- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 lipca 2015, 20:35
No właśnie... byliśmy razem ponad 2 lata, mieszkaliśmy przez ten czas w moim mieszkaniu (jego dom jest 200 km stąd, bez sensu było coś wynajmować skoro ja mam swoje). On jest ode mnie kilka lat starszy, pracuje. Ja kończę studia. Będąc ze sobą dostałam od niego kilka droższych prezentów, najdroższe z nich to telefon (700 zł) i pralka (1000 zł). Czy uważacie, że powinnam mu to oddać? Nie mam z tym problemu, ale niekoniecznie chcę się do niego odzywac...
27 lipca 2015, 19:35
Mieszkanie było Twoje, a nie wynajmowane przez Was wspólnie u kogoś innego. Jeśli płaciliście po połowie czynsz, to nie ten należny właścicielowi, ale administratorowi. Wynajęcie małego mieszkania w Wwie, to wydatek grubo ponad 1000 zł czynszu/mc do kieszeni właściciela lokalu. Zatem mieszkanie z Tobą spowodowało, że chłopak nieźle zaoszczędził na kosztach ew. wynajmu. Potraktowałabym telefon i pralkę za skromną rekompensatę dla Ciebie jako właścicielki za 2-letni okres zamieszkania i nawet gdyby się upomniał o te rzeczy, to "wystawiałbym rachunek" za zamieszkanie... Jeśli się nie upomni, to darowałabym to sobie, np. żeby się z nim więcej nie spotykać.
30 lipca 2015, 08:15
Nie, mieszkał za darmo to jest to jakiś tam wkład.