- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 czerwca 2015, 07:29
Dzis z moim Robertem jedziemy 200 km poza miasto,na wies zeby odwiedzic jego rodzine. Nie ukrywam ze bardzo nie lubie tam jezdzic. Sa to starsze osoby o dziwnych pogladac. Ostatnio jak tam bylam slyszalam ciagle docinki ze jestem za chuda, zobacz jak ja wygladam, ze nie mam tylka bla bla. Musze przyznac ze juz zaczelo mnie to irytowac. Ciagle slysze jakies negatywne komentarze, co do mojego wygladu. Juz kompletnie nie mam pomyslu co im odpowiedziec zeby w koncu sie odczepili. Bo szczerze tylko sie glupio usmiecham i mowie ze przesadzaja macie jakis pomysl?
20 czerwca 2015, 11:31
Ja tam uważam, że na szacunek trzeba sobie zasłużyć. Starszym też się on nie należy 'jak psu buda' tylko dlatego, że są starsi.
20 czerwca 2015, 11:46
"Dążę do figury takiej, jaką masz Ty, Teściowo droga, ale jeszcze mi ze 30 lat zajmie"... :-P a tak poważnie, no to chyba opcje są dosyć ograniczone:
A. Nie słuchać, potakiwać, "tak tak, też nad tym boleję, żal mój jest wielki"
B. Za każdym razem uparcie mówić, że to Tobie się podoba, jak jest
C. Za każdym razem uparcie mówić, że już to "mamusia" z "tatusiem" mówili, a Ty nie masz sklerozy :-P
20 czerwca 2015, 12:00
haha dziekuje wam bardzo za porady
20 czerwca 2015, 14:44
No sama jeszcze niedawno byłam " młodzieżą" i nie twierdze ze zawsze jest be;) twierdze, ze zauważyłam różnice w wychowaniu. Dam sobie reke uciąć ze jak juz będziesz teściowa , to bedziesz chciała pomoc swoim dzieciom i dobrze im radzić . Jedna osoba potrafi " doradzić" delikatnie, a druga narzuca swoje zdanie- tak. Ale nawet jesli sie nie zgadzam ( co zdążą sie bardzo często) przytakuje, przyznaje racje a robie swoje. Dlaczego? Bo teściowej jest miło, ze mogła jakos pomoc i niepotrzebne mi kłótnie z nią i jakieś bezsensowne spory. I tak, szanuje starszych jacy by nie byli, bo przezyli więcej ode mnie, maja więcej mądrości życiowej i za to im sie szacunek należy. A dzisiejsza młodzież ( no nie wszyscy, ale jednak takie wychowanie góruje ) uważa, ze pozjadała wszystkie rozumy i wszystko sie należy jak psu buda . Dlatego wlasnie zanika honor i szacunek, a to jedne z ważniejszych wartości w życiuA mnie sie wydaje, że to jest niezła bzdura i walenie stereotypami - młodzież zawsze be i niewychowana, starsi są wszyscy idealni: niezłośliwi, nie gderają, nie obgadują, nie czepiają się bez powodu, nie narzucają swojego 'słusznego' zdania, nie wtrącają się w życie młodych... i oczywiście należy im się szacunek nawet, jeśli otwarcie obrzucają cię błotem.Powiem tak: jeśli widzisz się z nimi faktycznie rzadko to nie odpowiadaj, ja bym się pewnie też tylko uśmiechnęła i tyle. Zresztą to chyba nie są najgorsze komentarze jakie można usłyszeć od takich osób, tym bardziej ze wsi, gdzie często jest specyficzne myślenie i mentalność co trzeba, a czego nie (tak w ogóle, w każdym aspekcie życia).Ale na przykład mając na co dzień osobę, która chce mi ustawiać świat pod swoje widzi mi się, cały czas coś jej się nie podoba, albo komentowałaby dodatkowo inne elementy niż wygląd w sposób obraźliwy, pewnie juz bym coś odpowiedziała, bez względu na jej wiek.No cóż, moja teściowa co mnie widzi to krzyczy ze prześwituje, ze niedługo dziecko będzie grubsze ode mnie (7mscy) przywozi mi jedzenie i krzyczy na męża zeby mnie pilnował z jedzeniem, choć wcale taka chuda nie jestem ;) ( 53kg , 163cm wiec waga w normie) z tym , ze ja wiem, ze mowi to z troski a nie złośliwie. I ja nie komentuje w ogóle, nie przeszkadza mi to jakos specjalnie . Zreszta ja jestem wychowana zupełnie inaczej niz dzisiejsza młodzież:/ ja osoby starsze szanuje, jakiemu nie były. Niesadze, żebys jeździła tam często skoro to az 200km. Warto zacisnąć zeby, uśmiechać sie i byc miłym. Tylko na tym zyskawsz i w oczach partnera i rodziny. Mysle, ze oni tez nie mówią tego złośliwie , wyluzuj ;) wysłuchaj, przytaknij i myśl swoje. Poglądów starych ludzi raczej nie zmienisz
z przykrością, ale się z tym zgadzam
20 czerwca 2015, 14:49
To się nie uśmiechaj i nie potakuj, tylko wyznacz granice - bądź miła, ale stanowcza, odpowiadaj krótko: "na szczęście mnie się podoba tak, jak jest", "mam wagę w normie, dziękuję za troskę, ale nie zamierzam nic zmieniać", "lubię swój tyłek, najważniejsze, żeby mi się podobał", "tak, mówiła to już pani, a ja już mówiłam, że mi mój wygląd odpowiada", jeżeli zrobią się jeszcze bardziej namolni i komentarze nie ustaną, powiedz, że prosisz, żeby nie komentowali Twojego wyglądu. Może się zapowietrzą, ale przynajmniej następnym razem się zastanowią, przed wygłoszeniem uszczypliwej uwagi. Dobrze by było, gdyby chłopak Cię w tym poparł i uciął dyskusję, nie pozwalając rodzinie deliberować nad Twoim tyłkiem. Niestety, również mam taką rodzinę, z którą trzeba krótko, bo brak im taktu i wyczucia, kiedy się uśmiechałam i siedziałam cichutko, to tym bardziej mieli używanie (chamskie lub głupkowate uwagi, komentowanie mojego wyglądu, wścibskie pytania), więc musiałam się nauczyć być stanowcza - jak coś mi nie odpowiada, to od razu uśmiech znika z mojej twarzy i wypowiadam swoje zdanie, ucinając dyskusję. I nie chodzi o to, żeby być niemiłym czy opryskliwym, ale nie można też sobie wejść na głowę.
20 czerwca 2015, 16:16
Kurcze nawet nie wiesz jak mam ochote, ale nie wypadapowiedz im, że oni z kolei wygladaja grubo :D
a im wypada? więc się nie daj tylko im powiedz raz i dosadnie to się odczepią a i jeszcze jedno twój mąż im nie powiedział żeby Cię nie krytykowali?
20 czerwca 2015, 21:04
Co za brak kultury.To bardzo niegrzeczne komentowac cudzy wyglad.Ciekawe,czy gdybys byla gruba,to odwazyliby sie komentowac Twoj wyglad w Twojej obecnosci.Jastem w stanie zniesc uwagi mamy i drugiej polowy,ewentualanie babci,ale rodziny faceta?
Moja teściowa taka właśnie jest bezczelna i nie do zniesienia dlatego od dwóch lat przestałam utrzymywać z nią kontakt i tak jest mi lepiej.
20 czerwca 2015, 21:07
To się nie uśmiechaj i nie potakuj, tylko wyznacz granice - bądź miła, ale stanowcza, odpowiadaj krótko: "na szczęście mnie się podoba tak, jak jest", "mam wagę w normie, dziękuję za troskę, ale nie zamierzam nic zmieniać", "lubię swój tyłek, najważniejsze, żeby mi się podobał", "tak, mówiła to już pani, a ja już mówiłam, że mi mój wygląd odpowiada", jeżeli zrobią się jeszcze bardziej namolni i komentarze nie ustaną, powiedz, że prosisz, żeby nie komentowali Twojego wyglądu. Może się zapowietrzą, ale przynajmniej następnym razem się zastanowią, przed wygłoszeniem uszczypliwej uwagi. Dobrze by było, gdyby chłopak Cię w tym poparł i uciął dyskusję, nie pozwalając rodzinie deliberować nad Twoim tyłkiem. Niestety, również mam taką rodzinę, z którą trzeba krótko, bo brak im taktu i wyczucia, kiedy się uśmiechałam i siedziałam cichutko, to tym bardziej mieli używanie (chamskie lub głupkowate uwagi, komentowanie mojego wyglądu, wścibskie pytania), więc musiałam się nauczyć być stanowcza - jak coś mi nie odpowiada, to od razu uśmiech znika z mojej twarzy i wypowiadam swoje zdanie, ucinając dyskusję. I nie chodzi o to, żeby być niemiłym czy opryskliwym, ale nie można też sobie wejść na głowę.
Chciałabym mieć śmiałość by w taki stanowczy sposób odpowiedzieć swojej teściowej .
20 czerwca 2015, 21:12
Moja teściowa taka właśnie jest bezczelna i nie do zniesienia dlatego od dwóch lat przestałam utrzymywać z nią kontakt i tak jest mi lepiej.Co za brak kultury.To bardzo niegrzeczne komentowac cudzy wyglad.Ciekawe,czy gdybys byla gruba,to odwazyliby sie komentowac Twoj wyglad w Twojej obecnosci.Jastem w stanie zniesc uwagi mamy i drugiej polowy,ewentualanie babci,ale rodziny faceta?
A mogę zapytać jak sobie z tym radzisz podczas imprez rodzinnych? Pytam, bo u mnie podobny problem:-(