- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 kwietnia 2015, 08:15
Drogie Vitalijki. Mam do Was bardzo osobiste pytanie odnosnie mojego chlopaka. Czy któras z Was by z nim wytrzymala. Juz wczesnieij mowilam mu ,ze to zamieszcze na forum o odchudzaniu zeby wypowiedzialy sie ,,moje kolezanki po fachu'' na to moj M: jakim fachu? zarciu? .
Przed chwila sie uderzylam i moj kochany stwierdzil,ze uderzylam się w boczek na boczku. Wkurzylam sie i stwierdzilam,ze to Wam napisze na to on spytal czy wchodze na forum dla grubaskow. Poprosilam go o pomoc w przytoczeniu swoich "zabawnych tekstów" na to on :
" Nie chce byc przy tworzeniu tego,podejrzewam,ze grube babki przy przytoczeniu tego mnie zjadą" chwila konsternacji i się poprawił ,,miało być zjedzą a nie zjadą".
Zapytałam go czy jestem najgrubszą z jego dziewczyn, troche pogadal o swoich bylych po czym stwierdzil,ze ,,i tak wszystkie blado wygladamy przy Ewce (wychudzonej niedoszlej)"
Przebieram sie w pizame ,pochylam sie... a moj ukochany komentuje: ,,ale brzuch w pochylonej pozycji wyglada okropnie,nie?''
Tlumacze mu,ze zachowuje sie jak kawal uja w tej sytuacji a on mi na to ,ze jak zwykle wyolbrzymiam i cytuje ,,mowilem ogolnie,u kazdego wyglada okropnie pochylony,to ,ze zobaczylem to teraz akurat u Ciebie to przypadek".
Ogolnie jest na prawde fajnym facetem z ktorym na prawde chce byc ale te jego teksty mnie wykanczaja. Rozumiem od czasu do czasu powiedziec cos zabawnego. Wedlug niego przesadzam. Wedlug mnie mam spory dystans do siebie i potrafie sie smiac ze swoich niedoskonalosci ale M uwaza,ze wyolbrzymiam,przesadnie reaguje i ,ze on nie moze mi nic powiedziec. Wedlug mnie kazda normalna dziewczyna w pewnym momencie mialaby dosyc takich komentarzy dzien w dzien . Moj oczywiscie nawet nie zwraca uwagi na to ile uszczypliwych rzeczy mi mowi,wedlug niego nie sa tak czesto (tekst o boczku,okropnym brzuchu byly wczoraj) .
Edytowany przez KlaudiaGriffin 8 kwietnia 2015, 08:57
8 kwietnia 2015, 08:18
Heh ja ostatnio bylam chora, moj wrocil z pracy i sie pytam, czy mi cos przyniesie, bo ja nie wychodze z domu bo jestem chora, a on, ze otylosc to nie choroba :P Cham i prostak :P
Pytanie, czy Twoj od poczatku sie tak zachowuje, czy tylko teraz? Porownywanie do bylych jakos nie swiadczy zbytnio o dojrzalosci. Druga sprawa, moze Ty tez za bardzo lamentujesz, i facet robi to, bo wie, ze da Ci tym sposobem pstryczka?
8 kwietnia 2015, 08:28
Od poczatku byl chamem.Tzn. ja tak na prawde lubie chamstwo ale na zasadzie kiedy jest to na prawde smieszne ,tak jak w Twoim przypadku,czy u niego z tym boczkiem(napisane przeze mnie nie jest takie szmiene ale sytuacyjnie mnie rozsmieszylo.) Moj nie chce mi dac pstryczka bo przychodzi mu to naturalnie,sam sobie nie zdaje z tego sprawy a kiedy mu to uzmyslawiam stwierdza ,ze przesadzam. Nawet z tym porownaniem do bylej ,wkurzylam sie i szybko sie odgryzlam a on stwierdzil,ze jestem gorsza bo robie to umyslnie a jemu sie chlapnelo. (jak zawsze) A wedlug mnie gdybym nie zareagowala nawet by sobie nie zdal sprawy z tego tekstu.
8 kwietnia 2015, 08:29
O...mój mówi, że to forum dla anorektyczek psujących cycki. Ja tam zawsze na takie durne złośliwostki odpowiadam : No.. mhm. Nie ma co brać do głowy, tylko go nakręcisz tym, że wie co działa Ci na nerwy . Z resztą..pewnie jest od groma wrażliwych punktów, z których żartując można też jego poddenerwować ;)
8 kwietnia 2015, 08:34
Straszne chamidło z niego... zastanów się z kim jesteś bo jak cie porównuje do byłych albo do niedoszłej o której mu się marzy to coś z nim nie hallo. Facet powinien wspierać a nie obrażać na każdym kroku... coś z nim nie tak. Nie wiem ile masz lat ale jak myślisz o założeniu z nim rodziny to się zastanów jak to będzie wyglądać w przyszłości choćby po porodzie jak nie będziesz mieć sił czy czasu na ogarnięcie się. Poza tym co będzie (jeśli już nie jest) jeśli on zacznie ci tak dogadywać publicznie przy znajomych??? jak przeczytałam twojego posta to juz po pierwszym zdaniu pomyślałam "dziewczyno chlaśnij w ryj i spierniczaj od niego" bo jak nie zareagujesz teraz to, to się będzie pogłębiać a sama piszesz że on jakby nie zauważał że cie tym rani. Odnoszę wrażenie, że się na tobie wyżywa i odreagowuje jakiś swoje humory... widocznie jesteś łatwym celem.
8 kwietnia 2015, 08:37
Uważam, że jak ktoś tak komuś non-stop dogryza, to ma jakieś poważne kompleksy albo syndrom średniego dziecka. Mój eks tak miał na początku i bardzo mnie to konsternowało, bo po co być z kimś skoro wiecznie coś jest nie tak. Po jakimś czasie odkryłam, że był faworyzowanym dzieckiem przez co starszy brat, kiedy nie było rodziców strasznie się nad nim pastwił. Któregoś dnia jak mi powiedział coś takiego (jemu dokładnie chodziło o to żeby pogorszyć moje samopoczucie jakimś tam niezbyt przyjemnym tekstem), to się go spytałam wprost czy robi tak, bo nauczył się od brata. To był ostatni raz kiedy powiedział mi coś niemiłego. Ja nie toleruję chamstwa pod swoim adresem, ale skoro Ty jak sama napisałaś lubisz chamstwo, to o co się oburzasz?
8 kwietnia 2015, 08:42
Wlasnie dowcip polega na tym,ze on ogolnie jest swietnym facetem , serio. Jest dobry,czuly i wspierajacy ale w jakis chory sposob tego nie widzi. W niektorych sytuacjach jak mu zwroce uwage zda sobie sprawe,ze przesadzil (jak z porownaniem do niedoszlej,pozniej zaczal gadac ,ze ona byla za chuda-dla mnie byla nie wiem jak dla niego i zle to poprostu sprecyzowal) tylko wedlug niego ja to wszystko wyolbrzymiam.
Chamskie zarty lubie ale tak 2 x w tygodniu a nie dzien w dzien i oczekuje zrozumienia kiedy cos mu sie chlapnie cos nie tak a nie stwierdzania ,ze niepotrzebnie sie czepiam i co gorsza nie mam dystansu a wedlug mnie mam.
8 kwietnia 2015, 08:48
wiesz, jeśli ma naturę złośliwca, to nie możesz oczekiwać, że będą to tylko takie złośliwości jakie Ci się będą podobać, bo chyba na tym polega problem?
nie można mieć wszystkiego. Jeśli tego złośliwca w nim lubisz, to dystansu musisz nabrać.