- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 września 2015, 19:12
Jestem ze swoim chłopakiem prawie 5 lat, zauważyłam, że już jest mniej czułości, mniej się przytula, chce całować itd. Gdy byliśmy ze sobą półtora miesiąca non stop to się ciągle kłóciliśmy a potem intensywnie godziliśmy. Po powrocie do domu mam wrażenie, że on chce odpocząć, nie mieszkamy jeszcze razem ale blisko siebie. Np dziś napisał tylko dwa smsy i resztę dnia spędził z kolegami widzieliśmy się tylko rano. Wieczorkiem oczywiście jest mecz no i zapadł się pod ziemię. Jak to jest u was po 5 latach ? nadal gorąco czy coś się zmieniło ? czy normalne jest że on ma potrzebę co jakiś czas aby spędzić caly dzień sam/z kimś/nie ze mną ? czy to wskazuje na to, że już mnie nie kocha czy taka jest kolej rzeczy ?
4 września 2015, 19:42
jakbysmy się nie dotarli to prędzej bym go chyba zabiła ;xCoś czuje, że załamałabyś się jakbyś była 5 lat po wspólnym zamieszkaniu.
Ludzie docierają się baaardzo długo, nawet całe życie. Ponoć największym sprawdzianem dla związku jest pojawienie się dziecka. Z otoczenia wiem, że wtedy może się zmienić wszystko o 180 stopni. I to niekoniecznie na lepsze...
4 września 2015, 19:44
nie planuję dziecka i mam nadzieję, że tak szybko nie nadejdzie ale dobrze wiedzieć
4 września 2015, 19:55
U nas też z biegiem czasu się zmieniło. Znamy się ponad 6 lat, jesteśmy już po ślubie, mamy dziecko. Miłość jest, to się nie zmieniło, ale potrzeba odrobiny samotności lub wyjścia w innym towarzystwie też. Na początku jak się poznaliśmy to była mega fascynacja, wysyłanie po kilkanaście smsów dziennie, trzymanie się non stop za ręce, przytulania. Odkąd zamieszkaliśmy razem nie musieliśmy wysyłać do siebie tylu smsów, bo przecież widzieliśmy się codziennie. Nie przytulalismy się też tyle, bo mając siebie na codzień, to poczucie bliskości było zaspokojone i nie trzeba było tego nadrabiać w żaden sposób. Po wielu latach jest inaczej, ale nie gorzej. Nie wiem czy tak jest we wszystkich związkach, u nas tak jest. Czasem może się zdarzyć, że gdy ktoś okazuje mniej czułości, to może być zły znak. Ale czasem, gdy jest się z kimś bardzo długo i się kogoś kocha, jest się pewnym swojego partnera, to nie ma potrzeby podkreślenia na każdym kroku, ze się tego partnera tak kocha. Na początku związku to takie naturalne, że się zabiega O względy, cały czas mówi o tej miłości. Ja mojego Męża kocham nad życie, ale nie powtarzam mu tego po 3 razy dziennie I też wychodzę sama z koleżankami. Czy to zle świadczy o naszym małżeństwie? W naszym przypadku nie.
4 września 2015, 20:15
Jestesmy razem 4 lata, i ciagle mnie przytula caluje. Nawet chyba wiecej niz kiedys
4 września 2015, 20:21
U nas za 2 miesiace stuknie 5 lat. Od 4 dni mieszkamy w naszym mieskzaniu. Wczesniej mieszkalismy osobno. Jak jest hmmm jest dobrze ale wiadomo ze tez nie tak jak na poczatku. Teraz czuje jakbysmy sie docierali do nowa. ogarniamy swoje domowe nawyki to co kto robi dzielimy sie. i u nas tez po tych latach zdazaja sie dni ze wymienilismy zanim razem mieszkalismy po 2 smski i tyle. A dzisiaj jest mecz do niego przyszedl kolega. Nie bylam zachwycona bo jestesmy w nowym mieszkaniu te kilka dni i ciagle sprzatamy i jestem wykonczona. Ale i moj luby i kolega zadbali tez o mnie przyniesli mi winko, ciasto i oni siedza przed meczem a ja przed komuterem :D
4 września 2015, 20:37
do mnie dzwonił że bym przyszła do niego na mecz ale nie przepadam więc powiedziałam aby obejrzał sobie z bratem tak jak planowali
5 września 2015, 09:36
a tyle ciszy było ze myślałam że Cię zostawił
5 września 2015, 13:52
U mnie również 5 lat minęło - wkrada się rutyna, biorąc pod uwagę to, że ani nie ma w planach ślubu oraz nie mieszkamy razem...
Związek zastygł, bo przez ponad 5 lat robimy to samo - spotykamy się raz,dwa razy w tygodniu. Zero szału, jedynie siedzimy, jemy, gadamy...
tak to jest, jak człowiek nie pcha do przodu związku.
Dużo się o tym mówi, że przełomowe są 5 i 7 rok w związku - wtedy wszystko albo się rozpada, albo tworzy coś nowego (dom, ślub, dziecko).