnie dostanie po pustym łbie :P

Pasek wagi

truskawkowo napisał(a):

Uważam, że jesteś roszczeniowa i rozkapryszona. A chłopak mało bystry :D Porozmawiaj z nim, żeby unikał takich niespodzianek w przyszłości, bo za jakiś czas będzie temat "co zrobić z okropnym pierścionkiem zaręczynowym?" :P

nie przyjąć? :D

Pasek wagi

kochana ja dopiero po paru latach zaczelam wreszcie dostawac prezenty jakie wymarzylam i kwiaty jakie lubie a nie czerwone roze z balonikami ;)) wiec wiesz faceci serio- nie znaja sie za grosz  , trzeba ich wychowac ;) :P

Nie przeczytałam wszystkich postów, bo mi witki opadły. Naprawdę większość dziewczyn nie widzi problemu? Skąd w ogóle bierzecie facetów, którym trzeba przeliterować swoje potrzeby? Mój jest kompletnie antyromantyczny i też czasami mnie nie słucha (stąd mogę mu spokojnie przez pół godziny opowiadać, jak to wzięłam mopa i w kiecce z trawy poleciałam na sabat czarownic na Hawaje), ale wie, co lubię, co bym chciała, co jest mi przydatne, czego nie znoszę, kiedy żartuję. Nie muszę mu tego zapisywać na karteczce albo obwieszczać powoli i wyraźnie, jakbym mówiła do Kalego O_o Najbardziej nietrafionym pomysłem jak dotąd był mały rożen - nie dlatego, że go nie chciałam, ale ciężko mięso do niego znaleźć. Jak nie miał kiedyś kasy i robił prezenty sam, to też odpowiednio je wymyślał. Także facet autorki chyba po prostu ma gdzieś jej gust i to, czego ona by w ogóle chciała. Albo nie myśli specjalnie wydajnie, a to też niedobrze.

pocahontas15 napisał(a):

z tymi perfumami, stałam godzinę w sklepie i marudziłam, że wszystkie mi się tak strasznie podobają i chcę je wszystkie. Nie wystarczy? :) Czy facetowi trzeba powiedzieć: "Chłopie, na urodziny chcę bukiet kwiatów X z kwiaciarni Y, pani w kwiaciarni Y już wie jakie tylko idź i zapłać"?

Opowiem Ci moją historię: jakiś czas przed moimi urodzinami zaczęłam opowiadać mojemu facetowi, że bardzo podobały mi się filmy "Władca pierścieni" które niedawno razem oglądaliśmy i bardzo jestem ciekawa książki, ponieważ jak wiadomo książki różnią się od filmów... I tak w kółko. Wiesz co dostałam 3 dni przed urodzinami?! Pierwszą część "Władcy pierścieni" - pożyczoną od jego kolegi ze słowami "on już dawno przeczytał i stoi i się kurzy, więc nie musisz śpieszyć się z oddawaniem". Dopiero kolejne już nie tak bardzo subtelne sugestie, że "WOLAŁABYM MIEĆ TAKĄ KTÓREJ NIGDY NIKOMU NIE BĘDĘ MUSIAŁA ODDAWAĆ, BO BYŁABY MOJA WŁASNA" zaowocowały lekkim szokiem na jego twarzy i ładnie opakowanymi wszystkimi częściami "Władcy pierścieni" w dniu moich urodzin.
Od tamtej pory on nauczył się trochę bardziej odczytywać sugestie, ale niepotrzebnie, bo ja się nauczyłam, że chłop to chłop i jemu trzeba wprost. :)

PS. A może Twój facet chciał Ci "przekazać", że jemu się podobają piżamy? Lub woli (nie wiem jakie perfumy posiadasz, a jakie on Ci kupił wiec dalsza część jest czysto teoretyczna) owocowe zapachy a nie mdłe i słodkie, które posiadasz? Oni też czasami potrafią używać sugestii ;)

Nie bądź śmieszna żeby miał pamiętać jaka jest Twoja ulubiona pora  roku czy kolor- przecież to głupoty  nic nieznaczące. A co do prezentu- rozumiem Cię. On może wsadził w to wysiłek i pieniądze,  ale nie interesowało go co podoba się Tobie.  Dla mnie takie prezenty  dla bliskiej osoby są słabe.  Dziewczyny tak piszą  że  powinnaś się cieszyć- ja  za to radzę zastanowić  się czy on w ogóle Cię  słucha.  Może wszystko wpuszcza  jednym uchem  a wypuszcza drugim? 

strasznie liczysz przeliczasz. Nie myslalam ze jestes materialistka do momentu gdzie przeczytalam ile mu kady zostalo a za jakie pieniadze zrobil Ci prezent. 

Większość facetow robi takie prezenty. Niby soikiw niby fajnie sle same bysmy tego nie kupiły.

Perfumy pewnie byly za drogie i mial prawo nie kupic tych nad ktorymi tak sie zastanawialas.

Moze ta piżama chcial Cie wlasnie przekonac do pizam bo wydala mu sie super.

Dziwnie mi sie czyta o Twoim niezadowoleniu. Moj maz juz dwa razy mi kupil biżuterię calkowicie nie w moim stylu zasugerowalam ze takiej nie noszę ale nie obrazalam sie i mysle ze pewnie on chciałby mnie w takiej zobaczyć i powinnam czasem zalozyc. 

Razi mnie to ze jestes oburzona za wartość prezentu. Tak to jest materializm. 

bonne_nuit napisał(a):

pocahontas15 napisał(a):

z tymi perfumami, stałam godzinę w sklepie i marudziłam, że wszystkie mi się tak strasznie podobają i chcę je wszystkie. Nie wystarczy? :) Czy facetowi trzeba powiedzieć: "Chłopie, na urodziny chcę bukiet kwiatów X z kwiaciarni Y, pani w kwiaciarni Y już wie jakie tylko idź i zapłać"?
Opowiem Ci moją historię: jakiś czas przed moimi urodzinami zaczęłam opowiadać mojemu facetowi, że bardzo podobały mi się filmy "Władca pierścieni" które niedawno razem oglądaliśmy i bardzo jestem ciekawa książki, ponieważ jak wiadomo książki różnią się od filmów... I tak w kółko. Wiesz co dostałam 3 dni przed urodzinami?! Pierwszą część "Władcy pierścieni" - pożyczoną od jego kolegi ze słowami "on już dawno przeczytał i stoi i się kurzy, więc nie musisz śpieszyć się z oddawaniem". Dopiero kolejne już nie tak bardzo subtelne sugestie, że "WOLAŁABYM MIEĆ TAKĄ KTÓREJ NIGDY NIKOMU NIE BĘDĘ MUSIAŁA ODDAWAĆ, BO BYŁABY MOJA WŁASNA" zaowocowały lekkim szokiem na jego twarzy i ładnie opakowanymi wszystkimi częściami "Władcy pierścieni" w dniu moich urodzin. Od tamtej pory on nauczył się trochę bardziej odczytywać sugestie, ale niepotrzebnie, bo ja się nauczyłam, że chłop to chłop i jemu trzeba wprost. PS. A może Twój facet chciał Ci "przekazać", że jemu się podobają piżamy? Lub woli (nie wiem jakie perfumy posiadasz, a jakie on Ci kupił wiec dalsza część jest czysto teoretyczna) owocowe zapachy a nie mdłe i słodkie, które posiadasz? Oni też czasami potrafią używać sugestii

Sorry,  ale tutaj tez bym pomyślała że  zależy Ci na przeczytaniu a nie posiadaniu  :) Zresztą to chyba kwintesencja  w kwestii książek-czytanie ich;)

Dlatego ja zawsze nowiw facetowi co chce dostac.

Ale na twoim miejscu bym sie cieszyla bo tak naprawde liczy sie gest. Chcial dobrze, a ty zachowujesz  sie troche jak dziecko

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.