- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 lutego 2015, 23:33
Dziewczyny może to głupie że szukam tu odpowiedzi na moje pytania które chodzą za mną od dłuższego czasu... ale przeważnie zwierzam się tylko bliskim. Chciałabym znać punkt widzenia kogoś nieznajomego z boku mam 22 lata może i jestem głupia ale tkwię w tym dalej i potrzebuję szczerych wiadomości!
21 lutego 2015, 17:51
Na pewno jesteś cudowną kobietą, dlatego stań na wysokości zadania i nie daj sobą pomiatać. Bo dokładnie to robi Twój "narzeczony". Z tego co piszesz trudno powiedzieć, czy on ma do Ciebie jakikolwiek szacunek. A najgorsze jest to, że i ty powoli tracisz szacunek sama dla siebie. Nie pozwól się tak traktować. To jest chore, mimo waszej "miłości" musisz pamiętać, że jesteście dwoma osobnymi jednostkami, z których każde ma swoje własne życie. Weź dupę w troki, że Ci tak napiszę i olej go. Uporządkuj swoje życie, myśli i zamknij rozdziały, które nie wnoszą Ci wiele pozytywów do życia. To tylko jakiś chłop, dasz radę! Nie odkochasz się za miesiąć to za rok, ale się odkochasz. Mogę Ci to zapewnić. My ludzie niestety mimo przekonań "Jestem stała/y w uczuciach" nie jesteśmy tacy. Jesteśmy stali w uczuciach kiedy jesteśmy z drugą osobą, ale jak się od niej odsuniesz i uświadomisz sobie co ona z Tobą robi, to się odkochasz w końcu. Głowa do góry, uśmiech na twarz i zostaw tego przychlasta. Mówię Ci! :)
21 lutego 2015, 17:55
Na pewno się z nim nie żeń, wybij to sobie z głowy całkowicie !! no chyba, że nie żal ci kasy i zdrowia/nerwów na rozwody. Wydaje mi się, że jak pobędziecie to będzie momentami dobrze, a tak to tylko gorzej aż w końcu dojdziesz do tego, że chcesz rozstania i "nowego życia" bez niego, skoro póki co ciągle prosisz go o powrót i nie potrafisz bez niego. To kwestia przyzwyczajenia.. ale co ja tam moge wiedziec. Tak samo mloda i pewnie głupiutka jestem :P życze zeby ci sie ulozylo.
21 lutego 2015, 18:04
Dziewczyno, uciekaj od niego, jesteś o wiele więcej warta, nie rujnuj sobie życia.
21 lutego 2015, 18:09
hej,
jak większość tu osób odradzam Ci małżeństwo z nim i w ogóle związek- powod jest chyba jasny. uwierz mi, teraz wydaje Ci się ze świata poza nim nie widzisz, że tylko z nim możesz być bo do innych chłopaków nic ni możesz poczuć, ale to wszystko leży tylko w Twojej podświadomości, jeszcze o tym nie wiesz ale jak dasz sobie trochę czasu to "uczucia opadną", musisz tylko zerwać z nim kontakt całkowicie, zablokować wszędzie, usunąć z fb. I wychodzić do ludzi. Musisz poznać innego chlopaka i wychodź na randki. Mówił się ze starą miłość trzeba nowa zastąpić i coś w tym jest.
Byłam w podobnym toksyczym zwiazlu, 3 lata z Albanczykiem i miałam gorsze akcje niż Ty... se** z inną to była norma i potrafiłam mu wybaczać i dawać kolejna szanse bo chciałam wierzyć że się zmieni. Do czasu.. kłócilismy sie prawie codziennie i znów godzilismy. Bie mogłam tego zakończyć bo tak byłam do niego przywiązania i nikt inny mi się nie podobal...zawsze tylko on. Ale z dnia na dzień to zakończyłam. Zerwałam Kontakt definitywnie.. pierwsze dni było ciezko ale dalarm rade i dziś się z tego śmieje. Minęło 5 miesiecy. Poradziłam sobie dzieki temu że zaczęłam więcej wychodzićze znajomymi i zapisałam się na portal randkowy po to by z kimś pisać i myśli zastąpić. I poznałam tam chłopaka który był przeciwieństwem mojego bylego, i od razu między nami zaisktzylp. Miał dobre serce i to mnie do niego ciagnelo. Musisz poznać kogoś po prostu kto będzie Cie szanowal. poradzisz sobie !
Ps.przepraszam za chsotycznisc, pisze z komórki i tekst sie juz tu zacina. Chciałam Cu przybliżyć swoją sytuację w skrócie i powiedzieć ze świat się nie zawali jak to zakończysz i ze jest możliwym by kogoś inngo pokochac. Twój chłopak nie dał Ci powodów do tego abyś dażyla go prawdziwym uczuciem, To że go kochasz .... to przyzwyczajenie, i Twoja podświadomość. .....
Edytowany przez Memfis 21 lutego 2015, 18:14
21 lutego 2015, 18:11
Dzięki za wyrozumiałaść :) moim zdaniem dobrze zrobiłam bo gdyby nie to nigdy bym się nie dowiedziala co tak na prawdę się dzieje..Moja rada: nie bierz z nim ślubu i zerwij na stałe, zero powrotu, krótka piłka :) Nie wierz w 'zmienię się", "po ślubie będzie lepiej" bo nie będzie, po ślubie, po kilku, kilku nastu latach jestem pewna, że w tym wypadku będzie coraz gorzej (i bardzo dobrze, że mu weszłaś na fb, nie słuchaj, że nie miałaś prawa, miałaś przeczucie i się okazało dobre).
Moim zdaniem też dobrze zrobiłaś, potwierdziłaś swoje przeczucia. Bez tego kto wie co byłoby dalej.
21 lutego 2015, 18:41
hej,jak większość tu osób odradzam Ci małżeństwo z nim i w ogóle związek- powod jest chyba jasny. uwierz mi, teraz wydaje Ci się ze świata poza nim nie widzisz, że tylko z nim możesz być bo do innych chłopaków nic ni możesz poczuć, ale to wszystko leży tylko w Twojej podświadomości, jeszcze o tym nie wiesz ale jak dasz sobie trochę czasu to "uczucia opadną", musisz tylko zerwać z nim kontakt całkowicie, zablokować wszędzie, usunąć z fb. I wychodzić do ludzi. Musisz poznać innego chlopaka i wychodź na randki. Mówił się ze starą miłość trzeba nowa zastąpić i coś w tym jest. Byłam w podobnym toksyczym zwiazlu, 3 lata z Albanczykiem i miałam gorsze akcje niż Ty... se** z inną to była norma i potrafiłam mu wybaczać i dawać kolejna szanse bo chciałam wierzyć że się zmieni. Do czasu.. kłócilismy sie prawie codziennie i znów godzilismy. Bie mogłam tego zakończyć bo tak byłam do niego przywiązania i nikt inny mi się nie podobal...zawsze tylko on. Ale z dnia na dzień to zakończyłam. Zerwałam Kontakt definitywnie.. pierwsze dni było ciezko ale dalarm rade i dziś się z tego śmieje. Minęło 5 miesiecy. Poradziłam sobie dzieki temu że zaczęłam więcej wychodzićze znajomymi i zapisałam się na portal randkowy po to by z kimś pisać i myśli zastąpić. I poznałam tam chłopaka który był przeciwieństwem mojego bylego, i od razu między nami zaisktzylp. Miał dobre serce i to mnie do niego ciagnelo. Musisz poznać kogoś po prostu kto będzie Cie szanowal. poradzisz sobie ! Ps.przepraszam za chsotycznisc, pisze z komórki i tekst sie juz tu zacina. Chciałam Cu przybliżyć swoją sytuację w skrócie i powiedzieć ze świat się nie zawali jak to zakończysz i ze jest możliwym by kogoś inngo pokochac. Twój chłopak nie dał Ci powodów do tego abyś dażyla go prawdziwym uczuciem, To że go kochasz .... to przyzwyczajenie, i Twoja podświadomość. .....
21 lutego 2015, 19:39
przecież to dziecinne, w połowie tekstu chyba 4 rozstań sie doliczyłam! zostaw go, szkoda życia, jak budować dom, rodzinę skoro nie ufasz mu, skoro byle kłótnia = rozstanie, nie próbuj na siłe dążyć do ślubu- nie będziecie szczęśliwi...
druga sprawa, poniżasz się jęcząc prosząc o powrót, on cię nie szanuje i wie, ze będziesz na jego skinienie. Mało tego zdradzi cię i wie, że będzie miał powrót, bo przecież w nerwach, się rozchodzicie, ochłoniesz i dajesz mu kolejną szanse... to bez sensu...
najlepiej się rozstańcie, póki nie ma dzieci, po co mają cierpieć za wasze błędy...
a swoją drogą, ile ty masz lat ?
21 lutego 2015, 22:14
Najgorsze to to że w środku go nie nawidze i chce to zakończyć na prawdę, masz 100% rację w tym co napisałaś... jest tak jak myslisz.. Nie chce być tak traktowaną , ale mam jakiś chory hamulec który nie potrafi totalnie tego zatrzymać. dlatego potrzebowałam pewnych opinii ludzi stojących z boku :) dzięki za TWOJĄ. Nie uważam się za dziewczynę głupią (chociaż tu 99% może mnie tak odbierać, mam perspektywy na życie nie jestem chora... Więc znajdę jeszcze kogoś normalnego :)
Pewnie, że znajdziesz. Bo to co opisujesz to nie jest miłość, kochanej osoby nie nienawidzi się w środku, nawet jeśli intencje Twoich uczuć są dobre i chcesz być stała - czasami nie warto za wszelką cenę. I to jest bardzo dobra wiadomość, bo czeka cię coś lepszego niż to. Znasz swoją wartość, potrzebujesz tylko więcej pewności siebie.
P.S. I nie daj się nabrać na zapewnienia... To co pisałam wyżej nasłuchałam się od facetów mówiących o swoich dziewczynach, więc coś w tym jest.
Edytowany przez LittleWhite 21 lutego 2015, 22:17
21 lutego 2015, 22:39
Zajrzyj tu i przemyśl sobie, czy czasem nie wchodzisz w taki właśnie układ... z psychopatą...