Temat: Pomoc bezdomnym

witam, pisze w nietypowej sprawie. w moim mieście siedzi bezdomny wraz z psem. Oczywiście pije. Nie usprawiedliwiam go broń boże. Dba o psa, karmi go, opie kuje się z nim . Nie jest złym człowiekiem.  Pomagam im trochę kupując jedzenie. Zastanawiam się czy nie dać mu noclegu zima ( mam ocieplona piwnice w bardzo dobrym stanie ) bo nie przyjmą go do noclegowni ze względu na nietrzeźwości.  Mam pytanie : czy z prawnego punktu widzenia  mogę mieć jakieś problemy ? 

Pasek wagi

Nie wiem, może się nie znam, ale jeśli to Twoje mieszkanie, to nie widzę problemu. To tak, jakby przyjechał do Ciebie znajomy, ktoś z rodziny, przecież nie poniosłabyś żadnych konsekwencji. Przecież ten nocleg to tylko na zimę... A tak przy okazji, cieszę się, że istnieją jeszcze tacy ludzie jak ty, warto sobie pomagać. :)

Zależy, jakich masz sąsiadów. Administracji budynku też może się to nie spodobać.

Podziwiam Cię za to, co chcesz zrobić. Ja bym chyba nie potrafiła...

on jest czysty jak na bezdomnego. To naprawdę normalny człowiek.  Rozmawiałam z nim długo i nie wiem czy mówi prawdę ale źle mu się ułożyło w życiu.  Nawet gdyby chciał iść do noclegowni to nie może z psem. A widać ze kocha go nad zycię.  Codziennie przynosze mu jedzenie ale to za mało.  Boje się ze nie przeżyją zimy. Mam mętlik w głowie i nie wiem co robić... 

Pasek wagi

Żeby można było mieszkać w piwnicy (mówię o przypadku bloku/spółdzielni mieszkaniowej) musi być "pomieszczeniem przeznaczonym na stały pobyt ludzi", określona wysokość, wymiary drzwi, wentylacja, oświetlenie i takie tam - generalnie w większości wypadków piwnice nie spełniają tych wymogów z tego co kojarzę. I jak się ma warunki i chce tam mieszkać to powinno się to zgłosić do urzędu miasta. Jak nie zgłosisz to ktoś może interweniować w PINB i prawdopodobnie będzie interweniował zarządca budynku/wspólnoty mieszkaniowej - bo gdyby coś się temu bezdomnemu stało, a nie byłoby zgłoszone, że tam mieszkał to oni za to odpowiadają. W domy prywatnym też się to powinno zgłaszać, tylko że tutaj raczej nikt tego nie sprawdzi. Ale nie ręczę za tę informację, tyle kojarzę z wykładów, nie zajmowałam się nigdy prawem budowlanym. 

ja rozumiem ze jakieś wymogi muszą być.  Ale jak ktoś śpi na ulicy to chyba gorzej się nie da...

Pasek wagi

hm przemysl ze możesz mieć problem po zimie żeby go wyrzucić jak mu się spodoba no i ja bym się bała obcego człowieka ale to co robisz jest piękne i brawa !

on dla mnie może tam mieszkać całego życie.  Po prostu od zimy, kwestia jest tylko prawa, czy gdyby nie stwarzał problemów innym to czy i tak mogliby mnie gdzieś zgłosić 

Pasek wagi

Jagodaa88 napisał(a):

ja rozumiem ze jakieś wymogi muszą być.  Ale jak ktoś śpi na ulicy to chyba gorzej się nie da...

To do mnie komentarz? Jeśli tak to no ja to wiem, tylko akurat wszystkie regulacje prawa budowlanego i administracyjnego są super szczegółowe, jak nigdy im się "udało" wszystko opisać w najdrobniejszym szczególe i potem faktycznie są problemy. Z prostego powodu - tam się nakłada ogromne kary. Może słyszałaś, bo w mediach czasami mówią - że np. za wycięcie drzewa bez pozwolenia komuś przysolili ileś tam tysięcy. Tutaj podobnie, jakby ktoś sobie zaadaptował piwnicę bez pozwolenia i chciał tam dalej mieszkać to dostanie jakąś dużą karę (czy oni to chyba nazwali ładnie opłatą legalizacyjną). Zrobiono tak, bo budżet państwa na tym oczywiście zarabia. Więc podejrzewam, że właściciel budynku to wie i zadba o to, żeby się nowego lokatora pozbyć w ekspresowym tempie. No chyba, że się nie dowiedzą, sąsiedzi nie zgłoszą i tak dalej - możesz zaryzykować (Tobie żadnej kary nie nałożą - chyba że masz jakieś zastrzeżenia w umowie swojej sprzedaży/najmu mieszkania), tylko istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że Ty temu człowiekowi obiecasz mieszkanie, a oni go po paru dniach wykopią. Nie ma szans, żeby on poszedł do noclegowni (no musiałby przestać pić), a psa ktoś na zimę mu przechował? - czasami rożne fundacje mają ludzi, którzy organizują zwierzętom domy tymczasowe. Nie mam pojęcia czy ktoś by się zgodził tego psa zabrać na zimę, ale może akurat, bo to jedyne co mi przyszło do głowy.

ja bym zabrała pieska i dala mu ten dom, chociaż na zimę żeby mieli dach nad głową , ale to jego jedyny przyjaciel i on woli być bezdomny niż go oddać chociaż na chwilę. Nie wiem co robic. Ja rozumiem ze to dziwny pomysł.  Po prostu nie mam innego. Myślalam ze gdyby nikomu nie sprawiał problemów to nic by nie było.  Chyba ze mu powiem że w razie czego ja nic nie wiem i dopóki nikt się nie doczepi to może mieszkać.  

Pasek wagi

Jagodaa88 napisał(a):

ja bym zabrała pieska i dala mu ten dom, chociaż na zimę żeby mieli dach nad głową , ale to jego jedyny przyjaciel i on woli być bezdomny niż go oddać chociaż na chwilę. Nie wiem co robic. Ja rozumiem ze to dziwny pomysł.  Po prostu nie mam innego. Myślalam ze gdyby nikomu nie sprawiał problemów to nic by nie było.  Chyba ze mu powiem że w razie czego ja nic nie wiem i dopóki nikt się nie doczepi to może mieszkać.  

Przecież nie będzie się obnosił z tym, że mieszka u Ciebie w piwnicy! Zrób to, po cichu, uratujesz człowiekowi życie. Też kiedyś walczyłam, żeby nie wyrzucali bezdomnego ze śmietnika, gdzie nocował w zimie, ale reszta sąsiadów się go pozbyła. No ale to był wspólny śmietnik, więc w sumie mieli prawo. Jesteś dobrym człowiekiem. No, każdego mogą spotkać problemy życiowe, a dzięki takim życzliwym ludziom, łatwiej jest wszystko przetrwać.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.