Temat: załamana :(

Witam wszystkich!

Moim problemem jest rozstanie L rzucił mnie facet z dnia na dzień L Każdy uważał nas za idealny związek ja się ciągle starałam, byliśmy z sobą ponad 6 lat… Za rok miał być ślub a on mnie potraktował jak przedmiot… Parę dni przed rozstaniem jeszcze mi mówił że mnie kocha, że świata poza mną nie widzi, a potem rzucił twierdząc, że się zauroczył inną. Powiedział na odchodne, że szkoda mu mnie, że tak cierpię, ale nie potrafi inaczej ;( Jak można być tak okrutnym.. Mógł to zrobić delikatniej… Widuje go teraz i on chodzi wielce zakochany…  Ta dziewczyna pracuje z nim 10 godzin dziennie i wraca z pracy ogarnia się i jeździ legalnie do niej.. A to tak bardzo boli L Nie umiem sobie poradzić z tym cierpieniem…  Myślicie, że na czyjejś krzywdzie można zbudować szczęśliwy związek? Zło zawsze powraca?

ale w jaki sposób ja zranil? O czym wy mówicie? Karma wraca zawsze a czy on zachowal się nie fair? Oszukiwaj ja? Jejku skąd ta wizja zemsty? Z urazonego ego? Autorko powiedzial Ci prawde. Zauroczyl sie. Uczucie tamto bylo silniejsze. Nie zadręczaj sie. Nie życz.mu zle! Byliście razem ale czasami sie cos konczy. Nie czaje was. Zdradza -oszust. Mówi prawde -oszust.

pomysl autorko, ze faktycznie moze cos.w waszym związku sie wypalilo i najlepszym rozwiązaniem bylo się rozstać. Nawet jak on tak tylko czul to chyba lepiej tak, niż mial Cie zdradzić. Powiedzial ze to koniec, faktycznie z dnia na dzień ale moze nosil sie z zamiarem takim juz wczesniej. A teraz wylewasz żale na Vitalii i glosy ze faceci to dranoe, jak on mogl itp. ZYCIE nikt nie obiecywał nikomu ze bedzie jak w bajce. A Ty przedstawilas sytuacje z Twojej strony. A reszta dziewczyn z Vit. powinna powstrzymać sie z osądzaniem twojego faceta jak nie wiedza wszystkiego o waszym związku.

szkoda mi Ciebie i tego faceta. Nie dal Ci gwarancji ze Cie nigdy nie opuści. Cos się konczy cos zaczyna. Wiadomo kieruje Toba gorycz i rozczarowanie i "faceci to świnie" kobiety tez rzucają z dnia na dzień. A ze jest jakiś proces zrywania i kończenia znajomości? Mial zapytac co Ty o tym myślisz? Pocierpisz jakiś czas i żyj dalej. I daj jemu zyc.

Nie bardzo rozumiem dlaczego tak wieszacie psy na facecie. Jak to się mówi "serce nie sługa". Był szczery, powiedział Ci, że pokochał kogoś innego - zdarza się, trudno. 
A co do tej karmy - nie, nie wraca. Chcemy w to wierzyć ale tak nie jest.

domisiaaaa napisał(a):

ale w jaki sposób ja zranil? O czym wy mówicie? Karma wraca zawsze a czy on zachowal się nie fair? Oszukiwaj ja? Jejku skąd ta wizja zemsty? Z urazonego ego? Autorko powiedzial Ci prawde. Zauroczyl sie. Uczucie tamto bylo silniejsze. Nie zadręczaj sie. Nie życz.mu zle! Byliście razem ale czasami sie cos konczy. Nie czaje was. Zdradza -oszust. Mówi prawde -oszust. pomysl autorko, ze faktycznie moze cos.w waszym związku sie wypalilo i najlepszym rozwiązaniem bylo się rozstać. Nawet jak on tak tylko czul to chyba lepiej tak, niż mial Cie zdradzić. Powiedzial ze to koniec, faktycznie z dnia na dzień ale moze nosil sie z zamiarem takim juz wczesniej. A teraz wylewasz żale na Vitalii i glosy ze faceci to dranoe, jak on mogl itp. ZYCIE nikt nie obiecywał nikomu ze bedzie jak w bajce. A Ty przedstawilas sytuacje z Twojej strony. A reszta dziewczyn z Vit. powinna powstrzymać sie z osądzaniem twojego faceta jak nie wiedza wszystkiego o waszym związku. szkoda mi Ciebie i tego faceta. Nie dal Ci gwarancji ze Cie nigdy nie opuści. Cos się konczy cos zaczyna. Wiadomo kieruje Toba gorycz i rozczarowanie i "faceci to świnie" kobiety tez rzucają z dnia na dzień. A ze jest jakiś proces zrywania i kończenia znajomości? Mial zapytac co Ty o tym myślisz? Pocierpisz jakiś czas i żyj dalej. I daj jemu zyc.

Chodzi o to, że właśnie ją oszukiwał. Mówił, że kocha i że autorka jest miłością życia. Z panną z pracy też kręcił zapewne nie jeden dzień, tylko penie kilka miesięcy, Zakochany człowiek nawet nie patrzy na innych w celu znalezienia sobie nowego obiektu do kochania/sexu, bo i po co, skoro już ma się tę najlepszą "opcję" przy sobie? Jakby miał jaja, to zakończyłby związek z autorką już dawno - nie kochał jej, skoro zauroczyła go inna. A tak? Było mu po prostu wygodnie. Autorkę mamił obietnicą ślubu i wspólnego życia cały czas do momentu, kiedy nie był pewny, że ta druga na pewno go zechce... żenujące ;/

Pasek wagi

LeylaLou napisał(a):

Kochana bardzo Ci wspolczuje,  ale i mam nadzieje ze pociesze.  " Karma zawsze wraca " predzej czy pozniej.  Widocznie skoro jest taki nie staly w uczuciach to ciesz sie ze stalo sie to teraz a nie za 10 lat po slubie i z kilkoma dziecmi na karku.  Bedzie dobrze, trzymam kciuki

Ło matko te znowu o tej karmie. Do uczuć nikogo nie zmusisz.

.mela. napisał(a):

LeylaLou napisał(a):

Kochana bardzo Ci wspolczuje,  ale i mam nadzieje ze pociesze.  " Karma zawsze wraca " predzej czy pozniej.  Widocznie skoro jest taki nie staly w uczuciach to ciesz sie ze stalo sie to teraz a nie za 10 lat po slubie i z kilkoma dziecmi na karku.  Bedzie dobrze, trzymam kciuki
Ło matko te znowu o tej karmie. Do uczuć nikogo nie zmusisz.

(puchar)

Jajanka napisał(a):

domisiaaaa napisał(a):

ale w jaki sposób ja zranil? O czym wy mówicie? Karma wraca zawsze a czy on zachowal się nie fair? Oszukiwaj ja? Jejku skąd ta wizja zemsty? Z urazonego ego? Autorko powiedzial Ci prawde. Zauroczyl sie. Uczucie tamto bylo silniejsze. Nie zadręczaj sie. Nie życz.mu zle! Byliście razem ale czasami sie cos konczy. Nie czaje was. Zdradza -oszust. Mówi prawde -oszust. pomysl autorko, ze faktycznie moze cos.w waszym związku sie wypalilo i najlepszym rozwiązaniem bylo się rozstać. Nawet jak on tak tylko czul to chyba lepiej tak, niż mial Cie zdradzić. Powiedzial ze to koniec, faktycznie z dnia na dzień ale moze nosil sie z zamiarem takim juz wczesniej. A teraz wylewasz żale na Vitalii i glosy ze faceci to dranoe, jak on mogl itp. ZYCIE nikt nie obiecywał nikomu ze bedzie jak w bajce. A Ty przedstawilas sytuacje z Twojej strony. A reszta dziewczyn z Vit. powinna powstrzymać sie z osądzaniem twojego faceta jak nie wiedza wszystkiego o waszym związku. szkoda mi Ciebie i tego faceta. Nie dal Ci gwarancji ze Cie nigdy nie opuści. Cos się konczy cos zaczyna. Wiadomo kieruje Toba gorycz i rozczarowanie i "faceci to świnie" kobiety tez rzucają z dnia na dzień. A ze jest jakiś proces zrywania i kończenia znajomości? Mial zapytac co Ty o tym myślisz? Pocierpisz jakiś czas i żyj dalej. I daj jemu zyc.
Chodzi o to, że właśnie ją oszukiwał. Mówił, że kocha i że autorka jest miłością życia. Z panną z pracy też kręcił zapewne nie jeden dzień, tylko penie kilka miesięcy, Zakochany człowiek nawet nie patrzy na innych w celu znalezienia sobie nowego obiektu do kochania/sexu, bo i po co, skoro już ma się tę najlepszą "opcję" przy sobie? Jakby miał jaja, to zakończyłby związek z autorką już dawno - nie kochał jej, skoro zauroczyła go inna. A tak? Było mu po prostu wygodnie. Autorkę mamił obietnicą ślubu i wspólnego życia cały czas do momentu, kiedy nie był pewny, że ta druga na pewno go zechce... żenujące ;/

W realnym życiu tak nie jest, że zakochujesz się jednego dnia w nowej osobie i na drugi dzień porzucasz partnera z tego powodu. To nowe się rozwija,dojrzewa, tak samo jak człowiek dojrzewa jednocześnie, by zakończyć poprzedni związek. Nie dzieje się to z dnia na dzień. Byłoby idealnie zakończyć najpierw jedno i dopiero zaczynać drugie, ale nie zawsze to jest możliwe. Serce nie sługa.

Trudno nie Ty pierwsza i nie ostatnia:( Po co Cie tuz przed zerwaniem jeszcze oszukiwał!

kawał chu.. (wymiotuje)

Nie przejmuj się. Ja jestem miesiąc po rozstaniu. Byliśmy razem prawie 5 lat i też byliśmy zaręczeni. Przepłakałam 3 tygodnie dzień w dzień (tym bardziej że przez te 3 tygodnie jeszcze ze sobą mieszkaliśmy i widziałam jak pisze z innymi). Pewnego dnia wstałam i wiedziałam że tak nie mogę. Nawet go błagałam o powrót mimo że to on chciał się rozstać... Teraz sobie myślę jak ja mogłam się tak poniżyć. 

Wyniosłam się najszybciej jak potrafiłam.

Założyłam konto na badoo (coś jak tinder) i zaczęłam poznawać chłopaków. Zaczęłam wychodzić. Umawiać się. Chodzić na imprezy.

Nie mówie że całkiem mi przeszło ale już wiem że nie chce z nim być i że dobrze że się tak stało. 

Teraz gdy ja się ogarnęłam to on cierpi. Poradzisz sobie. :*

Widocznie nie był tobie pisany. :)

jak czytam te komentybze zlo zawsze wraca to smiech mnie ogarnia nie wraca a poza tym chloak nie zrobil nic zlego moze jeg. Dziewczyna przytyla lub nie chciala spelnic seksualnych fantazji. Juz byscie chlopaka ukamieniowaly a baby sa jeszcze gorsze

barbie2015 napisał(a):

Trudno nie Ty pierwsza i nie ostatnia:( Po co Cie tuz przed zerwaniem jeszcze oszukiwał!

Zerwanie wbrew pozorom też nie jest łatwe...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.