- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 lutego 2015, 17:50
Hej! Taka sprawa: nie mam z moim chłopakiem praktycznie żadnych wspólnych bliższych znajomych, ponieważ jesteśmy z różnych miast. Jesteśmy ze sobą od roku, mieszkamy razem od 3 miesięcy. Co prawda miałam ich okazję poznać, ale to wszystko. Kiedy organizują jakieś domówki zapraszają mojego chłopaka, beze mnie. Niby nie powinnam mieć żalu, ale trochę dziwnie się z tym czuję.. Nie wiem, ale w moim odczuciu wygląda to tak, że będąc z kimś, chciałabym również być częścią jego życia towarzyskiego.. Ciekawa jestem jak to jest u Was. Może źle do tego podchodzę?
Edytowany przez obwarzanka 1 lutego 2015, 18:03
1 lutego 2015, 18:15
sorry, ale ci znajomi to jakies de... . to po pierwsze, po drugie masz prawo mieć pretensje i do nich i do niego, po trzecie twój chłopak nie powinien sam tam chodzić. ja w ogóle on może wyjść na imprezę i zostawić cię samą w domu
Edytowany przez cdaf49b257a9a7cb00e3a3ce58a90a2b 1 lutego 2015, 18:20
1 lutego 2015, 18:20
Dla mnie również to dziwne, bo albo jesteście razem i tego ypu imprezy spędzacie razem, albo każde osobno - ale wtedy to już nie związek. Albo pogadaj z nim, albo rób to co on - mów mu że idziesz ze znajomymi gdzieś
1 lutego 2015, 18:22
jeżeli będą też inne dziewczyny, to powinien Cię zabrać albo przynajmniej zaproponować
1 lutego 2015, 18:24
Powiedz mu prosto z mostu, ze Ci przykro z tego powodu. Zapytaj czy Ci znajomi Cie nie akceptuja lub czy po prostu sie Ciebie wstydzi. To go ruszy. :)
Jezeli imprezy rzeczywiscie sa z dziewczynami to moj chlopak - mimo braki mojego sprzeciwu - nawet nie smie sie na nie wybierac.
1 lutego 2015, 18:27
Wiecie co? Przed chwilą zdobyłam się na odwagę i powiedziałam mu jak ja to widzę i co mnie boli. Doprecyzuję jeszcze, że jest to wieczór, na którym będą grać w grę, w którą nigdy nie grałam, ale do której nie potrzeba żadnych umiejętności, nie jest żadna gra komputerowa, tylko słowna. Zresztą, nie jest to chyba ważne. W każdym razie powiedział, że jego znajomy, który to organizuje nie zaprosił mnie, bo może myślał, że nigdy w to nie grałam. Ale jakie to ma znaczenie? Powiedziałam mu, że mógł mu zwrócić uwagę i zadałam pytanie, czy nie pomyślał, że mogłoby mi to sprawić frajdę. Coraz bardziej wątpię w to wszystko, w ten związek. Tyle różnic, tak inne podejście do życia.
Edytowany przez obwarzanka 1 lutego 2015, 18:29
1 lutego 2015, 18:27
moze chlopak by sie "przypomnial" znajomym ze ma dziewczyne? tez chodz sama, zobaczy wtedy jak to jest
1 lutego 2015, 18:28
Wiecie co? Przed chwilą zdobyłam się na odwagę i powiedziałam mu jak ja to widzę i co mnie boli. Doprecyzuję jeszcze, że jest to wieczór, na którym będą grać w grę, w którą nigdy nie grałam, ale do której nie potrzeba żadnych umiejętności. Zresztą, nie jest to chyba ważne. W każdym razie powiedział, że jego znajomy, który to organizuje nie zaprosił mnie, bo może myślał, że nigdy w to nie grałam. Ale jakie to ma znaczenie? Powiedziałam mu, że mógł mu zwrócić uwagę i zadałam pytanie, czy nie pomyślał, że mogłoby mi to sprawić frajdę. Coraz bardziej wątpię w to wszystko. Tyle różnic, tak inne podejście do życia.
To może powiedz mu, że Ty też gdzieś wyjdziesz tego wieczoru?:)
1 lutego 2015, 18:35
Ja bym się na Twoim miejscu umówiła z koleżankami i poszła na imprezę na miasto. Zobaczymy co wtedy powie.
1 lutego 2015, 18:55
masakra daj spokoj on chce byc w zwiazku czy sam ? moj to jak ja nie ide to nawet sie z domu nie rusza ,kompletnie nie rozumiem zwiazków XX wieku :D