- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 czerwca 2015, 21:12
Temat zakmnięty. Chyba sie nie dogadamy,może czegoś zazdrościcie? Ja mogę iść do pracy ale to i tak nie zmieni faktu,że te pieniądze poszły na marne ,bo nikt z tego nie korzysta i mamy długi i skromne zycie przez to.
Edytowany przez barbie2015 20 czerwca 2015, 22:12
20 czerwca 2015, 03:03
Hej. Dawałam tu 2 dni temu pytanie i nie wierze własnym oczom. Wszyscy mnie niesprawiedliwie hejtują. Chodzi o stracone pieniądze wiekszość kojarzy. Napisze jeszcze raz kilka faktów może przedtem zle to przedstawiłam. * Ojciec wydał pieniądze na coś z czego wogóle nie korzysta to tylko stoi*Mamy długi* Nie możemy wydać na konkretne sprawy np. panele, u mnie na dole jest stara podłoga.* Nie miałam 18-stki.* Też mam prawo sobie coś kupić za te pieniądze,dpókis sie uczę.Inym dziewczynom rodzice fundują prawo jazdy,naukę.Większości co znam.* Teraz nanic go nie stać,a matka tez sobie nic nie może kupić,.Co wy na to.Jesteście okropni. Mi az tak bardzo nie zależy na tym ale mam jeszcze rodzeństwo.
dwa tematy w ciagu trzech dni na ten sam temat. lamentujesz ze ojciec wydal kase i ty nic z tego nie masz. w jakim celu zakladasz te watki? kasa juz jest wydana. na vitalii nie ma nikogo z wehikulem czasu, nikt nie ma zdolnosci nadprzyrodzonych, nikt tez nie ma 80tys. zeby ci dac dla swietego spokoju.
gryziesz sie tym i gryziesz. napadasz na ludzi, za to ze cie krytykuja. powiedz po co? nie lepiej ta energie zuzyc na cos konstruktywnego?
czy ty nie jestes trolem, oplacanym przez vitalie zeby nabijac licznik?? bo kazdy twoj temat rozwala na lopatki - jest w tym konsekwencja i upor, a jednoczesnie kompletny brak wstydu i wyczucia. dziwne
20 czerwca 2015, 03:03
Nie czytalam pierwszej czesci,natomiast odnosze sie do tej-w ktorej jest napisane ze brak kasy na dentyste i dlugi.Sasha, zobacz sobie poprzedni temat (część pierwszą) - autorka wyraźnie napisała tam, że miała co jeść, miała się w co ubrać i miała kosmetyki, tylko po prostu tańsze wersje. Po czym stwierdziła, że budowa tego piętra to wyrzucanie pieniędzy w błoto i wolałaby go nie mieć, za to kupować szminki, bo chociaż by ich używała. Pomyślmy - duży dom, może tam mieszkać autorka, jej siostra, kiedyś też ich potencjalne dzieci, można to próbować wynająć, albo w ostateczności sprzedać. Plus jest to jakieś zabezpieczenie gotówki, gdyby kiedyś ktoś miał nóż na gardle i pilnie potrzebował dużych pieniędzy. Drogie kosmetyki, ciuchy, wyjazdy, imprezy i tak dalej - można się pomalować, ponaubierać i powspominać. Rozumiem, że ktoś mając naście lat woli opcję drugą, ale rozumiem też, że bardziej racjonalna jest opcja pierwsza. Mówię, optymalnie byłoby gdyby każdy miał tyle pieniędzy, żeby mieć i to i to, ale jak nie ma to właśnie jest chyba szczególnie zobligowany do podejmowania racjonalnych decyzji, a nie rozwalania pieniędzy, bo nastoletnia córka będzie sfrustrowana. Jakby jeszcze napisała, że nie miała na edukację, leczenie i tak dalej - ale nie, padł przykład szminka, osiemnastka, więcej ciuchów. Poza tym kto powiedział, że to jest skończona inwestycja? Ojciec mógł założyć (i chyba zgodnie z prawdą zresztą), że ceny idą w górę, więc wybudował i ocieplił - dozbiera pieniędzy to będzie tam malował i kładł podłogi. Myślałam, że tak się właśnie dom buduje, no ale może się mylę. A wyposażenie, jak się wyprowadza do wynajętego mieszkania to też nie zawsze przecież się je wynajmuje umeblowane i w pełni wyposażone - chyba to piętro nie popadnie w ruinę, bo nie ma stołu i kompletu krzeseł?
Jak Ci się nudzi/chcesz się wypowiadać mając pełny ogląd sytuacji to przeczytaj - na początku autorka napisała, że na nic nie brakowało i żyli normalnie, tylko po prostu musieli rozsądnie wybierać tańsze ciuchy, czy kosmetyki - a niemoc kupienia sobie szminki tak strasznie bolała. Ludzie zaczęli komentować nie do końca chyba zgodnie z oczekiwaniami, to wyszło na to, że jednak nie było normalnie. Teraz pojawił się nowy wątek i wychodzi na to, że nawet na dentystę nie było. Dziwne. Do długów się nie odnoszę, skoro to było wszystko nieoprocentowane (w kopalni i u rodziny) i nikt nie za te długi ich nie ściga to w czym jest problem? Przecież to chyba nie jest jakiś straszny szok, że ludzie biorą pożyczki i kredyty?
20 czerwca 2015, 03:32
tzn dlugi u rodziny to jakby nie dlugi,bo przeciez nikt ich nie sciga. A to ze ludzie biora kredyty zeby je rozpierdzielic bezmyslnie nie oznacza,ze to dobra decyzja.a to chyba o tym watek.
Zreszta o czym tu dyskutowac,skoro mamy tylko wypowiedz autorki a nie cala sytuacje przedstawiona obiektywnie.
20 czerwca 2015, 03:34
Powiem Ci, ze ja Ciebie poniekąd rozumiem:) To znaczy rozumiem tez Twojego ojca bo pewnie chcial zainwestowac te pieniadze w nieruchomosc z mysla o dzieciach ale dziś juz się tak nie robi jak on zrobił. Raczej minęły juz czasy gdy w jednym domu mieszkały 3 pokoleniowe rodziny nawet jeśli dom byl duży. Każdy teraz chce mieć wlasna prywatna przestrzeń, nawet jak ma się oddzielne piętro to jednak dom wspólny, ogród wspólny...no generalnie brak prywatnosci tak naprawde:) Moi rodzice również maja duży dom, budowali go wiele lat z myślą o dzieciach, bardzo dużo kasy w niego wpakowali a dzis mieszkają tam we 2 tylko bo ja mam mieszkanie w innym mieście a brat tez raczej nie planuje mieszkać z rodzicami bo tez chce po studiach pracować w innym mieście...
20 czerwca 2015, 07:20
I co Twój ojciec ma teraz zrobić? Powiesić się? Będziesz zadowolona że tak strasznie żałuje???
Skończ rozpamiętywać! Ja też mając lat 26 straciłam potężne kwoty przez zwykły brak życiowego doświadczenia.
Teraz ma lat 30 i jedyne co mogę zrobić to brać się dzień w dzień za robotę. Gdybym miała się codziennie bić w pierś
i wyliczać straty to skończyła w psychiatryku. Twój ojciec intencje zapewne miał dobre. Nie wyszło. Daj mu ***** żyć.
20 czerwca 2015, 07:56
20 czerwca 2015, 08:57
Uważam, że jedna Sasha tylko jest rozsądna I napisała prawdę. Cała reszta musiała mieć koszmarne dzieciństwo. Uważacie za takie normalne,że uczennica szkoły średniej (żadna z autorki jeszcze studentka) musi sama zarabiać na dentystę i ubrania? Widocznie ja żyję w dziwnej rodzinie, bo choć nigdy nie mieliśmy żadnych luksusow a wręcz nieraz była bieda, to i tak rodzice dbali o nas jak tylko mogli. A co dziwniejsze w moim domu pieniądze, które tata zarabia nigdy nie były tylko jego i nie robił z nimi tego, co mu się tylko wymyśliło, ale wspólnie z resztą rodziny - o zgrozo też z okropnymi dziećmi - planował większe wydatki. Ojciec autorki pewnie chciał dobrze, ale nie liczył się z tym, że może obie jego córki chcą wyjechać za granicę i tam żyć albo nie wiem, znalecz męża rybaka i nad morzem mieszkać. Chciał zabezpieczyć przyszłość - mógł im obu założyć lokaty i te pieniądze wpłacić. A tak to całą kasę wydał na piętro, które być może całe życie będzie stało puste. Żadne to eldorado mieszkać na trzecim piętrze, gdy na drugim rodzice a na parterze dziadkowie.
20 czerwca 2015, 09:36
a ja nie rozumiem jaki ma cel gadanie o tym czego już nie zmienisz, to było, minęło nic na to nie poradzisz. Nie masz na to żadnego wpływu.
20 czerwca 2015, 10:33
Ja tam wcale Cie nie hejtuje i w sumie sama potepiam twojego ojca. Prawda jest taka, ze nie mozna kazdemu dac pieniadze, bo nie kazdy umie dobrze je wykorzystac. Powinien przed budowa pietra z kims sie skonsutowac i ktos moze by mu dobrze doradzil, powinien wydatki przekalkulowac czego pewnie nie zrobil. Niestety teraz musi za jego bledy cala rodzina placic. Wspolczuje. Niestety po rozlanym mleku duzo nie mozna juz zrobic. Wiem, ze po prostu Tobie jako dziecku tez rodzicow szkoda ze taki sobie zgotowali los, ale to byl jego wybor i nic nie mozesz na to poradzic tylko musisz to zaakceptowac.