- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 czerwca 2015, 21:23
witam, pisze w nietypowej sprawie. w moim mieście siedzi bezdomny wraz z psem. Oczywiście pije. Nie usprawiedliwiam go broń boże. Dba o psa, karmi go, opie kuje się z nim . Nie jest złym człowiekiem. Pomagam im trochę kupując jedzenie. Zastanawiam się czy nie dać mu noclegu zima ( mam ocieplona piwnice w bardzo dobrym stanie ) bo nie przyjmą go do noclegowni ze względu na nietrzeźwości. Mam pytanie : czy z prawnego punktu widzenia mogę mieć jakieś problemy ?
22 czerwca 2015, 00:14
Moim zdaniem jestes aniolem... Jesli ten facet potrafi sie cicho zachowywac to mozesz mu pomoc...
Moze mu uratujesz zycie...
22 czerwca 2015, 00:36
Kazdy dba o siebie, a Pan Bog o nas wszystkich. Nie ma sie co nad kims litowac a juz nad penerem. Dasz palec to bedzie chcial Ci wyrwac cala reke.
22 czerwca 2015, 00:45
Basti81, zeby Ciebie nigdy nie spotkalo nieszczescie, bo moze wtedy tez spotkasz takich ludzi, ktorzy zamiast pomoc powiedza " kazdy dba o siebie, a Pan Bog o nas wszystkich "...
22 czerwca 2015, 01:21
Choroba, pozar, powodz i inne takie to sa nieszczescia a cala reszta zalezy od nas.
22 czerwca 2015, 07:28
Zgadzam się, jak można pomagać komuś takiemu :/ jakby chciał już dawno stanął by na nogi, ciekawe ile już krzywd w życiu narobił swoim bliskim, a Wy sie litujecie dlatego że zajmuje się pieskiem
22 czerwca 2015, 07:29
później autorka założy temat, jak pozbyć się bezdomnego :P
22 czerwca 2015, 09:03
Zastanów się, czy go taką propozycją nie urazisz. To, że człowiek jest bezdomny, nie oznacza, że nie ma godności i żadnego wyboru. Gdyby tak mu zależało na czterech ścianach, poszedłby do noclegowni, ale może nie chce być na łasce i ochłapach z Pańskiego stołu.
22 czerwca 2015, 10:31
Mam dziwne przeświadczenie, że znam tego człowieka i też kilka razy robiła mu zakupy, mi również odpowiadał, że on niczego nie potrzebuje ale jakbym chciała to mogę coś psu do zjedzenia kupić...
22 czerwca 2015, 11:06
Ludzie... Facet dla własnej przyjemności targa psa po dworze, naraża go na mnóstwo niedogodności - czy wręcz na niebezpieczeństwo! - bo nie chce być sam, a Wy piszecie, że człowiek dobry i o psa dba? Dbaniem o psa w takiej sytuacji byłoby pozwolenie na znalezienie mu dobrego domu.
Co do tego pomieszkiwania w piwnicy - najpewniej sąsiedzi zgłoszą i faceta stamtąd wyrzucą.
22 czerwca 2015, 12:30
Problem bezdomności dużo częściej siedzi w głowie niż jest wynikiem stanu majątkowego. To piękne, że chcesz komuś bezinteresownie pomóc, ale forma jaką wybrałaś przyniesie raczej więcej szkody niż pożytku. Powinnaś pomóc mu zrozumieć, że bycie bezdomnym nie jest normalne, że nie chodzi o to, że "jakoś to będzie", że rozwiązania na chwilę - na jedną noc, na zimę, nic w jego życiu nie zmienią. Udzielenie noclegu "za nic" (gdyby naprawdę chciał coś zmienić w swoim życiu to przede wszystkim przestałby pić - wtedy nie miałby problemu z noclegiem) utwierdzi go tylko w przekonaniu, że jest dobrze, że jakoś przebieduje zimę, a potem będzie lato, że jakoś sobie poradzi także za rok. A problemem nie jest zima, tylko fakt, że pełnosprawny mężczyzna wybiera życie na ulicy, zamiast wziąć się za siebie i żyć normalnie.
Pomoc? Owszem, ale nie w takiej formie. Pomóż mu przestać pić, znaleźć dom dla psa na czas trzeźwych nocy w noclegowni, może pracę, choćby dorywczą. Daj wędkę zamiast ryby, motywację do życia w społeczeństwie, a nie na jego marginesie.
Litujesz się nad nim, bo opiekuje się psem, a może pies to tylko wymówka, żeby móc pić "bo i tak z psem mnie nie wpuszczą do noclegowni". Nie oceniam tego człowieka, ale zastanów się nad tym. Co do samego pytania, to jestem więcej niż pewna, że sąsiedzi szybko zgłoszą ten fakt do spółdzielni.
Edytowany przez karlsdatter 22 czerwca 2015, 12:32