6 stycznia 2011, 18:28
.
Edytowany przez Weerra 13 kwietnia 2011, 01:24
- Dołączył: 2010-12-18
- Miasto: Nassau
- Liczba postów: 982
6 stycznia 2011, 19:46
koniecznie znajdź w swoim otoczeniu osobę, która Cię wesprze- mam na myśli terapeutę uzależnień- bo jesteś niestety osobą współuzależnioną; warto przejść terapię- aby uporządkować sobie przeszłość a tym samym przyszłość- bez tego będzie Ci trudniej; terapia nie jest straszna choć czasami boli- ale czy teraz nie boli? widzę, że jesteś na skraju wytrzymałości i to będzie pierwszym krokiem ku lepszemu;
- Dołączył: 2011-01-06
- Miasto: Łodygowice
- Liczba postów: 15
6 stycznia 2011, 19:48
hania02ah masz rację Weerra musi zacząć działać.. przykro mi, że dzisiaj tak trudno pozbyć się takiego problemu. Nie zostawiaj już tego tak. Walcz o swoje! Najgorsze i tak juz za Tobą.
- Dołączył: 2011-01-06
- Miasto: Łodygowice
- Liczba postów: 15
6 stycznia 2011, 19:48
hania02ah masz rację Weerra musi zacząć działać.. przykro mi, że dzisiaj tak trudno pozbyć się takiego problemu. Nie zostawiaj już tego tak. Walcz o swoje! Najgorsze i tak juz za Tobą.
- Dołączył: 2010-12-25
- Miasto: Lądek-Zdrój
- Liczba postów: 290
6 stycznia 2011, 19:51
Świete słowa Gagga,alkoholik niszczy cały twój swiat,skłóca cie ze wszytkimi i obwinia za wszystko.To ty jestes winna ,że on pije .Masakra,najgorsze co moze być to alkoholizm bliskiej osoby.Okrada cie,wynosi wszsystko.Nikt nie potrafi zrozumieć osoby która zyje z Alkonem,i nie zycze tego nikomu.
- Dołączył: 2008-01-03
- Miasto: Za Trzecim Krzakiem W Lewo
- Liczba postów: 6578
6 stycznia 2011, 19:51
nic nie zrobisz, nie jesteś w stanie
jedyna szansa dla ciebie to ucieczka z tego domu, a rodzice niech zostaną w swoim bagienku
- Dołączył: 2009-08-06
- Miasto:
- Liczba postów: 902
6 stycznia 2011, 19:53
Witam. Zauważyłam, że ogólnie dziewczyny dobrze ci radzą. Pójdź do poradni, do psychologa, prawdopodobnie sama będziesz musiała sobie z tym poradzić z pomoca specjalisty...
(uważam że oddawanie ojcu nie ma sensu..jeszcze kogoś poniesie)
jedynym rozwiązaniem ejst wyprowadzka...twoja albo ojca.
piszesz że nie możesz wyjechać do rodziny bo chcesz szkołę skończyc. jeśli możesz wyjechac do nich jedź, przeciez na pewno tam też jest szkoła. do matury ejszcze czas zdąrzysz się przyzwyczaic do nowej szkoły. myślę że tak było najlepiej.moze wtedy matka przejrzy na oczy jak zacznie cie tracic.pozdrawiam i powodzenia
6 stycznia 2011, 19:59
onajestzmarsa- no wlasnie. Nie chcę, żeby to się rozniosło, zawsze jest taka obawa. Tylko znam swojego ojca i wiem, że jak ja go uderzę to on mi o wiele mocniej on nie pozwala sobie na cos takiego.
gagga- masz rację.Mój ojciec od ślubu mamę od znajomych odciąl. Mamę raz uderzył tylko znecał sie nad nia psychicznie.
Tak to prawda ja predzej sie wyprowadze niz ojciec. Jesli mama nie robiła nic w tym kierunku to ja muszę wziac sprawy w swoje ręce. Jesli jej odpowiada zycie z alkoholikiem to jej sprawa. Ja na to nie pozwolę. Jutro pójdę do pani pedagog.
Ja juz wytrzymałam niby 17 lat, ledwo wytrzymam teraz te 4 miesiace bo jestem coraz słabsza psychicznie. 1.5 do skonczenia liceum na pewno nie wytrzyamm.
6 stycznia 2011, 20:03
szok! to co piszecie to dokładnie to samo robi mój tata. Obwinia moja mamę i ona czuje sie winna, niszczy nasze życie.
Któras z was napisała, żeby go pijanego nie wpuszczac do domu. To pogorszy sprawę. On jest w stanie rozbic okno i nam przy okazji cos zrobić.
Co do oddawania ojcu przyznam sie szczerze ze nie mialabym odwagi. Cholernie sie go boje. Nieraz nawet jak on siegal rękę po coś nade mną. Np. telewizor w kuchni mamy na lodówce i stałam obok i chciał go włączyć to ja juz odskoczyłam bo myslałam, ze mnie chce uderzyc.
Juz jestem tak przewrazliwiona i zawsze jak mnie bił to starałam sie skulić, zeby nie bolało.
6 stycznia 2011, 20:04
Wszystko to co napisała pani hania02ah to w pełni się zgadzam !!!!
sama jestem po rozwodzie z alkoholikiem i wiem co to oznacza żyć z alkoholikiem!!
wszystkie wypowiedzi hani02ah popieram !!!co prawda nie mam dzieci ale wiem co to oznacza żyć z alkoholikiem!!
WALCZ O SWOJE ZGŁOŚ SIĘ DO PEDAGOGA!! TRZYMAJ SIĘ!!!
6 stycznia 2011, 20:05
Ja juz zmieniłam szkołe. W pierwszej klasie chodziłam do innej szkoły z internatem (domyslacie sie czemu taką wybrałam ) niestety ojciec mi kazał z niej zrezygnować i od wrzesnia jestem w nowej szkole. Moja rodzina mieszka na wsi i tam sa bardzo slabe szkoły a ja jestem w jednej z najlepszych w wojewodztwie nie chce tego zepsuc. Nie chce zepsuc sobie przyszłosci.