- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 lipca 2015, 20:35
No właśnie... byliśmy razem ponad 2 lata, mieszkaliśmy przez ten czas w moim mieszkaniu (jego dom jest 200 km stąd, bez sensu było coś wynajmować skoro ja mam swoje). On jest ode mnie kilka lat starszy, pracuje. Ja kończę studia. Będąc ze sobą dostałam od niego kilka droższych prezentów, najdroższe z nich to telefon (700 zł) i pralka (1000 zł). Czy uważacie, że powinnam mu to oddać? Nie mam z tym problemu, ale niekoniecznie chcę się do niego odzywac...
27 lipca 2015, 15:05
nie
27 lipca 2015, 15:09
Aż się nie mogę nadziwić co tu niektóre z Was piszą. Oczywiście upominki typu telefon wręcz głupio byłoby oddawać i mógłby się nawet obrazić, ale z opisu sytuacji wygląda to tak - pralka wymagała pilnej wymiany a on z własnej kieszeni kupił nową. Więc skoro już tak skrupulatnie kalkulujecie kto ile i na czym zyskał, to autorka dostała za darmo pralkę do użytku tak długo jak są w związku i dzięki temu mogła odwlec zakup własnej. Ponadto zaoszczędziła na rachunkach mieszkając wspólnie i to na dodatek z partnerem a nie jakimś współlokatorem.
Możliwe, że on uniesie się honorem i nie zechce sprzętu, ale wypada go o to zapytać. Nie musisz z nim gadać. Możesz wysłać mu smsa i umówić się na odbiór tak, żeby go nawet nie oglądać (choć notabene po co takie dramatyzowanie? chyba dorośli ludzie potrafią wytrzymać kwadrans w towarzystwie kogoś, kogo nie lubią).
27 lipca 2015, 16:28
Chyba trudno mi stwierdzić czy to był prezent czy nie. Raczej nie padło to słowo, bardziej coś w stylu- niespodzianka (przyda się, nie mogę patrzeć na starą, nie ma sensu jej naprawiać)
27 lipca 2015, 16:37
ja bym się zapytała co z rzeczami takimi jak pralka, czy telefon. Czy chce mu oddać, czy moze spłacić, czy może zostać. Neich on zapopronuje jak to widzi.
Po x latach związku nie wyobrażam sobie, żebym nagle z moim K liczyła: z mojej kasy byla pralka, z Twojej żelazko, na pol kupilismy stól. Często konczy się to na "nie potrzebuje, jest mi obojętne, zatrzymaj"
27 lipca 2015, 17:00
Pierscionek zareczynowy nie jest "prezentem", bez przesady -) Pierscionek zareczynowy jest symbolem obietnicy slubnej i zerwanie obietnicy - bez wzgledu z ktorej strony - laczy sie z oddaniem symbolu przyszlego zwiazku. Wg prawa pierscionek nalezy oddac!Facet kupil pralke i sam pewnie uzywal, no ale jezeli przy kupnie zaznaczyl, ze jest to prezent,i go przyjelas - to teraz uzywasz, sprzedajesz, wywalasz na smietnik- robisz co ci sie podoba, gdyz on nie ma do pralki zadnych praw i jezeli chcialby ja odzyskac, to sie osmieszy.
27 lipca 2015, 17:31
A co będzie następne? Będziecie się zastanawiać kto kupił którą szklankę, koszulkę i pastę do zębów ;/ ?
Jeśli się nie upomina to nie oddawaj, jedyne nad czym bym się zastanowiła ( i w ogóle wpadła na pomysł, żeby się zastanawiać) to ta pralka - można sprzedać i podzielić na pół zysk. Ale ogólnie uważam to za kompletnie bezsensowne.
Edytowany przez it.girl 27 lipca 2015, 17:33
27 lipca 2015, 17:47
pralka to nie jest byle co, moim zdaniem powinnas sie go zapytac co z tymi rzeczami, skoro telefon Ci dal w prezencie no to nie ale pralka, jak sama mowisz nie byla prezentem, jak dla mnie by to bylo niezreczne przywlaszczenie takie jak to dziewczyny pisza zeby nie oddawac itd...
27 lipca 2015, 18:52
Mamy z mezem wspolne mieszkanie w Polsce . Mieszkanie jest jego ale remont ze wspolnych pieniedzy robiony jeszcze przed slubem. Jego mama zapytala '' a co jak sie rozstaniecie ze sprzetem ,meblami itp'' ja pierwsza powiedzialam ze nic nie chce. W koncu po co mi to ? Zeby przyponalo mi porazke ( niudany zwiazek) . jesli bardzo chcesz to go zapytaj grzecznie i wyjasnij dlaczego pytasz czy chce te rzeczy? Powodzenia