Temat: Jakie są wasze teściowe?

Taki luźny temat na pogawędkę. Co sądzicie o swoich teściowych? Czy dogadujecie się z nimi czy raczej ich unikacie? Były jakieś sytuacje w których dały Wam w kość? :)  Taki temat mi się nawinął, bo póki co mama mojego narzeczonego jest dla mnie w porządku, ale nie wiem czy to nie zmieni się po ślubie lub gdy np. urodzę dziecko. Trochę mnie przeraża wizja wtrącającej się "mamusi" :D

Pasek wagi

Moja to złota kobieta . Uwielbiam ja

Pasek wagi

Mam wymarzoną (przyszłą) teściową. W nic się nie wtrąca, lubi mnie,czego chcieć więcej :)

Pasek wagi

Z moja miałam lepsze i gorsze przejścia. Ona jest typem osoby która sprawdza się w Twoim nieszczęściu natomiast z Twojego szczęścia niekoniecznie potrafi się cieszyć. Bardzo kocha swojego syna i wychowała go na porządnego człowieka- za to jestem jej wdzięczna. Irytuje mnie natomiast jej ciągłe porównywanie: ona jest najlepszą matką, jej córka jest najwspanialsza (ma prawo tak myśleć tylko ona to musi dać odczuć przy niemal każdym spotkaniu)- zdaje się nie mieć refleksji i nie dostrzegać swoich wad jednocześnie innym zarzucając zadzieranie nosa (kompleksy). U siebie w domu momentami ma w swojej rodzinie "toksyczną" atmosferę, jest staroświecka (np. na punkcie świąt) chociaż momentami wydaje się być bardzo wyluzowana (brak taktu i wychowania- dla niej dobre maniery= nieszczerość) i nie mogę na nią zbytnio liczyć, często wysługuje się dziećmi- tzn. są momenty gdzie mi pomogła ale przed ślubem dużo od niej i jej córki przykrości i złośliwości doznałam co mnie zdystansowało do nich, ja jestem człowiekiem może nie mściwym, kłótliwym ale pamiętliwym i jakoś tak sama trzymam do nich dystans. Na szczęście nie mieszkamy razem (nawet nie miałam takich chęci a przed ślubem też swoje usłyszałam), były momenty kiedy mocno ograniczyłam z nią kontakt bo szkoda mi było mojego przeżywania czy nerwów.  Myślę, że dla niej idealną synową byłby ktoś kto nie miałby swojego zdania i dał się rozstawiać po kątach, sama niedużo pracowała i widzę jak czasem bywa zazdrosna- o moje z mężem relacje, o jakieś sukcesy w pracy, o sprawy materialne. Bywa egoistką więc w relacjach z jej rodziną muszę pilnować swojego interesu. Niby chce pomagać ale to raczej nie bywa bezinteresowne- gdzieś tam w tle widzę, że ma swoje wizje i oczekiwania więc ja wolę obywać się bez tej pomocy. A ma jeszcze coś dziwnego z prezentami- sama ich chyba oczekuje, nie byle jakich (obraża się za zbyt skromne) ale od siebie nie wymaga, daje co jej wygodnie i jej pasuje i jeszcze nie dostałam od niej prezentu który byłby trafiony i mocno mnie ucieszył. 

Ja niestety mieszkam ze swoją teściową. Jakbym przed ślubem wiedziała, że to taka kobieta to nikt by mnie tu wołami nie przyciągnął. Nie można z nią o niczym porozmawiać, interesują ją tylko plotki i obgadywanie innych. Często słyszę jak obgaduje mnie i mojego męża- czyli swojego syna. Gdy w końcu  któreś z nas zwróci jej na to uwagę to wszystkiego się wypiera i twierdzi, że ona nigdy na nikogo złego słowa za plecami nie mówi. Jak wychodzę z domu to muszę zamykać na klucz pomieszczenia, które należą do mnie i męża, jak  zapomnę to mogę być pewna, że będę miała przegląd, łącznie z lodówką, pościelą itp. Jak myśli, że nikt nie słyszy to wypytuje moje dziecko czy mu dałam jeść i co zrobiłam na obiad- jakby myślała, że głodzę własne dziecko.

nie mam teściowej,  ale powiem o matce mojego chłopaka.  Jest trochę młodsza od mojej babci i zachowuje się jak babcia.  Zbyt troskliwa i wszystkim się martwi. Ale poza tym jest miła i ok. 

Pasek wagi

Zmarła, zanim ją poznałam.

Pasek wagi

moja przyszła teściowa jest najlepsza jaką sobie tylko mogę wyobrazić :) pomocna, szczera, nie wtrąca się w związek, ale gdy poprosisz o pomoc to zrobi wszystko, dosłownie wszystko, zeby Ci pomóc! i prawie od samego poczatku (a dopiero teraz po 3,5 roku się zaręczyliśmy;)), traktuje mnie jako prawdziwą synową:)

za to jak gadam z kolezanka to jej przyszła teściowa jest straszna :D typowa baba z dowcipów o teściowych niestety.. :P

Nie mieszkam z teściową więc jest w porządku.Córkę zabawi, sama nam to proponuję. Bardziej martwi mnie postawa mojego męża który co mamusia powie jest święte. Ma ogromny szacunek do rodziców. Jak coś chcę kupić to najpierw muszę teściową powiadomić żeby synka na to nastawiła i wtedy mogę spokojnie kupować,oczywiście ogólnikowo piszę, więc nie zawsze takie sytuacje mają miejsce:P Trzymam dystans do teściowej i zbliżać się nie mam zamiaru bo wiem jak na ogół się to kończy a na razie jest dobrze i psuć tego nie chc.
Wydaję mi się, że to ja jestem gorsza niż teściowa(mam nie łatwy charakter który ciężko ukiełznać). Także strach myślec jaką ja będe w przyszłości teściową hehe

moi teściowie to długi i bardzo rozległy temat... dwa tygodnie po ślubie wygonili mnie ze swojego domu bo nie chciałam rzucić szkoły i im pomagać... szkoda słów na takich ludzi, a przed ślubem byli tacy wspaniali... teraz od ponad roku nie mam  nimi kontaktu... tylko mojego męza buntują, ale wnuk to ich wcale nie obchodzi.

Moja teściowa jest ok. Jak każdy człowiek ma wady i zalety. Mieszka 1300km od nas, rozmawiamy raz w tygodniu na skype 1-1,5h. Ogólnie czasami ma swoje "herezje" , ale mamy też wiele wspólnych tematów do rozmów. Nie ma poczucia humoru i jest taka trochę sztywna. Trochę jest " nie na czasie", że tak się wyrażę. Nie dba o makijaż czy modny ubiór. Uwielbia leczyć się naturalnymi sposobami, czasami do przesady. Swojego syna kocha nad życie (jedynak), przez co trochę go rozpuściła. Wiem, że zrobi dla niego po prostu wszystko. Jest dobrą, wrażliwą kobietą. Powiedziała mi kiedyś, że zawsze chciała mieć córkę i teraz w końcu ją ma (mnie). Dobrze się dogadujemy, lubię ją i szanuję. Mamy w planach zamieszkać u teściowej, tzn. wynajmować piętro w jej domu (osobne wejście). Teściowa chce gotować wspólnie ze mną obiady- aktualnie zgodziłam się, ale nie wiem czy to przeżyję, ponieważ mam różne wymagania kulinarne, tj. zdrowe jedzenie. Ogólnie jestem zadowolona z teściowej, nie wtrąca się zbytnio. A teść jest obcokrajowcem, nie rozumie nic w języku polskim. Natomiast traktuje bardzo dobrze mojego męża (jest jego ojczymem) i mnie, więc też jest ok. Wszyscy jesteśmy dla siebie serdeczni.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.