- Dołączył: 2010-04-04
- Miasto: Chatka Puchatka
- Liczba postów: 604
13 stycznia 2011, 20:05
Witajcie! Jestem trochę zdołowana i chciałabym poznać opinie innych osób. Otóż, mama daje mi do zrozumienia, że jestem "nieudacznikiem" bez polotu ;( Tylko siedzę i się uczę. :/ nie tak jak mój brat- szczupły, przystojny, wciąż imprezujący. o_O Ciągle mi powtarza, że tylko się kiszę i mózg mi przegrzeje. Tylko nie bierze pod uwagę, że w tym roku mam maturę, 3 lata chodzę do LO gdzie jest wyśrubowany poziom i przede wszystkim mam inny charakter. A mój brat miał problem prywatne szkoły skończyć, nic nie robi (nie pracuje) tylko imprezki.
Wciąż słyszę, że ze mnie "burak" od mamy ( moja mamuśka jest dość "lajtową osobą"), ale mnie tej "dowcipne uwagi" ranią. Czy ona ma rację?
- Dołączył: 2010-04-04
- Miasto: Chatka Puchatka
- Liczba postów: 604
13 stycznia 2011, 20:51
Dziękuje za miłe słowa :* Trochę mnie podbudowaliście :)
13 stycznia 2011, 20:56
Powinna być z Ciebie dumna. Nie zmieniaj się, dużo w życiu osiągniesz.
13 stycznia 2011, 20:59
> może bierzesz wszystko na serio?może jesteś za
> sztywna i mama chce Cie rozruszać.Dobra, rozumiem,
> nauka nauką, ale czasami trzeba się rozerwać.To że
> masz ambicje i się dobrze uczysz to świadczy
> dobrze o Tobie,ale chcesz całe życie przesiedzieć
> w domu jak zgred?Skoro Twoja mam jest taka lajtowa
> myślę że nie mówi tego aby Cie urazić, na pewno
> chce dla Ciebie dobrze, a Ty to inaczej odbierasz.
No błagam, nie mów mi, że matka używając wobec dziecka słowa "nieudacznik" czy "burak" nie ma świadomości jak bardzo krzywdzące to są słowa. Jakby nie chciała jej urazić to by mogła to na milion innych sposobów to wyrazić. Poza tym autorka z tego co pisze spędza czas tak jak jej to odpowiada, dlaczego ktoś ma to zmieniać?
Do autorki: nie przejmuj sie gadaniem twojej mamy, za parę lat zrozumie, że nie miała racji. Zrozumie, że cudowny synek to tak naprawdę pasożyt, a Ty mając dobre wyszktałcenie będziesz mogła śmiać się im wszystkim w twarz. Żyj tak, żeby tobie było dobrze.
- Dołączył: 2010-11-20
- Miasto: Ands
- Liczba postów: 901
13 stycznia 2011, 21:01
Rób dalej swoje. Każdy ma inny charakter. Powiedz jej co Cię boli
- Dołączył: 2010-04-04
- Miasto: Chatka Puchatka
- Liczba postów: 604
13 stycznia 2011, 21:07
Mi nie wolno być smutną, płakać. Przecież moje życie jest takie "wspaniałe". Mam dach nad głową i co jeść. Doceniam to, ale poczucia humoru i rozumowania mamy nie czaję :)
A teraz udajemy, że wieczornej scysji nie było :) LOL Jak zawsze.... ;(
Buziaki wszystkim i miłych snów!! :*:* Jutro przynosi nowy dzień, być może lepszy :) Życzę wszystkim pogody ducha :D
Edytowany przez Astre 13 stycznia 2011, 21:21
13 stycznia 2011, 21:22
Astre ty serio idź do psychologa - ja mam 30 lat i przez to że matka mnie gnębiła i ograniczała do tej pory mam problemy z sobą - głównie brak wiary we własne siły i kompleksy (jak mój facet mówi - nieuzasadnione), ale... dzięki mojej matce zmarnowałam wiele lat życia - chciałam iść do plastyka - zabroniła mi że się nie dostanę, chciałam iść na architekturę - było to samo. Co gorsze jak już miałam faceta, to byłam dla niej partnerem do rozmowy - a facet, mój były mąż okazał się tak samo despotyczny jak ona, powtarzał mi że jestem głupia. Wymagał żebym wychowywała 2 dzieci, studiowała i pracowała jednocześnie... a sam szukał sobie lasek na boku.
Długo trwało że stanęłam na własne nogi... Teraz mam cudownego mężczyznę, własną firmę, a dzieci - cóż one zawsze były kochane.
Jenak żeby nie zniszczyć swojego związku zaczęłam chodzić na terapię, która uzmysłowiła mi, że to co działo się przez wiele lat mojego dzieciństwa i dojrzewania nadal głęboko tkwi we mnie.
Nie rób sobie takiej krzywdy jak ja - pomóż sobie i idź do psychologa już teraz.
13 stycznia 2011, 22:02
Ty się jeszcze zastanawiasz czy ona ma rację. ? Serio.
13 stycznia 2011, 22:11
spoko, ja cuzję się gorsza nie tylko przez mamę, ale i przez całą rodzinę. Nikt mnie nie rozumie, z nikim nie mam dobrego kontaktu. Zawsze ejstem winna wszelkim problemom, złym sytuacjom, i tak dalej. Kwestia przyzwyczajenia. Ale kiedyś się od tego uwolnisz. Ja też. Oby jak najsyzbciej. ;]
- Dołączył: 2010-09-17
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 5242
13 stycznia 2011, 22:17
Pewnie twoja mama ma inny charakter niż Ty i nie moze zrozumieć czemu cały czas siedzisz w książkach,zamiast korzystac z młodości.
A jak mówisz że mama jest "lajtowa"to mysle ze wcale nie ma na mysli nic złego,chce tylko zebys czasem oderwała sie znad książek.Ja do matury nie uczyłam sie wcale i zdałam dobrze.Myslę ze troche za bardzo sie przejmujesz ta matura.
Z drugiej strony to twoje życie i nikt nie powinien cie przymuszac do opuszczenia ksiązek i pójścia na impreze jesli źle sie z tym czujesz.
- Dołączył: 2010-09-17
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 5242
13 stycznia 2011, 22:27
>>>>>>>>>No błagam, nie mów mi, że matka
> używając wobec dziecka słowa "nieudacznik" czy
> "burak" nie ma świadomości jak bardzo krzywdzące
> to są słowa. Jakby nie chciała jej urazić to by
> mogła to na milion innych sposobów to wyrazić.
Mogła,ale jak sama autorka pisze "mama jest lajtowa".Słowo "buraku" w żartach a to samo w kłótni ma inny przekaz.
Zreszta zamiast rozkminiać "co mama miała na myśli" lepiej niech autorka z nia pogada,powie że to dla niej krzywdzace itd-tak jak napisała tutaj.
> Poza tym autorka z tego co pisze spędza czas tak
> jak jej to odpowiada, dlaczego ktoś ma to
> zmieniać?
Ja mysle ze jej mama chce zeby miała jakies wspomnienia z młodości a nie "siedziałam i kułam a wieksze matoły zdały mature tak samo dobrze jak ja"
>>Do autorki: nie przejmuj sie gadaniem
> twojej mamy, za parę lat zrozumie, że nie miała
> racji. Zrozumie, że cudowny synek to tak naprawdę
> pasożyt, a Ty mając dobre wyszktałcenie będziesz
> mogła śmiać się im wszystkim w twarz.
Dobre wykształcenie to tylko połowa sukcesu.Połowa bezrobotnych ma dobre wykształcenie.
Mogę powiedzieć ze ja tez mam dobre wykształcenie(jak sie uda bedzie jeszcze lepsze),ale życia nie spedziłam siedząc przy książkach