Temat: Jak mówicie do swoich teściowych? Roczniki 80 i 90

Hej dziewczynki :)

Na wstępie zaznaczę, że nie dyskredytuję nikogo ze względu na wiek, ale podejrzewam, że roczniki 70 , 60 i dalej mówią "mamo", "tato". Chciałabym wiedzieć jak małżonki w moim wieku mówią do swoich teściów, gdyż mam z tym duży problem. Mam teściową od 2 miesięcy i znów powiedziałam do niej "Pani". Głupio się z tym czuje, chciałabym mówić inaczej, ale nie "mamo", uważam, że to chory polski zwyczaj. Mój mąż od dawna mówi teściu teściowa, prawie od początku znajomości, gdyż bardzo szybko razem zamieszkaliśmy. Jestem w kropce nie wiem co zrobić i jak się teraz mówi.

Rocznik 81, mówię po imieniu. 

Ja mysle ze to bardziej zalezy od rocznika rodzicow a nie naszego, ja zawsze bylam uczona zeby mowic per Pan/Pani dopoki druga strona nie zaproponuje inaczej. W moim przypadku jest ewidentna roznica miedzy pokoleniami: moi przyszli tesciowie maja po 50lat i tesc od razu kazal do siebie mowic po imieniu a tesciowa sie nie okreslila wiec mowie per Pani; natomiast moi rodzice sa ze starszego tradycjonalistycznego pokolenia po 70tkach i poki co dla nich jest oczywiste ze do slubu moj narzeczony ma sie do nich zwracac Pan/Pani a po slubie tradycyjnie tato/mamo. Problem taki ze termin slubu to temat powtarzajacy sie ale blizej nie okreslony :D

Pasek wagi

Nie mam teściów, ale do rodziców mojego chłopaka mówię po imieniu :) rocznik '95 :P

ja mówię bezosobowo... na tatę mojego mężu mówię teściu... mój mąż do mojego taty mówi po imieniu a do mamy mamo.. bo swoją nazywa mamuśką.... jestem rocznik 87

Aria. napisał(a):

ylonka86 napisał(a):

To naprawde jest chore że trzeba mamo tato mówić. Wymyślmy coś super uniwersalnego:)
Normalnie po imieniu. Tak samo jak mam wujkow i ciotki i odkad jesten dorosla tez nie mowie ciociu wujku bo to glupie wole po imieniu Aniu, Pawle a nie cyrk robic tak samo z rodzicami partnera/meza. Chociaz u mnie w rodzinie jak juz sa dzieci to wszyscy siw zwracaja do rodzocow partnera babcia, dziadek. Np. Babcia co tam slychac? Chore dla mnie.

No tak tylko żeby mówić po imieniu powinnien ktoś dać taką propozycję, a nie że ja powiem co tam jolka u Ciebie? :D

Na pani 

mówie na Ty, ale nie " Ej Basia! ", bo, moim zdaniem, mówienie do osób starszych po imieniu, to brak szacunku. tak juz mam i nie znam ani jednej osoby, która mówi po imieniu. mówię " no i wiesz, no zobacz," i czasami wtrącę "mamo", ale łatwiej mi przechodzi przez gardło "babcia" - nei ma to jednak nic wspólnego z frazesami typu "matkę ma się tylko jedną". Nie znam nikogo, kto nie mówiłby per mamo,tato. 
 

Pasek wagi

Matyliano napisał(a):

mówie na Ty, ale nie " Ej Basia! ", bo, moim zdaniem, mówienie do osób starszych po imieniu, to brak szacunku. tak juz mam i nie znam ani jednej osoby, która mówi po imieniu. mówię " no i wiesz, no zobacz," i czasami wtrącę "mamo", ale łatwiej mi przechodzi przez gardło "babcia" - nei ma to jednak nic wspólnego z frazesami typu "matkę ma się tylko jedną". Nie znam nikogo, kto nie mówiłby per mamo,tato.  
Dlaczego brak szacunku? Chyba tylko w Polsce mówienie do wszystkich per pan/pani to wyraz szacunku. Nie wiem z czego to wynika? Lub np na uczelni niektórzy wymagają, by zaracać się do nich per profesorze, podczas, gdy np. na uczelni w USA gdzie studiowała moja siostra nawet do starszych (60+?) wykładowców, mówiło się po imieniu. Moim zdaniem to zapotrzebowanie na pana/panią to chyba jakieś kompleksy, jakby wymuszanie ciągłego okazywania szacunku (bo nie jest się go pewnym) i budowanie barier w relacjach międzyludzkich. 

kghjfjtf napisał(a):

Matyliano napisał(a):

mówie na Ty, ale nie " Ej Basia! ", bo, moim zdaniem, mówienie do osób starszych po imieniu, to brak szacunku. tak juz mam i nie znam ani jednej osoby, która mówi po imieniu. mówię " no i wiesz, no zobacz," i czasami wtrącę "mamo", ale łatwiej mi przechodzi przez gardło "babcia" - nei ma to jednak nic wspólnego z frazesami typu "matkę ma się tylko jedną". Nie znam nikogo, kto nie mówiłby per mamo,tato.  
Dlaczego brak szacunku? Chyba tylko w Polsce mówienie do wszystkich per pan/pani to wyraz szacunku. Nie wiem z czego to wynika? Lub np na uczelni niektórzy wymagają, by zaracać się do nich per profesorze, podczas, gdy np. na uczelni w USA gdzie studiowała moja siostra nawet do starszych (60+?) wykładowców, mówiło się po imieniu. Moim zdaniem to zapotrzebowanie na pana/panią to chyba jakieś kompleksy, jakby wymuszanie ciągłego okazywania szacunku (bo nie jest się go pewnym) i budowanie barier w relacjach międzyludzkich. 

mój mąż jak był w Stanach też powiedział, że wszyscy mówią sobie po imieniu, ale również mu to przeszkadzało. Ja tak zostałam wychowana i on też - nic na to nie poradzimy :) Po prostu nie wyobrażam sobie powiedzieć np. do 80 letniej babci " Cześć Stasia, jak tam zdrowie?". No nie ;)

Pasek wagi

Przepadam za moją teściową i z przyjemnością zwracam się do niej "mamo". Do teścia udaje mi się zwracać bezosobowo już ładnych parę lat. Kiedyś coś skomentował gdy teściowa powiedziała o mnie córka, że on nie ma żadnej córki, więc tatą dla mnie nie będzie.

Dziwnie bym się czuła mówiąc do nich po imieniu. Za duża różnica wieku.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.