- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 marca 2015, 08:06
Dzień dobry. Wczoraj po małej sprzeczce o jakąś pierdołę (cały dzień mieliśmy akurat taki, że się siebie czepialiśmy, ja sapałam mu bez większego powodu ) powiedziałam mojemu chłopakowi cytuję : ,,To zerwij ze mną! taa ty ze mną zerwiesz...'' bo już nie raz mi mówił, że mnie nie zostawi choćby nie wiem co. On odparł na to : no nie zostawię bo się przyzwyczaiłem, jesteś moją taką najlepszą kumpelą do porozmawiania, poprzytulania itd. Strasznie się wkurzyłam, czy to znaczy że jest ze mną tylko już z przyzwyczajenia ? po tej wymianie zdań łaził za mną i się tulił, śmiejąc się, nie wiem czy mi to powiedział żeby na złość mi zrobić czy co. Jesteśmy razem prawie 5 lat, nie mieszkamy razem, zaczęłam z nim być mając 15 lat, były wzloty i upadki jak u każdego. Nie odzywam się od wczoraj wieczora do niego, jest mi źle i nie chcę z nim nawet gadać.
14 marca 2015, 13:43
nie mam jak bo on wczoraj nie odpisywał po moim fochu więc czekam aż on się odezwie..
Ja bym nie czekala tylko zadzwonila. Niepewnosc by mnie zabijala.
A jak ktos wyzej zauwazyl, to Ty wywolalas wilka z lasu. Facet mial prawo poczuc sie zle. Pewnie by sam sie odezwal, ale ja bym nie czekala. Nie lubie tkwic w zawieszeniu.
14 marca 2015, 14:29
hmmm ja uważam, że jeżleli sie kogoś naprawdę kocha to nigdy nie powie mu się, że jest się z nim z przyzwyczajenia, można powiedzieć kilka raniących słów w przypływie złości ale to są emocje i często mówi się coś czego potem się żałuję. Gdyby chłopak powiedział mi że mnie nie zostawi bo się już do mnie przyzwyczaił co w moim rozumieniu oznacza jestem z Tobą z przyzwyczajenia ale gdy pojawi się ktos lepszy to do widzenia to poważnie zastanowiłabym się nad tym związkiem. Takich słów nie używa się od tak, coś w tym musi być.
14 marca 2015, 14:40
On sie raczej droczy, a Ty robisz z wszystkiego problem z tego co wnioskuje po wpisie. Wyluzuj.
14 marca 2015, 14:42
hmmm ja uważam, że jeżleli sie kogoś naprawdę kocha to nigdy nie powie mu się, że jest się z nim z przyzwyczajenia, można powiedzieć kilka raniących słów w przypływie złości ale to są emocje i często mówi się coś czego potem się żałuję. Gdyby chłopak powiedział mi że mnie nie zostawi bo się już do mnie przyzwyczaił co w moim rozumieniu oznacza jestem z Tobą z przyzwyczajenia ale gdy pojawi się ktos lepszy to do widzenia to poważnie zastanowiłabym się nad tym związkiem. Takich słów nie używa się od tak, coś w tym musi być.
Nie wiemy, co jemu siedzialo w glowie, kiedy wypowiadal slowo 'przyzwyczajenie', ale to wcale nie musi oznaczac, ze jest znudzony i czeka na lepsza opcje!!!!
Ja jestem przyzywczajona do mojego partnera, a on do mnie. Rozumiemy swoje potrzeby, nie zaskakuja mnie jego reakcje i wybory, a jego moje. Znamy swoje poczucie humoru, swoje wady i nasze 'granice'. Czujemy sie ze soba dobrze i bezpiecznie. Takie poznanie drugiej osoby i wzajemna akceptacja to cos OGROMNEGO i WARTOSCIOWEGO! I skoro obydwie strony kochaja sie, ich seks daje satysfakcje, to co zlego w przyzwyczajeniu??
A slowa... rania, ale slowa to tylko slowa, kazdy moze je nieco inaczej interpretowac. Znajdz lepsze slowo na takie stan, jaki wyzej opisalam ;)
14 marca 2015, 14:55
nie mieszkamy ale widujemy się bardzo dużo, codziennie sypiamy razem i tak dalej.jetsescie juz dobrych lilka lat razem. Mieszkacie razem? Wg mnie dziwne jak by sie nie przyzwyczaic przez tyle lat. Moim zdaniem to dnie masz cie co martwic.
EUKALIPTUSEK?
14 marca 2015, 15:04
byłam u niego gdy wracałam z zakupów i powiedział mi, że specjalnie mi tak powiedział, żebym w końcu przestała ,,sapać,, bo wie że takie gadki mnie wkurzają
14 marca 2015, 16:40
no miłość nie trwa 100lat, jak jest przyzwyczajenie to jest dobrze, nie znam nikogo, kto przez 50 lat by tak samo kochał - życie to rutyna, dzieci, zmęczenie, nigdy nie będzie tak samo jak na początku
14 marca 2015, 21:06
czy to znaczy że jest ze mną tylko już z przyzwyczajenia ?
A Ty myslisz ze Twoi rodzicie sie kochaja? Sa ze soba z przyzwyczajenia, z powodu zobowiazan, z powodu wieku no i wreszcie z powodu strachu przed samotnoscia. Tak to juz w zyciu jest ze najpierw jest milosc a potem przyzwyczajenie.
14 marca 2015, 21:24
A czego się nie odzywasz ,miał kłamać.Przyzwyczajenie morze iść w parze z miłością.