Temat: Nagły niespodziewany telefon? Jak mam to rozumieć?

Spotykałam się z pewnym facetem, myślałam ze jest wszystko ok. Jednak zrezygnowałam z tej znajomości m.in ze on nie uwazal ze jesteśmy razem. Być może to nadinterpretacja ale miałam wrazenie ze on spotka się ze mna bez zoobowiazan, na zasadzie jest bo jest ale jakby trafiła się fajniejsza nie zastanawiałbym się... Zawsze mówił " jak będę z toba to...coś tam"-nieistotne ale sam fakt ze tak mówił oznaczało ze nie jesteśmy razem mimo tego ze zachowywaliśy się jak para, był seks i wszystko jak w związku. ale to nie był jedyny powód...

Przestałam się z nim spotykać, niepotrzebne mi było kolejne rozczarowanie. Po ponad miesiącu nagle się odezwał powiedział ze chce się spotkać...bo jak se wyraził " potrzebuje z kim czasem pogadać"... A  może po prostu brakuje mu seksu i pomyślał sobie o mnie? Niewiem ale mam takie wrazenie. Jak mam się wobec niego zachować? Spotkać się z nim? Czy raczej dac sobie spokoj? jest to swieza sprawa, nie znamy się długo także nie kocham go ale na początku byłam nim zafascynowana... co byscie zrobiły?

monisia352 napisał(a):

kitka97 napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

kitka97 napisał(a):

snowflake_88 napisał(a):

kitka97 napisał(a):

Uprawiałaś seks z kimś kogo znasz krótko i nie kochasz? aaaa I on mówił że mimo tego nie jesteście parą? aaaaaaaaaa nieee daj spokój tej znajomości, zwłaszcza że go nie kochasz. Znajdź normalnego faceta, który, jak idzie do łóżka z kobietą, to zdaje sobie sprawę, że to coś znaczy. Wiesz jak nazywa się kobieta, z którą mężczyzna uprawia seks, a której nie kocha i nie jest z nią w związku?? Prostytutka. Przepraszam, wiem że zabrzmiało bardzo niegrzecznie, ale chciałam żeby ta moja rada była jednoznaczna.
Wracaj do swojego Ciemnogrodu.
To uprawianie seksu z mężczyznami, których się nie kocha jest normalne. To faktycznie powinnam zostać w Ciemnogrodzie, dzięki za ten oświecony pomysł.
wiesz co to jest pociag, podniecenie, potrzeba rozladowania sie? kobieta nie rozbiera sie tylko dlatego ze kocha i sa w dlugim zwiazku
Wiem co to pociąg i podniecenie. Ale to rozładowanie się... Zabawny dobór słów. Tak jakby czekała mnie wewnętrzna implozja. Wiem, że Froid, wiem że psychologia, wiem. Ale szanujmy się, moje panie, nawet jeśli można "rozładowywać się" w zgodzie z współczesną nauką i przyzwoleniem "Cosmopolitan"
"FROID'? -nic dodać nic ująć... mniemam ze jesteś odpychajaca dla mężczyzn ale nie musisz rozładowywac swoich frustracji tu, na mnie... Nie czuje się prostytutka...to chyba normalne ze jak ludzie spotykają się podobają się sobie ida w końcu do łóżka..nigdy się nie wie na kogo się trafi....Mam mieszane odczucia co do tego spotkania. Wtedy miał wszystko-i to bez zobowiazan. I chyba tak było mu wygodnie. Seks, rozmowe, spacer, przytulenie, zaufanie-zupełnie za darmo. Może jest w tym trochę mojej winy...ale nie chodziło tylko o to, bardzo bardzo często opowiadał o swojej byłej(oczywiście w samych superlatywach)-czasami się czułam jakbym była na pocieszenie...I te jego ."..spoko, mamy czas" pewnie po co się spieszyć jak się wszystko ma? Chciałabym się z nim spotkać ale boje się ze porwie mnie ta zajomosc znowu.

Czy to, że wiem kim jest Froid jest odpychające dla mężczyzn? Wiedza odpycha? Kurcze, no to chyba znalazłam źródło niepowodzenia. Wiem, że jestem sfrustrowana i odpychająca, wredna, z ciemnogrodu, we włosiennicy. A z tą prostytutką to była tylko pewna metafora, rodzaj wzmocnienia wypowiedzi i obrazowego argumentu. Miałam nadzieję, że to jasne. A wyszłam na zołzę i kujonkę.

kitka97 napisał(a):

snowflake_88 napisał(a):

Kalifornijska napisał(a):

kitka97 napisał(a):

Kalifornijska napisał(a):

kitka97 napisał(a):

Uprawiałaś seks z kimś kogo znasz krótko i nie kochasz? aaaa I on mówił że mimo tego nie jesteście parą? aaaaaaaaaa nieee daj spokój tej znajomości, zwłaszcza że go nie kochasz. Znajdź normalnego faceta, który, jak idzie do łóżka z kobietą, to zdaje sobie sprawę, że to coś znaczy. Wiesz jak nazywa się kobieta, z którą mężczyzna uprawia seks, a której nie kocha i nie jest z nią w związku?? Prostytutka. Przepraszam, wiem że zabrzmiało bardzo niegrzecznie, ale chciałam żeby ta moja rada była jednoznaczna.
A facet wtedy jak się nazywa?
RUCHACZ! 
Może kiedyś Ci się taki trafi :)
Trafiłaś w sedno :D Coś czuję że autorka poglądu u kobietach - prostytutkach wyładowuje tu swoje frustracje spowodowane brakiem seksu albo zainteresowania ze strony facetów. Co do Autorki wątku, ja bym sobie z tym kolesiem dała spokój na Twoim miejscu.
Przyznaję, że nie mam powodzenia u facetów i jestem dziewicą, nie mam pojęcia o tym okrutnym świecie pożądania. Tak, jestem sfrustrowana, tylko że pragnę pełnego związku i szacunku, połączonego z seksem. Seks nie jest esencją związku, tylko miłość. Fakt, że jestem samotna, nie ukształtował moich poglądów. Proszę nie wysnuwać pochopnych wniosków.

To może warto zastanowić się nad tym czy powodem braku powodzenia nie są radykalne poglądy? Uwierz mi, ludzie wyczuwają takie podejście. Nie chodzi o to że masz się do czegoś zmuszać i od razu pójść z facetem do łóżka, ale o zmianę podejścia i wyluzowanie. 

Pasek wagi

wrednababa56 napisał(a):

w przypadku zwiazkow dla seksu panuje wiekszy szacunek do siebie bo pary umawiaja sie kiedy chca i na co chca, w przypadku związków dlugoletnich panuje przekonanie ze kobieta jest moja własnością i ma sie wypiac kiedy ja chce i mnie zaspokoic. a migrena to nie wymowka, i tak o to maz truciciel wymusza seks, zona sie nie szanuje, albo zona to robi bo kochanka sie pojawila na horyzoncie i trzeba zatrzymać meza

jak Ty w związkach dla seksu widzisz większy szacunek niż w związkach opartych na miłości - współczuję doświadczeń.

Pasek wagi

Aha jeszcze zapytał czemu tak nagle zerwałam kontakt, odpowiedziałam ze miałam powody-nie chciałam gadac o tym przez tel ale w zamierzeniu mam powiedzieć mu o tym osobiście. Przeciez nieważne jest co on robil, tylko jak ja się w związku z tym czułam, prawda?

snowflake_88 napisał(a):

kitka97 napisał(a):

snowflake_88 napisał(a):

Kalifornijska napisał(a):

kitka97 napisał(a):

Kalifornijska napisał(a):

kitka97 napisał(a):

Uprawiałaś seks z kimś kogo znasz krótko i nie kochasz? aaaa I on mówił że mimo tego nie jesteście parą? aaaaaaaaaa nieee daj spokój tej znajomości, zwłaszcza że go nie kochasz. Znajdź normalnego faceta, który, jak idzie do łóżka z kobietą, to zdaje sobie sprawę, że to coś znaczy. Wiesz jak nazywa się kobieta, z którą mężczyzna uprawia seks, a której nie kocha i nie jest z nią w związku?? Prostytutka. Przepraszam, wiem że zabrzmiało bardzo niegrzecznie, ale chciałam żeby ta moja rada była jednoznaczna.
A facet wtedy jak się nazywa?
RUCHACZ! 
Może kiedyś Ci się taki trafi :)
Trafiłaś w sedno :D Coś czuję że autorka poglądu u kobietach - prostytutkach wyładowuje tu swoje frustracje spowodowane brakiem seksu albo zainteresowania ze strony facetów. Co do Autorki wątku, ja bym sobie z tym kolesiem dała spokój na Twoim miejscu.
Przyznaję, że nie mam powodzenia u facetów i jestem dziewicą, nie mam pojęcia o tym okrutnym świecie pożądania. Tak, jestem sfrustrowana, tylko że pragnę pełnego związku i szacunku, połączonego z seksem. Seks nie jest esencją związku, tylko miłość. Fakt, że jestem samotna, nie ukształtował moich poglądów. Proszę nie wysnuwać pochopnych wniosków.
To może warto zastanowić się nad tym czy powodem braku powodzenia nie są radykalne poglądy? Uwierz mi, ludzie wyczuwają takie podejście. Nie chodzi o to że masz się do czegoś zmuszać i od razu pójść z facetem do łóżka, ale o zmianę podejścia i wyluzowanie. 

Gdy zaczynam z kimś rozmawiać nie mówię o swoich poglądach na wstępie. Poza tym zastanów się nad tym, czy słowo "radykalne" pasuje do tego, że po prostu pragnę szacunku. Jak dla mnie to normalne i wcale nie radykalne. Tak samo jak to, że nie pójdę z nikim do łóżka zanim nie stwierdzę, że go kocham. To też nie jest radykalne. Nie palę nikogo na stosie. Po prostu mam zasady, które dyktuje mi sumienie. I to "sumienie" nie jest typowym dla nadgorliwej zakonnicy, uwierz mi.

monisia352 napisał(a):

Aha jeszcze zapytał czemu tak nagle zerwałam kontakt, odpowiedziałam ze miałam powody-nie chciałam gadac o tym przez tel ale w zamierzeniu mam powiedzieć mu o tym osobiście. Przeciez nieważne jest co on robil, tylko jak ja się w związku z tym czułam, prawda?

Z doświadczenia wiem, że jeśli intuicja podpowiada Ci że coś jest nie tak to pewnie tak jest. Ja bym olała kolesia, ale jeśli jesteś na tyle silna to spotykaj się z nim, ale NA SWOICH WARUNKACH. Tylko weź pod uwagę że może Ci mydlić oczy bo z opisu trochę na takiego typa wygląda.

Pasek wagi

ja tylko jedno od siebie.... FREUD, nie FROID....

kitka97 napisał(a):

snowflake_88 napisał(a):

kitka97 napisał(a):

snowflake_88 napisał(a):

Kalifornijska napisał(a):

kitka97 napisał(a):

Kalifornijska napisał(a):

kitka97 napisał(a):

Uprawiałaś seks z kimś kogo znasz krótko i nie kochasz? aaaa I on mówił że mimo tego nie jesteście parą? aaaaaaaaaa nieee daj spokój tej znajomości, zwłaszcza że go nie kochasz. Znajdź normalnego faceta, który, jak idzie do łóżka z kobietą, to zdaje sobie sprawę, że to coś znaczy. Wiesz jak nazywa się kobieta, z którą mężczyzna uprawia seks, a której nie kocha i nie jest z nią w związku?? Prostytutka. Przepraszam, wiem że zabrzmiało bardzo niegrzecznie, ale chciałam żeby ta moja rada była jednoznaczna.
A facet wtedy jak się nazywa?
RUCHACZ! 
Może kiedyś Ci się taki trafi :)
Trafiłaś w sedno :D Coś czuję że autorka poglądu u kobietach - prostytutkach wyładowuje tu swoje frustracje spowodowane brakiem seksu albo zainteresowania ze strony facetów. Co do Autorki wątku, ja bym sobie z tym kolesiem dała spokój na Twoim miejscu.
Przyznaję, że nie mam powodzenia u facetów i jestem dziewicą, nie mam pojęcia o tym okrutnym świecie pożądania. Tak, jestem sfrustrowana, tylko że pragnę pełnego związku i szacunku, połączonego z seksem. Seks nie jest esencją związku, tylko miłość. Fakt, że jestem samotna, nie ukształtował moich poglądów. Proszę nie wysnuwać pochopnych wniosków.
To może warto zastanowić się nad tym czy powodem braku powodzenia nie są radykalne poglądy? Uwierz mi, ludzie wyczuwają takie podejście. Nie chodzi o to że masz się do czegoś zmuszać i od razu pójść z facetem do łóżka, ale o zmianę podejścia i wyluzowanie. 
Gdy zaczynam z kimś rozmawiać nie mówię o swoich poglądach na wstępie. Poza tym zastanów się nad tym, czy słowo "radykalne" pasuje do tego, że po prostu pragnę szacunku. Jak dla mnie to normalne i wcale nie radykalne. Tak samo jak to, że nie pójdę z nikim do łóżka zanim nie stwierdzę, że go kocham. To też nie jest radykalne. Nie palę nikogo na stosie. Po prostu mam zasady, które dyktuje mi sumienie. I to "sumienie" nie jest typowym dla nadgorliwej zakonnicy, uwierz mi.

Napisałam wyczuwają, więc nawet nie musisz o tym mówić. Radykalny jest pogląd że kobieta która idzie z facetem do łóżka bez miłości jest prostytutką. 

Pasek wagi

monisia352 napisał(a):

Aha jeszcze zapytał czemu tak nagle zerwałam kontakt, odpowiedziałam ze miałam powody-nie chciałam gadac o tym przez tel ale w zamierzeniu mam powiedzieć mu o tym osobiście. Przeciez nieważne jest co on robil, tylko jak ja się w związku z tym czułam, prawda?

To jak najbardziej prawda. W związku obie strony powinny czuć się dobrze i być na równej stopie. Zauważyłam zgrzyt w Waszej relacji-to mężczyzna był ważniejszy od Ciebie, do tego stopnia, że wydało mi się to szokujące. Nie miałam na celu obrażenia Ciebie, raczej ukazanie dosadnymi słowami problemu, który zauważyłam. Tyle. Nie chciałam wywoływać burzy ani wychodzić na świętą Teresę. 

no chyba jasne ze chodzi mu o seks. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.