17 stycznia 2011, 14:20
Czy wszyscy faceci tacy są?? Co weekend imprezy alkoholowe, po których są nieprzytomni. W niedziele zamiast do kościoła, to klęczą przed kiblem. A w tygodniu po pracy tylko komputer, piwa (co najmniej 3), ściąganie i oglądanie dziwek. Dziwek, które są wszędzie: w telefonie, na kompie (na tapecie), na płytach, gazetach, nawet jak się włączy tv to pokazuje się "gola i wesoła"... Co oni w tym widzą?? Jak żyć z taka osoba?? Czy jest sens żyć w takim związku?? Odpowiedź niby natychmiast nasuwa się sama: NIE! Ale z kolei odejść jest trudno. A zaufać kolejnej osobie jeszcze trudniej..Jakie Wy macie do tego podejście dziewczyny??Czy też trafiłyście na takich popaprańców??
17 stycznia 2011, 15:07
Ariett przykro mi bardzo. Widać po tym, że nie chce w ogóle poruszać tego tematu i Cię zbywa. Skoro wywodzi się z takiego środowiska, to niestety są nikłe szanse na zmianę, ale zawsze pozostaje nadzieja. Mam nadzieję, że wszystko sobie dobrze poukładasz. Pozdrawiam.
- Dołączył: 2010-07-21
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 6794
17 stycznia 2011, 15:14
Mój facet ma moje zdjęcie na tel (i to wcale nie nagie :P) w niedziele jak nie jest w pracy to mnie ciągnie za rękę do kościoła, nie pije, nie pali, złego słowa mi nie powie, więc widać można żyć normalnie
- Dołączył: 2007-06-26
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 2292
17 stycznia 2011, 15:24
Co tygodniowe picie. Też mi wielki problem. Ja jakoś co tydzień chodzę na imprezy i piję duże ilości alkoholu, zresztą dużo osób tak robi, więc nie wiec w czym problem.
- Dołączył: 2010-03-22
- Miasto:
- Liczba postów: 1044
17 stycznia 2011, 15:29
Edytowany przez emka. 28 lipca 2011, 19:13
- Dołączył: 2008-07-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 576
17 stycznia 2011, 15:31
nie mogła bym być z takim facetem...po prostu nie wytrzymałabym
zastanów się dobrze czy chcesz tkwić w takim związku bo nie ma się co oszukiwać...to o czym piszesz ciężko będzie zmienić tym bardziej, że z tej drugiej strony chyba nawet nie ma o tym mowy...
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
17 stycznia 2011, 15:33
Hmmm moj facet kiedys lubil obejrzec jakis filmik (pisze filmik czyli cos ok 10 min)
Ale nigdy nie mial golych dup na tapecie,ani w tel. ani na komputerze.
Co do piwa,zawsze ustala ze mna.
- Dołączył: 2009-12-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 334
17 stycznia 2011, 15:39
- Dołączył: 2009-11-15
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 4367
17 stycznia 2011, 15:40
Moja droga jeśli Ci to przeszkadza to uciekaj póki możesz..
Ja miałam narzeczonego, który robił dokładnie to samo -chlał na potęgę -kumple mu donosili (jak on to nazywał) trzepaki
miarka się przebrała gdy w święta wielkanocne zamiast spędzania czasu z rodziną poszedł z kumplami na wódkę
Otworzyłam oczy,że lepiej na pewno nie będzie i na 4mc przed ślubem zerwałam...
Efekt jest taki,że teraz jestem najszczęśliwszą osobą na świecie :)
życzę Ci odwagi i nadziei,że będzie dobrze ! ! !
- Dołączył: 2011-01-16
- Miasto:
- Liczba postów: 186
17 stycznia 2011, 15:53
Kiedyś mój facet miał z tym problem, a ja miałam problem z nim. Powiedział, że on jak to każdy facet tak robi . Wiec ja mu na to: " To mam cię traktować jak trakuję każdego faceta (zlewam)? Czy wolisz jednak być dla mnie wyjątkowy?" Jakoś problem minął. Choć co do porno.... może i jestem terrorystką, ale świeżo po ciąży (to 4 lata temu było) zaczął mnie zaniedbywać a ja znalazłam chyba 60 płyt, to miał pojechane po całości, płyty wyrzuciłam, zrobiłam mu aferę. Okazało się, że płyty były od kolegi, ale mniejsza z tym. Miałam okazję wtedy wygarnąć mu wszystko. Od tamtej pory, jak np w tv "coś" w nocy ogląda, ja wł. rano tv a tam "ten" program, to tylko wysyłam mu esa: "Skarbie, zapomniałeś dzisiaj w nocy kanału przełączyć". W każdym bądź razie uspokoił się. Natomiast jeśli chodzi o alkohol.... mój miał z tym duży problem, chciał nawet się leczyć, ale jakoś nie poszedł nigdzie z tym. Pamiętam, że dużo z nim wtedy rozmawiałam i przemawiałam do rozsądku, robiłam kuracje z zielonej herbaty i wspierałam jak mogłam. Wódki nie rusza ponad pół roku. Myślę, że jedni chcą się zmienić inni nie. Mój chyba akurat chciał. ALE NIE CHCĘ PRZECHAWLIĆ!