Temat: problem w związku

hej, chciałabym zapytać was o zdanie..

otóż jestem ze swoim chlopakiem już ponad 4 lata. na początku było oczywiście pięknie i kolorowo, jednak już od jakiś dwóch lat męczy mnie to, że on nie jest wstanie powiedzieć mi nic miłego. Przestał mówić, że mnie kocha, nie mówi że ładnie wyglądam, że w ogóle mu się podobam.. Czasem powie "no w miare ładnie dziś się pomalowałaś". Zaczął to mówić po tych wszystkich moich awanturach, że nie słyszę nic miłego. W zamian za to słyszę pytania "no kiedy w końcu zewiemy?".. Nie wiem nie mówi tego na poważnie raczej jest to forma żartu, ale mi się chce już tym rzygać.. albo gada o moich koleżankach że ta i ta jest słodka , albo że ma duże cycki (nie to co ja bo ja mam małe) i kiedy go z jakąś umówię.

Ostatnio też rozmawiałam o tym że już mi nic nie mówi miłego a kiedyś potrafił to powiedział tak "no kiedyś kłamałem.. przecież myslałem sobie, że jak idę z Tobą to ludzie się zastanawiają, że idzie taki ładny chłopak z taką brzydką dziewczyną" i się śmieje.. dla mnie to nie jest śmieszne, nie wiem już co mam myśleć.

Z jednej strony nie chcę zrywać, bo oprócz tego dogadujemy się dobrze, dba o mnie owszem.. ale ja nie czuję się jak para z nim tylko jak koledzy.

a  może waszym zdaniem to ja jestem przewrażliwiona?

P.S. nie mam nadwagi ani nie jestem jakaś brzydka :P

Umów go ze swoją koleżanką i powiedz mu " Jesteś wolny " i odejdź.

nihilll napisał(a):

jakaś paranoja... rozstałabym się z nim bez mrugnięcia okiem...

dokładnie. facet musi być na żenującym poziomie, skoro rzuca takie teksty. tfu 

Pasek wagi

Poślij go do diabła. Niestety większość facetów tylko na początku się stara a później jak już zdobędą kobietę to mają gdzieś komplementy, randki itp. Rzadko który facet dba o swoja kobietę całe życie, przynajmniej w Polsce jest niestety baardzo mało takich. Lepiej być wieczną singielką niż z jakimś burakiem.

HelloPomello napisał(a):

Umów go ze swoją koleżanką i powiedz mu " Jesteś wolny " i odejdź.

popieram =)

mój chłopak nie może nawet skomentować innej dziewczyny, codziennie mówi mi mnóstwo komplementów. nie wyobrażam sobie takiego związku jak Twoj :(

zmień faceta!

Pasek wagi

Jesteś młoda, to pewnie Twój pierwszy chłopak i zapewne nie bardzo nawet wiesz jak powinien wyglądać prawdziwy związek - jak zachowują się w stosunku do siebie ludzie, którzy się szanują i kochają. Zakochany facet nie chce nawet słyszeć o rozstaniu, a co dopiero o tym mówić. Facet, który szanuje swoją kobietę nie mówi, że chce się umawiać z jej koleżankami (bo nie chce - bo kocha swoją kobietę i po pierwsze tylko z nią chce się umawiać,a po drugie wie, że takie słowa ranią, a on właśnie przed ranieniem i całym światem chce ją obronić). 

Ciekawa jestem jak on by zareagował na żart typu: "masz małego i nigdy nie dochodzę, ciekawe jakby to było z Twoim kolegą, wiesz, ten X co jest tak fajnie zbudowany, nie to co ty...."  Oczywiście na koniec trzeba się roześmiać i dodać, że to tylko żart. Jakby ktoś mnie tak gnębił i mi zarzucał brak atrakcyjności jednocześnie komplementując każdą byle panienkę to chyba bym tego typu tekstem pocisnęła. 

Zacznij dziewczyno rozgladac sie za innymi facetami ich komplementowac w jego obecnosci.Niech sie poczuje tak jak ty.Ma jakis fajnych kolegow-poflirtuj przy nim.

vitalijka1403 napisał(a):

już z nim rozmawiałam, nie raz.. zresztą ostatnio się z nim o to ciągle kłócimy. on nie chce o tym gadać dla niego to nie jest problem i on się nie zmieni, bo on już taki jest. jeszcze ten brak komplementów mogłabym zrozumieć, nie każdy lubi, ale to że wzdycha na widok modelek albo chwali moje koleżanki to dla mnie przegięcie..

Idz do niego i mu powiedz, że od dziś może sobie wyrywać wszystkie twoje cycate koleżanki i modelki bo ty idziesz szukać faceta z jajami...

WilhelminaS napisał(a):

Zacznij dziewczyno rozgladac sie za innymi facetami ich komplementowac w jego obecnosci.Niech sie poczuje tak jak ty.Ma jakis fajnych kolegow-poflirtuj przy nim.
Nie no bez przesady, to wies.. Jak mozna flirtowac z kumplami swojego chlopaka. Sama sobie latke przykleisz...
Czemu wszyscy chca jakiegos odwetu? Po ile mamy lat, 20cos czy 12? Ja na miejscu autorki (gwoli scislosci, mialam taka sytuacje) powiedzialabym, ze to nie wychodzi, spakowala manatki, zadzwonila do znajomych czy moge sie u nich zatrzymac na kilka tygodni i odeszla. Bez dramatu.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.