Temat: Czy kiedykolwiek chciałyście odejść od swojego partnera?

Pytanie do szczęśliwych mężatek i par z długim stażem. Czy miałyście momenty że chciałyście zerwać czy zawsze byłyście pewne że to ten i nawet jak przechodziliście kryzys to nie myślałyście o odejściu? Czy raczej normą jest, że czasem ma się dosyć i myśli się o zerwaniu?

Pasek wagi

Oczywiście, że to norma. Nie raz przychodziły mi takie myśli do głowy, ale tak już człowiek jest skonstruowany, że negatywne emocje nieraz biorą górę i pierwsza myśl to "ucieczka" czyli rozstanie. Ludzka rzecz :-) 

co 2 tyg tak mam :D mi to akurat pasuje, udusilabym sie w perfekcyjnym, nudnym zwiazku bez klitni i "rzucania talerzami"

pewnie,że tak miewam. czasem częściej,czasem rzadziej ale jednak się zdarza :D

Pasek wagi

norma??? to ja jestem nienormalna, przez 10 lat codziennie jestem wdzieczna Bogu ze trafiłam akurat na niego. Wcale nie jest nudno ale i talerzem jeszcze ode mnie nie dostal. Gdy mamy ciezszy okres zastanawiamy sie raczej jak to naprawic i co zrobic zeby bylo lepiej a nie mysle o rozstaniu. 

Jeszcze nie i myślę, że dużo zależy nie tylko od relacji, ale od charakteru, usposobienia a nawet temperamentu (dlatego nawet w związkach bardzo udanych niektórzy mają takie dylematy).  :)

mnie tylko w ferworze awantury bierze na pakowanie i wykopanie:) ale szybko mi przechodzi. Taki choleryczny syndrom:)

Pasek wagi

tennickjuzistnieje napisał(a):

co 2 tyg tak mam :D mi to akurat pasuje, udusilabym sie w perfekcyjnym, nudnym zwiazku bez klitni i "rzucania talerzami"
:O No co ty co 2 tyg to ja bym nie wyrobiła u mnie to zazwyczaj jest wypłakiwanie sobie oczu, awantury a potem i tak wychodzi na to że to ja jestem ta zła i sprowokowałam wszystko a on niewiniątko w ogóle nie wie o co chodzi i mam poczucie winy :<

Pasek wagi

tak mialam tak 2 razy ( nie mowie o awanturach bo w co 3 awanturze mam chwilowo dosc i mam ochote go spakowac , ale tak zebym po awanturze zastanawiala sie nad rozstaniem to 2 razy . ) .. Raz kiedy zaczal miec probemy z alkoholem i mial gdzies moje zdanie , na szczescie gdy bylam juz u kresu wytrzymalosci i powiedzialam sobie ,ze jeszcze raz upije mi sie do nieprzytomnosci a wczesniej zrobi awanture po pijaku to odejde bo zasluguje na cos wiecej ,wtedy okazalo sie ,ze sam poszedl po rozum do glowy i nigdy wiecej juz tego nie zrobil .. drugi raz to bylo w momencie kryzysu kiedy po 3 latach zwiazku cos sie wypalilo , kiedy przestalismy rozmawiac , kiedy przystalismy miec wspolne pasje ... kazde z nas żyło swoim życiem , kłóciliśmy się bo nie spędzaliśmy razem czasu wiec mielismy o to do siebie pretensje a gdy juz staralismy sie cos razem po robic , nudzilismy sie w swoim towarzystwie .. wtedy myslalam , ze moze lepiej sie rozstac , ze moze to nie jest ten .. na szczescie to minelo samo i obecnie jestesmy razem 4,5 roku a ja jestem zakochana tak samo albo i bardziej niz na początku , szczęśliwa jestem ! :) 

Pasek wagi

Bywalo, poki co dawno minelo.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.