Temat: Nagły niespodziewany telefon? Jak mam to rozumieć?

Spotykałam się z pewnym facetem, myślałam ze jest wszystko ok. Jednak zrezygnowałam z tej znajomości m.in ze on nie uwazal ze jesteśmy razem. Być może to nadinterpretacja ale miałam wrazenie ze on spotka się ze mna bez zoobowiazan, na zasadzie jest bo jest ale jakby trafiła się fajniejsza nie zastanawiałbym się... Zawsze mówił " jak będę z toba to...coś tam"-nieistotne ale sam fakt ze tak mówił oznaczało ze nie jesteśmy razem mimo tego ze zachowywaliśy się jak para, był seks i wszystko jak w związku. ale to nie był jedyny powód...

Przestałam się z nim spotykać, niepotrzebne mi było kolejne rozczarowanie. Po ponad miesiącu nagle się odezwał powiedział ze chce się spotkać...bo jak se wyraził " potrzebuje z kim czasem pogadać"... A  może po prostu brakuje mu seksu i pomyślał sobie o mnie? Niewiem ale mam takie wrazenie. Jak mam się wobec niego zachować? Spotkać się z nim? Czy raczej dac sobie spokoj? jest to swieza sprawa, nie znamy się długo także nie kocham go ale na początku byłam nim zafascynowana... co byscie zrobiły?

snowflake_88 napisał(a):

kitka97 napisał(a):

Uprawiałaś seks z kimś kogo znasz krótko i nie kochasz? aaaa I on mówił że mimo tego nie jesteście parą? aaaaaaaaaa nieee daj spokój tej znajomości, zwłaszcza że go nie kochasz. Znajdź normalnego faceta, który, jak idzie do łóżka z kobietą, to zdaje sobie sprawę, że to coś znaczy. Wiesz jak nazywa się kobieta, z którą mężczyzna uprawia seks, a której nie kocha i nie jest z nią w związku?? Prostytutka. Przepraszam, wiem że zabrzmiało bardzo niegrzecznie, ale chciałam żeby ta moja rada była jednoznaczna.
Wracaj do swojego Ciemnogrodu.

To uprawianie seksu z mężczyznami, których się nie kocha jest normalne. To faktycznie powinnam zostać w Ciemnogrodzie, dzięki za ten oświecony pomysł.

Kalifornijska napisał(a):

kitka97 napisał(a):

Uprawiałaś seks z kimś kogo znasz krótko i nie kochasz? aaaa I on mówił że mimo tego nie jesteście parą? aaaaaaaaaa nieee daj spokój tej znajomości, zwłaszcza że go nie kochasz. Znajdź normalnego faceta, który, jak idzie do łóżka z kobietą, to zdaje sobie sprawę, że to coś znaczy. Wiesz jak nazywa się kobieta, z którą mężczyzna uprawia seks, a której nie kocha i nie jest z nią w związku?? Prostytutka. Przepraszam, wiem że zabrzmiało bardzo niegrzecznie, ale chciałam żeby ta moja rada była jednoznaczna.
A facet wtedy jak się nazywa?

RUCHACZ! :D

kitka97 napisał(a):

snowflake_88 napisał(a):

kitka97 napisał(a):

Uprawiałaś seks z kimś kogo znasz krótko i nie kochasz? aaaa I on mówił że mimo tego nie jesteście parą? aaaaaaaaaa nieee daj spokój tej znajomości, zwłaszcza że go nie kochasz. Znajdź normalnego faceta, który, jak idzie do łóżka z kobietą, to zdaje sobie sprawę, że to coś znaczy. Wiesz jak nazywa się kobieta, z którą mężczyzna uprawia seks, a której nie kocha i nie jest z nią w związku?? Prostytutka. Przepraszam, wiem że zabrzmiało bardzo niegrzecznie, ale chciałam żeby ta moja rada była jednoznaczna.
Wracaj do swojego Ciemnogrodu.
To uprawianie seksu z mężczyznami, których się nie kocha jest normalne. To faktycznie powinnam zostać w Ciemnogrodzie, dzięki za ten oświecony pomysł.
wiesz co to jest pociag, podniecenie, potrzeba rozladowania sie? kobieta nie rozbiera sie tylko dlatego ze kocha i sa w dlugim zwiazku
Pasek wagi

kitka97 napisał(a):

Kalifornijska napisał(a):

kitka97 napisał(a):

Uprawiałaś seks z kimś kogo znasz krótko i nie kochasz? aaaa I on mówił że mimo tego nie jesteście parą? aaaaaaaaaa nieee daj spokój tej znajomości, zwłaszcza że go nie kochasz. Znajdź normalnego faceta, który, jak idzie do łóżka z kobietą, to zdaje sobie sprawę, że to coś znaczy. Wiesz jak nazywa się kobieta, z którą mężczyzna uprawia seks, a której nie kocha i nie jest z nią w związku?? Prostytutka. Przepraszam, wiem że zabrzmiało bardzo niegrzecznie, ale chciałam żeby ta moja rada była jednoznaczna.
A facet wtedy jak się nazywa?
RUCHACZ! 
Może kiedyś Ci się taki trafi :)

wrednababa56 napisał(a):

kitka97 napisał(a):

snowflake_88 napisał(a):

kitka97 napisał(a):

Uprawiałaś seks z kimś kogo znasz krótko i nie kochasz? aaaa I on mówił że mimo tego nie jesteście parą? aaaaaaaaaa nieee daj spokój tej znajomości, zwłaszcza że go nie kochasz. Znajdź normalnego faceta, który, jak idzie do łóżka z kobietą, to zdaje sobie sprawę, że to coś znaczy. Wiesz jak nazywa się kobieta, z którą mężczyzna uprawia seks, a której nie kocha i nie jest z nią w związku?? Prostytutka. Przepraszam, wiem że zabrzmiało bardzo niegrzecznie, ale chciałam żeby ta moja rada była jednoznaczna.
Wracaj do swojego Ciemnogrodu.
To uprawianie seksu z mężczyznami, których się nie kocha jest normalne. To faktycznie powinnam zostać w Ciemnogrodzie, dzięki za ten oświecony pomysł.
wiesz co to jest pociag, podniecenie, potrzeba rozladowania sie? kobieta nie rozbiera sie tylko dlatego ze kocha i sa w dlugim zwiazku

Wiem co to pociąg i podniecenie. Ale to rozładowanie się... Zabawny dobór słów. Tak jakby czekała mnie wewnętrzna implozja. Wiem, że Froid, wiem że psychologia, wiem. Ale szanujmy się, moje panie, nawet jeśli można "rozładowywać się" w zgodzie z współczesną nauką i przyzwoleniem "Cosmopolitan"

Kalifornijska napisał(a):

kitka97 napisał(a):

Kalifornijska napisał(a):

kitka97 napisał(a):

Uprawiałaś seks z kimś kogo znasz krótko i nie kochasz? aaaa I on mówił że mimo tego nie jesteście parą? aaaaaaaaaa nieee daj spokój tej znajomości, zwłaszcza że go nie kochasz. Znajdź normalnego faceta, który, jak idzie do łóżka z kobietą, to zdaje sobie sprawę, że to coś znaczy. Wiesz jak nazywa się kobieta, z którą mężczyzna uprawia seks, a której nie kocha i nie jest z nią w związku?? Prostytutka. Przepraszam, wiem że zabrzmiało bardzo niegrzecznie, ale chciałam żeby ta moja rada była jednoznaczna.
A facet wtedy jak się nazywa?
RUCHACZ! 
Może kiedyś Ci się taki trafi :)

Trafiłaś w sedno :D Coś czuję że autorka poglądu u kobietach - prostytutkach wyładowuje tu swoje frustracje spowodowane brakiem seksu albo zainteresowania ze strony facetów. 

Co do Autorki wątku, ja bym sobie z tym kolesiem dała spokój na Twoim miejscu.

Pasek wagi
w przypadku zwiazkow dla seksu panuje wiekszy szacunek do siebie bo pary umawiaja sie kiedy chca i na co chca, w przypadku związków dlugoletnich panuje przekonanie ze kobieta jest moja własnością i ma sie wypiac kiedy ja chce i mnie zaspokoic. a migrena to nie wymowka, i tak o to maz truciciel wymusza seks, zona sie nie szanuje, albo zona to robi bo kochanka sie pojawila na horyzoncie i trzeba zatrzymać meza
Pasek wagi

snowflake_88 napisał(a):

Kalifornijska napisał(a):

kitka97 napisał(a):

Kalifornijska napisał(a):

kitka97 napisał(a):

Uprawiałaś seks z kimś kogo znasz krótko i nie kochasz? aaaa I on mówił że mimo tego nie jesteście parą? aaaaaaaaaa nieee daj spokój tej znajomości, zwłaszcza że go nie kochasz. Znajdź normalnego faceta, który, jak idzie do łóżka z kobietą, to zdaje sobie sprawę, że to coś znaczy. Wiesz jak nazywa się kobieta, z którą mężczyzna uprawia seks, a której nie kocha i nie jest z nią w związku?? Prostytutka. Przepraszam, wiem że zabrzmiało bardzo niegrzecznie, ale chciałam żeby ta moja rada była jednoznaczna.
A facet wtedy jak się nazywa?
RUCHACZ! 
Może kiedyś Ci się taki trafi :)
Trafiłaś w sedno :D Coś czuję że autorka poglądu u kobietach - prostytutkach wyładowuje tu swoje frustracje spowodowane brakiem seksu albo zainteresowania ze strony facetów. Co do Autorki wątku, ja bym sobie z tym kolesiem dała spokój na Twoim miejscu.

Przyznaję, że nie mam powodzenia u facetów i jestem dziewicą, nie mam pojęcia o tym okrutnym świecie pożądania. Tak, jestem sfrustrowana, tylko że pragnę pełnego związku i szacunku, połączonego z seksem. Seks nie jest esencją związku, tylko miłość. Fakt, że jestem samotna, nie ukształtował moich poglądów. Proszę nie wysnuwać pochopnych wniosków. Dyskusja na poziomie, a nie jakieś wredne przytyki co do mojej frustracji. Gimnazjum na szczęście skończyłam i nie chcę tam wracać.

wrednababa56 napisał(a):

w przypadku zwiazkow dla seksu panuje wiekszy szacunek do siebie bo pary umawiaja sie kiedy chca i na co chca, w przypadku związków dlugoletnich panuje przekonanie ze kobieta jest moja własnością i ma sie wypiac kiedy ja chce i mnie zaspokoic. a migrena to nie wymowka, i tak o to maz truciciel wymusza seks, zona sie nie szanuje, albo zona to robi bo kochanka sie pojawila na horyzoncie i trzeba zatrzymać meza

W tym momencie należy się rozwieść. Bo żona która działa wbrew sobie by zatrzymać męża też się nie szanuje. 

kitka97 napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

kitka97 napisał(a):

snowflake_88 napisał(a):

kitka97 napisał(a):

Uprawiałaś seks z kimś kogo znasz krótko i nie kochasz? aaaa I on mówił że mimo tego nie jesteście parą? aaaaaaaaaa nieee daj spokój tej znajomości, zwłaszcza że go nie kochasz. Znajdź normalnego faceta, który, jak idzie do łóżka z kobietą, to zdaje sobie sprawę, że to coś znaczy. Wiesz jak nazywa się kobieta, z którą mężczyzna uprawia seks, a której nie kocha i nie jest z nią w związku?? Prostytutka. Przepraszam, wiem że zabrzmiało bardzo niegrzecznie, ale chciałam żeby ta moja rada była jednoznaczna.
Wracaj do swojego Ciemnogrodu.
To uprawianie seksu z mężczyznami, których się nie kocha jest normalne. To faktycznie powinnam zostać w Ciemnogrodzie, dzięki za ten oświecony pomysł.
wiesz co to jest pociag, podniecenie, potrzeba rozladowania sie? kobieta nie rozbiera sie tylko dlatego ze kocha i sa w dlugim zwiazku
Wiem co to pociąg i podniecenie. Ale to rozładowanie się... Zabawny dobór słów. Tak jakby czekała mnie wewnętrzna implozja. Wiem, że Froid, wiem że psychologia, wiem. Ale szanujmy się, moje panie, nawet jeśli można "rozładowywać się" w zgodzie z współczesną nauką i przyzwoleniem "Cosmopolitan"
"FROID'? -nic dodać nic ująć... mniemam ze jesteś odpychajaca dla mężczyzn ale nie musisz rozładowywac swoich frustracji tu, na mnie... Nie czuje się prostytutka...to chyba normalne ze jak ludzie spotykają się podobają się sobie ida w końcu do łóżka..nigdy się nie wie na kogo się trafi....

Mam mieszane odczucia co do tego spotkania. Wtedy miał wszystko-i to bez zobowiazan. I chyba tak było mu wygodnie. Seks, rozmowe, spacer, przytulenie, zaufanie-zupełnie za darmo. Może jest w tym trochę mojej winy...ale nie chodziło tylko o to, bardzo bardzo często opowiadał o swojej byłej(oczywiście w samych superlatywach)-czasami się czułam jakbym była na pocieszenie...

I te jego ."..spoko, mamy czas" pewnie po co się spieszyć jak się wszystko ma? Chciałabym się z nim spotkać ale boje się ze porwie mnie ta zajomosc znowu.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.