Temat: zostawilam go...

Zostawilam wlasnie mojego faceta.

Ja w domu z 11sto miesiecznym dzieckiem, a on setny wieczor u kolegow przy piwku. Zadzwonilam, uslyszalam w tle rozbawiony tlum kolegow i slychac po jego glosie ze jest dobrze wstawiony. Powiedzialam, ze nie ma juz po co wracac, bo ja nie zamierzam rywalizowac o niego z jego kolegami i jesli oni sa tak wazni dla niego ze mimo moich prosb nie potrafi ograniczyc z nimi kontaktow do minimum to ja sie usuwam w cien i niech zyje ztymi swoimi kolegami.

Bylo wiele rozstan i powrotow miedzy nami, boje sie, ze znowu zmiekne za kilkadni i pozwole mu wrocic tlumaczac, ze sama sobie nie poradze, ze dziecko potrzebuje taty, ze jal wloze w ten zwiazek wiecej energii to bedzie na pewno lepiej.

Potrzebuje kogos kto powie, ze dobrze zrobilam a glupota bedzie pozwolic mu wrocic... 

Rodzina chyba powinna spędzać czas razem. A przerzucanie się opieką nad dzieckiem raz ty raz ja, nie stworzy RODZINY. A może lepiej załatwić opiekunkę raz na jakiś czas i wyjść we dwoje? A zamiast chlać z kumplami posiedzieć ze swoją kobietą i dzieckiem? Albo we trójkę gdzieś iść? Szczerze jak bym takiego faceta wygoniła. Dziecko lepiej, żeby miało jednego szczęśliwego rodzica niż dwoje, którzy właściwie nie wiadomo dlaczego są razem. Dzieci widzą i rozumieją więcej niż się dorosłym wydaje. Twoje dziecko jeszcze jest małe. Ale czy chcesz, żeby dorastając widziała wiecznie nieszczęśliwą matkę czekającą na pijanego ojca?

Powinnaś być twarda i pozwolić mu ewentualni wrócić jak się rzeczywiście poprawi, a nie tylko obieca że się zmieni. 

Bardzo dobrze zrobiłaś. Teraz masz przynajmniej szansę poszukać sobie kogoś bardziej odpowiedzialnego.

Pasek wagi

Ja wlasnie rozwarzam odejscie od swojego"partnera" z dwojgiem polrocznych dzieci. i wiem ze bede miala wsparcie mojej rodziny i kto wie- moze tez ze strony drugich dziadkow? Przemysl czy warto psychicznie sie wykanczac dla ojca dziecka i tylko czekac az znowu cie wrobi w ciaze zebys mu nie uciekla

Pasek wagi

minutka3 napisał(a):

cancri napisał(a):

No faktycznie, jak dziewczyna zagrozi, ze to ona bedzie teraz imprezowac pol tygodnia, to jest to dojrzalsze zachowanie, niz gimbaza...:P
Ale sie czepiasz. To był tylko przykład. Nie tylko gimbaza imprezuje, a ja nigdzie nie napisałam, że ma imprezować pół tygodnia.  O groźbach też nic nie wspominałam, za to o normalnej rozmowie a i owszem. Więc czytaj uważnie zamiast nadinterpretować.

Sama nadinterpretujesz ;-) Mowienie, ze facet ma siedziec w domu, bo ona teraz wychodzi, to skrajna glupota i nieodpowiedzialnosc jak dla mnie. Nie buduje sie zwiazku ani tym bardziej rodziny poprzez robienie sobie na zlosc.

serio? Az takie to straszne jak kobieta chce wyjść z domu a facet ma się zająć dzieckiem? Skrajna głupota i nieodpowiedzialnosc to by była jakby to dziecko  zostawiła samo w domu. I nie chodzi o robienie sobie na złość tylko o komunikowanie swoich potrzeb, ustalanie wspólnie zasad i obowiązków a potem egzekwowanie tego.

serio? Az takie to straszne jak kobieta chce wyjść z domu a facet ma się zająć dzieckiem? Skrajna głupota i nieodpowiedzialnosc to by była jakby to dziecko  zostawiła samo w domu. I nie chodzi o robienie sobie na złość tylko o komunikowanie swoich potrzeb, ustalanie wspólnie zasad i obowiązków a potem egzekwowanie tego.

twoje zycie I twoje wybory, teraz sa takie czasy ze nie chcesz z nim byc to nie musisz, nikt z tego nie robi problemow, pomysl tylko ktora kobieta jest szczesliwa w malzenstwie z alkoholikiem bo do tego zmierza twoj chlopak, moja ciotka wlasnie byla ze swoim mezem z poczucia winy ze zabiera dzieciom ojca, teraz jedno dziecko ma problemy ze zdrowiem psychicznym I jest na rencie a drugie jest w wiezieniu. 

Będzie próbował cię ubejtać jak wytrzeźwieje, będzie mówił, że nigdy więcej ale dobrze zrobiłaś, moja znajoma to samo zrobiła. Możesz mu pozwolić wrócić, jedynie gdy się zacznie starać. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.