Temat: Jak mówicie do swoich teściowych? Roczniki 80 i 90

Hej dziewczynki :)

Na wstępie zaznaczę, że nie dyskredytuję nikogo ze względu na wiek, ale podejrzewam, że roczniki 70 , 60 i dalej mówią "mamo", "tato". Chciałabym wiedzieć jak małżonki w moim wieku mówią do swoich teściów, gdyż mam z tym duży problem. Mam teściową od 2 miesięcy i znów powiedziałam do niej "Pani". Głupio się z tym czuje, chciałabym mówić inaczej, ale nie "mamo", uważam, że to chory polski zwyczaj. Mój mąż od dawna mówi teściu teściowa, prawie od początku znajomości, gdyż bardzo szybko razem zamieszkaliśmy. Jestem w kropce nie wiem co zrobić i jak się teraz mówi.

Jestem rocznik 91, mowie do Swoich Tesciow Mamo, Tato aczkowiel i tak gdy to wypowiadam nigdy nie jest to tak jakbym mowila do Wlasnych Rodzicow.., zreszta do swoich Rodzicow uzywam np Mamus, Mamina., a do Tesciowej Mamo - tak z oficjalna bardziej nutka hehe no ale coz przez prawei 5 lat Ja widywalam i mowilam Pani., ciezko sie przestawic z Pani na Mamo tak O., choc malzenstwem jestesmy od 2 lat/,

kapuczino napisał(a):

vitalijka23 napisał(a):

a ja nie rozumiem tego całego halo, że rodziców ma się jednych itd. Wiadomo, że ma się jednych, ale powiedzenie "mamo" "tato" do teściów w żaden sposób nie dyskredytuje tych jedynych rodziców. Owszem, może w sytuacji, gdzie teściowie są wyjątkowo nie przychylni może ciężko tak mówić, ale w normalnej sytuacji nie widzę żadnych przeciwwskazań.
dokładnie. wydaje mi się ze ludzie sie po prostu krepują powiedzieć mamo, tato i dlatego wymajają sto powodów by tak nie powiedzieć. p.s. ta epoka sie kończy??????? nie znam nikogo z młodych kto po ślubie mówi do teściów na ty.

Ja też  nie znam nikogo kto mówi na Ty ani nikogo kto mówi mamo z moich znajomych 

do mamy mojego wieloletniego partnera mówie Pani + imię (to starsza kobieta), Nie podoba mi się ten zwyczaj mowienia do obcej kobiety MAMO, Mame ma sie tylko jedną.

Pasek wagi

Mama jest jedna i nie jest nią teściowa. Najlepiej po imieniu.

kapuczino napisał(a):

vitalijka23 napisał(a):

a ja nie rozumiem tego całego halo, że rodziców ma się jednych itd. Wiadomo, że ma się jednych, ale powiedzenie "mamo" "tato" do teściów w żaden sposób nie dyskredytuje tych jedynych rodziców. Owszem, może w sytuacji, gdzie teściowie są wyjątkowo nie przychylni może ciężko tak mówić, ale w normalnej sytuacji nie widzę żadnych przeciwwskazań.
dokładnie. wydaje mi się ze ludzie sie po prostu krepują powiedzieć mamo, tato i dlatego wymajają sto powodów by tak nie powiedzieć. p.s. ta epoka sie kończy??????? nie znam nikogo z młodych kto po ślubie mówi do teściów na ty.


Nie chodzi o krępowanie się. Krępować to się na początku krępowałam mówić na ty. Chodzi o to, że choć uwielbiam moją niedoszłą teściową to mamę mam jedną i tatę mam jednego :) Po prostu. Mama nosiła pod sercem, oboje wstawali w nocy, tyłek podcierali, wysłuchiwali płaczu, dawali poczucie bezpieczeństwa. Dla mnie te słowa mają ogromną moc i ogromny ładunek emocjonalny ;) I coś znaczą.

I szczerze ja z kolei nie znam nikogo mniej więcej w moim wieku (26 lat) kto przed lub po ślubie mówił "mamo, tato". Raczej już jest albo teściowa albo po imieniu ;)

swinka89 napisał(a):

kapuczino napisał(a):

vitalijka23 napisał(a):

a ja nie rozumiem tego całego halo, że rodziców ma się jednych itd. Wiadomo, że ma się jednych, ale powiedzenie "mamo" "tato" do teściów w żaden sposób nie dyskredytuje tych jedynych rodziców. Owszem, może w sytuacji, gdzie teściowie są wyjątkowo nie przychylni może ciężko tak mówić, ale w normalnej sytuacji nie widzę żadnych przeciwwskazań.
dokładnie. wydaje mi się ze ludzie sie po prostu krepują powiedzieć mamo, tato i dlatego wymajają sto powodów by tak nie powiedzieć. p.s. ta epoka sie kończy??????? nie znam nikogo z młodych kto po ślubie mówi do teściów na ty.
Nie chodzi o krępowanie się. Krępować to się na początku krępowałam mówić na ty. Chodzi o to, że choć uwielbiam moją niedoszłą teściową to mamę mam jedną i tatę mam jednego :) Po prostu. Mama nosiła pod sercem, oboje wstawali w nocy, tyłek podcierali, wysłuchiwali płaczu, dawali poczucie bezpieczeństwa. Dla mnie te słowa mają ogromną moc i ogromny ładunek emocjonalny ;) I coś znaczą.I szczerze ja z kolei nie znam nikogo mniej więcej w moim wieku (26 lat) kto przed lub po ślubie mówił "mamo, tato". Raczej już jest albo teściowa albo po imieniu ;)

Mnie po prostu to irytuje. Tak samo jak przyjmowanie nazwiska po mężu. Niektórych tradycji zwyczajnie nie lubię.

O jejku jej jacy tu wszyscy wyczuleni na dobór słówek :-P Rocznik 88 mówie mamo i tato do teściów i nie znam nikogo kto mówiłby inaczej. Oczywiste, że rodziców ma się tylko jednych, ale teściowie to rodzice mojego męża oraz dziadkowie mojego synka, są moją rodziną i należy się im szacunek, no chyba, że ktoś ma tak wyluzowanych teściów, którzy sami zaproponują alternatywę.

Pasek wagi

predzej umre niz na ropuche powiem mamo. Mowie jej bezosobowo ile tylko sie da, czasem na wy jak zwracam sie rowniez do tescia lub per Pani :-) ale ja ja moze raz na dwa miesiace zaszczyce wizyta lub odebraniem telefonu

jestem prawie 5 lat po ślubie do teścia jeszcze nigdy nie powiedziałam tato,  teściowa zmarła jeszcze przed ślubem.  Nie wydaje mi się żebym kiedy kolwiek powiedziała tato

Mowie "pani". I nie zwrocila mi nigdy uwagu wiec prawdopodobnie przy tym zostaniemy :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.