Temat: Jak mówicie do swoich teściowych? Roczniki 80 i 90

Hej dziewczynki :)

Na wstępie zaznaczę, że nie dyskredytuję nikogo ze względu na wiek, ale podejrzewam, że roczniki 70 , 60 i dalej mówią "mamo", "tato". Chciałabym wiedzieć jak małżonki w moim wieku mówią do swoich teściów, gdyż mam z tym duży problem. Mam teściową od 2 miesięcy i znów powiedziałam do niej "Pani". Głupio się z tym czuje, chciałabym mówić inaczej, ale nie "mamo", uważam, że to chory polski zwyczaj. Mój mąż od dawna mówi teściu teściowa, prawie od początku znajomości, gdyż bardzo szybko razem zamieszkaliśmy. Jestem w kropce nie wiem co zrobić i jak się teraz mówi.

Pan, Pani... naciski z ich strony są żeby mamo tato od dnia ślubu, ale mowy nie ma. Moja mama zaproponowała sama mojemu mężowi żeby mówił po imieniu, ale też mówi Pani...

kghjfjtf napisał(a):

Matyliano napisał(a):

mówie na Ty, ale nie " Ej Basia! ", bo, moim zdaniem, mówienie do osób starszych po imieniu, to brak szacunku. tak juz mam i nie znam ani jednej osoby, która mówi po imieniu. mówię " no i wiesz, no zobacz," i czasami wtrącę "mamo", ale łatwiej mi przechodzi przez gardło "babcia" - nei ma to jednak nic wspólnego z frazesami typu "matkę ma się tylko jedną". Nie znam nikogo, kto nie mówiłby per mamo,tato.  
Dlaczego brak szacunku? Chyba tylko w Polsce mówienie do wszystkich per pan/pani to wyraz szacunku. Nie wiem z czego to wynika? Lub np na uczelni niektórzy wymagają, by zaracać się do nich per profesorze, podczas, gdy np. na uczelni w USA gdzie studiowała moja siostra nawet do starszych (60+?) wykładowców, mówiło się po imieniu. Moim zdaniem to zapotrzebowanie na pana/panią to chyba jakieś kompleksy, jakby wymuszanie ciągłego okazywania szacunku (bo nie jest się go pewnym) i budowanie barier w relacjach międzyludzkich. 

Tak ogólnie: ale to jest Polska, a nie Stany i tak, mówienie do kogoś 'pani/ panie' jest wyrazem szacunku. Nie wyobrażam sobie zwrócić się do profesora inaczej niż 'panie profesorze'. Co kraj to obyczaj, różne są i wzorce grzeczności językowej.

Co do samego tematu i konkretnego przykładu teściów to jednak uważam trochę inaczej. Mówienie do rodzica partnera po imieniu jest raczej normalne. Większość znanych mi osób, będących po ślubie, mówi po imieniu z tego co się orientuję (albo bezosobowo ;D). Ja do matki mojego chłopaka mówię 'pani', (czasami mówiąc o niej używam imienia, a nie 'mama Iksa') i nie wyobrażam sobie przejścia na formę 'mamo', po ewentualnym ślubie pewnie bym mówiła po imieniu.

Pasek wagi
Moja bratowa mówi Teściowa, Teściu. Edit: czyli w rozmowie np. o jakie dobre ciasto Teściowa upiekła. :P

Tak86 napisał(a):

Moja bratowa mówi Teściowa, Teściu. Edit: czyli w rozmowie np. o jakie dobre ciasto Teściowa upiekła. :P
ja chyba właśnie też tak zrobie :)

Uważam, że powinno się mówić po imieniu i na Ty. Na pewno nie mamo ,tato.

ja mówię mamo ,do teścia do Jego śmierci mówiłam tato ,oni do mnie często zwracali się per ,,córcia " ,jeżeli dwóm stronom to odpowiada to nie widzę w tym nic złego ,jakos trudno byłoby do osoby starszej ode mnie o 30lat mówić po imieniu 

Pasek wagi

Mamo, tato :-)))

Pasek wagi

Ja mam dobry kontakt z Tesciami i nie miałam problemu, żeby mówić mamo i tato. Wiadomo, że Rodzice są jedyni i niepowtarzalni, ale Teściowie przyjęli mnie jak córkę, więc nie wyobrażam sobie mówić do nich pan/ pani. Mój Mąż też do moich Rodziców zwraca się mamo/tato. Teraz jak mamy dziecko, to często mówimy po prostu Babcia/ Dziadek. Jestem rocznik 82.

Pasek wagi

Zdecydowanie bezosobowo (mam tylko teściową). Nie przepadam za nią i nie wyobrażam sobie używać słowa mamo. To słowo jest zarezerwowane  tylko dla jednej osoby i z pewnością nie potrafiłabym się nim zwracać do kobiety, której nie potrafię nawet szanować. A podczas rozmowy z mężem używam zwrotu "twoja mama" lub przy innych "mama+imię mojego męża"

no ja stety lub niestety mówię mamo, tato i mój mąż do moich rodziców też. u nas wyszło jakoś naturalnie, nigdy nie pomyślałabym z kolei, żeby mówić na Ty bądź "teściowa". jedynym rozróżnieniem, jakie stosuję, jest 3 os., czyli do mojej mamy mówię: mamo, czy możesz...? a do teściowej mówię: mamo, czy mama może...? tak rozróżniam. też miałam problem, zaczęłam mówić mamo kilka miesięcy po ślubie, przez pierwsze tygodnie nie potrafiłam się przełamać, ale w końcu to zrobiłam. :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.